Rodzina z dwójką małych dzieci wprowadziła się do nowego domu w Liverpoolu. Jak relacjonuje matka, pewnego dnia karmiła młodszą z pociech. W tym czasie jej 2-latni syn przebywał w drugim pokoju, w łóżeczku dla dzieci. Nagle usłyszała krzyk.

Reklama

Kobieta była w takim szoku, że upadła na kolana. Wtedy też ujrzała szczura uciekającego spod łóżeczka. Okazało się, że kiedy dziecko leżało w łóżeczku, gryzoń rzucił się na nie i pogryzł mu twarz. Dziecko natychmiast trafiło do szpitala. Wdrożono leczenie zapobiegające rozwojowi chorób przenoszonych przez szczury. Operacja plastyczna najprawdopodobniej nie będzie konieczna.

Wyprowadzili się z domu

Pomimo tego, że rodzina mieszkała w ładnym, zadbanym domu w dobrej okolicy, po pogryzieniu dziecka przez szczura wyprowadziła się z domu. „Po prostu nie możemy tam wrócić. Od czasu ataku słyszeliśmy inne biegające szczury, nie możemy tam mieszkać. Coś trzeba zrobić, ponieważ naprawdę nie chcę, aby przydarzyło się to innej rodzinie” – powiedziała matka dziecka.

Źródło: Daily Mail

Piszemy także o:

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama