To prawdziwy dramat, gdy rodzic odpowiada za śmierć ukochanego dziecka…
Ten ojciec oddałby wszystko, by cofnąć czas... Lekarze przez godzinę walczyli by uratować 2-latkę.
Do wypadku doszło w miejscowości Bestwina pod Bielskiem-Białą. Rodzina wspólnie spędzała czas na podwórku. Rodzice zajmowali się plantowaniem ogródka, a dzieci bawiły się w pobliżu.
Po skończonej pracy 33-latek postanowił przestawić samochód, pozostawiony wcześniej na ulicy przed domem. Nie zauważył, że właśnie wtedy 2-letnia córeczka postanowiła do niego podbiec. Mężczyzna nie dostrzegł małego dziecka, tym bardziej, że wjeżdżał na posesję tyłem i był przekonany, że dziewczynka spokojnie bawi się razem z mamą. Ta jednak nie zorientowała się, że dziecko postanowiło podążyć za tatą.
Niestety dziewczynki nie udało się uratować, pomimo godzinnej reanimacji. Trudno winić pogrążonego w szoku i niedowierzaniu ojca, za popełniony błąd. Pewnie wielu osobom zdarzyła się podobna historia, że w ostatniej chwili dostrzegli dziecko schowane za autem.
Niech ten wypadek będzie dla nas ostrzeżeniem!
- nie ufajmy naszym dzieciom i rozglądajmy się parkując samochód
- zainstalujmy czujniki parkowania w aucie, one naprawdę potrafią uratować życie. To nie jest duży koszt, a może zaprocentować na lata
– upewnijmy się, że dziecko pozostawiamy pod opieką innej dorosłej osoby, jeżeli mamy wykonać podobny manewr samochodem
- jeżeli nie ma z nami nikogo, kto mógłby przypilnować dziecko, niech maluch wsiądzie razem z nami do auta
Czy słyszałaś o podobnej historii? Jakie Ty stosujesz środki bezpieczeństwa w podobnych sytuacjach?
Zobacz także: Wypadek dziecka, to wyrzuty sumienia rodzica. Czy wybaczysz mi córeczko?