Urządzili chrzciny na blisko 20 osób mimo zakazu gromadzenia się. Interweniowała policja
Funkcjonariusze ze Środy Wielkopolskiej otrzymali 28 marca zgłoszenie, że w jednej z restauracji w centrum miasta odbywa się zgromadzenie mimo obowiązującego zakazu. Na miejscu okazało się, że było to przyjęcie z okazji chrztu.
20 marca wprowadzono w Polsce stan epidemii. Początkowo rząd zmniejszył dopuszczalną liczbę osób gromadzących się do 50, a kilka dni później ograniczył ją do maksymalnie 5. To oznacza, że na wszelkiego rodzaju spotkaniach, ślubach, chrztach czy pogrzebach może przebywać maksymalnie 5 osób. Tak ścisłe restrykcje zostały wprowadzone po to, by zminimalizować ryzyko zarażenia się koronawirusem, z którym zmaga się obecnie większość państw na całym świecie.
Niestety mimo ciągłych apeli rządu, próśb celebrytów, akcji lekarzy, by traktować sprawę poważnie i naprawdę nie wychodzić z domu, jeśli nie ma takiej konieczności, niektórzy wciąż nie chcą poddać się dobrowolnej izolacji, nie troszcząc się tym samym ani o swoje zdrowie, ani o zdrowie, a nawet życie innych. Tak było np. w Środzie Wielkopolskiej w miniony weekend. Policja musiała interweniować, ponieważ grupa prawie 20 osób zgromadziła się w jednej z restauracji w celu świętowania chrzcin. Jak skończyła się interwencja?
Chrzciny na blisko 20 osób mimo zakazu gromadzenia się
Na Facebooku na oficjalnym profilu policji ze Środy Wielkopolskiej pojawił się wpis, w którym czytamy, że nie dla wszystkich apele o pozostawanie w domach i niegromadzenie się wydają się obowiązujące. „Apele „ogranicz kontakt z innymi” powtarzamy do znudzenia, a mimo to trafiają się ludzie skrajnie nieodpowiedzialni. W sobotę 28 marca policjanci interweniowali w związku z imprezą organizowaną w jednej z restauracji w centrum Środy. Właściciel udostępnił lokal do organizacji chrzcin. Blisko 20 osób spotkało się mimo zakazu zgromadzeń, mimo apeli, komunikatów i próśb” – informuje wpis wielkopolskiej policji.
Interwencja policji zakończona mandatami
Funkcjonariusze po otrzymaniu zgłoszenia udali się na miejsce. Okazało się, że zarówno właściciel restauracji, jak i organizatorzy przyjęcia nie dostosowali się do obowiązujących obecnie przepisów zakazujących zgromadzeń powyżej 5 osób. Za takie postępowanie grozi kara grzywny nawet do 5000 zł. Tym razem skończyło się na mandatach dla wszystkich uczestników imprezy i dla właściciela lokalu oraz na pouczeniu o obowiązujących nakazach. Polecono także zakończenie przyjęcia i powrót do swoich domów.
Zrozumiałe jest, że jeśli ktoś organizuje chrzciny dla dziecka, to jest to dla niego coś ważnego i chce, by rodzina i bliscy mogli mu towarzyszyć w tym dniu. Dlatego zaleca się, by przekładać tego typu rodzinne imprezy na późniejsze terminy, kiedy sytuacja w Polsce będzie już opanowana. Takie nieodpowiedzialne zachowanie nie tylko może przynieść tragiczne skutki dla samych uczestników zgromadzenia, lecz także dla całego kraju i znacznie wydłużyć ten trudny czas izolacji z powodu pandemii. Pamiętajmy, że w walce z koronawirusem liczy się nasza zbiorowa odpowiedzialność.
Źródło: gazeta.pl
Zobacz też:
- Jak przenosi się koronawirus? Gdzie i jak można się zarazić?
- Stan epidemii w Polsce. Co to oznacza dla twojej rodziny?
- Ciąża i poród w czasach pandemii: na pytania odpowiada ginekolog-położnik