Dzieci coraz częściej narażone są na cyberprzemoc, która nie jest niczym innym jak nękaniem, zastraszaniem lub wyśmiewaniem za pomocą treści zamieszczonych w sieci. Może oczywiście przybierać różną formę: przesyłanie kompromitujących zdjęć, ośmieszanie w kanałach społecznościowych lub psychiczne znęcanie się poprzez wysyłanie obraźliwych wiadomości. Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport, do którego zbierała dane przez trzy lata (2013-2016). Wyniki są alarmujące nie tyle ze względu na ilość zgłoszonych ataków w cyberprzestrzeni (było ich łącznie 89), ile z powodu dodatkowych danych, podważających rolę rodziców jako tych, którzy w takiej sytuacji powinni być pierwszymi osobami, do których zgłosi się dziecko.

Reklama

Dzieci rozmawiają tylko z zaufanymi osobami

Tylko 20% badanych nastolatków poprosiło o pomoc rodziców. Tyle samo (18%) zwróciło się ze swoim problemem do rówieśników. Na równym poziomie, jeśli chodzi o zaufanie, znajdują się także administratorzy sieci. Nauczyciele znaleźli się na końcu tej listy i tylko 3% nastolatków poprosiłoby ich o interwencję. Wniosek nasuwa się jeden. Rodzice są przez dostającą młodzież traktowani na równi z kolegami oraz zupełnie obcymi osobami, którzy zarządzają siecią wirtualnie. Budowanie w domu atmosfery zaufania do momentu, w którym dzieci samodzielnie zaczynają korzystać z Internetu, jest procesem wieloletnim, ale jak widać nie wszyscy potrafią dać dzieciom poczucie bezpieczeństwa na tyle, aby dom był dla nastolatka pierwszym miejscem, w którym rozwiązuje się trudne problemy i w którym można zwierzyć się ze wszystkiego.

Zobacz także: Czy nowe unijne prawo zagraża bezpieczeństwu dziecka w sieci?

Reklama

Skala cyberprzemocy przeraża

Ankieta NIK przeprowadzona wśród 737 uczniów udowodniła, że skala cyberprzemocy jest większa niż by się wydawało. Aż 40% uczniów przyznało, że doświadczyło tego zjawiska na własnej skórze. Dotyczyło to głównie ośmieszania i poniżania znajomych. Oprócz tego dochodziło również do zastraszania, kompromitowania poprzez treści, a także szantażowania. Nie można zatem ignorować symptomów wskazujących na to, że nasze dziecko padło ofiarą takich działań, co mogą sugerować następujące zachowania: niechęć do szkoły, zamknięcie się i małomówność, pogarszające się wyniki w nauce, nieuzasadnione wybuchy agresji.

Źródło: zdrowie.pap.pl

Reklama
Reklama
Reklama