Choć od dawna przypuszczano, że szkoły będą prowadziły edukację zdalną do końca roku szkolnego, ostatecznie taką decyzję MEN podjął dopiero kilka dni temu. Poza najmłodszymi uczniami z klas 1-3 szkoły podstawowej, dla których prowadzone są obecnie zajęcia opiekuńcze, oraz maturzystami i ósmoklasistami, którzy mogą uczęszczać na konsultacje przed egzaminami, placówki pozostają zamknięte. Zarówno rodzice, jak i uczniowie chyba już pogodzili się z tym faktem i z upragnieniem czekają na wrzesień, by znów wrócić do edukacji stacjonarnej.

Reklama

Okazuje się jednak, że powrót wszystkich uczniów do szkół od 1 września stoi pod znakiem zapytania. Minister edukacji Dariusz Piontkowski powiedział na antenie Radia Plus, że szykowane są różne warianty. Czy to znaczy, że musimy być gotowi na to, że na jesieni dzieci również będą uczyły się w domu?

Kiedy uczniowie wrócą do szkół?

Minister Dariusz Piontkowski ogłosił w poniedziałek, że kształcenie na odległość będzie realizowane do zakończenia trwającego jeszcze roku szkolnego, czyli do 26 czerwca. O tym, kiedy i w jakiej formie uczniowie otrzymają świadectwa, mają zadecydować dyrektorzy poszczególnych placówek, kierując się bezpieczeństwem uczniów i nauczycieli. Informacja o przedłużeniu terminu zawieszenia prowadzenia w szkołach stacjonarnych zajęć dydaktycznych została opublikowana w środę w Dzienniku Ustaw.

Nie można wykluczyć dalszego zamknięcia szkół

W rozmowie z dziennikarzem Radia Plus Minister edukacji poinformował, że na razie nie może z całą pewnością powiedzieć, że uczniowie wrócą do szkół jesienią. Zależy to od sytuacji epidemiologicznej w naszym kraju i od stopnia dalszego rozprzestrzeniania się koronawirusa. „Gdyby spełnił się ten gorszy scenariusz i epidemia rzeczywiście nie ustąpiła, była na dosyć szerokim zasięgu, to wówczas mamy przygotowane już rozwiązania prawne. Do kształcenia na odległość przygotowani są nauczyciele i uczniowie” – stwierdził minister.

Źródło: radiozet.pl

Zobacz także

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama