Mój styl wychowawczy jest najlepszy!

Wszystko zaczęło się, gdy ogłosiłaś, że jesteś w ciąży. Nagle koleżanki, ciotki, babki, sąsiadki zaczęły udzielać ci "złotych" rad dotyczących sposobu karmienia dziecka, usypiania itp. Kiedy już wróciłaś ze swoim maleństwem do domu po porodzie inni dali sobie prawo i przyzwolenie na wydawanie sądów na temat sposobu wychowywania twojego dziecka. Wraz z podjęciem decyzji czy będziesz karmić piersią, czy będziesz spać z dzieckiem, czy będziesz usypiać je nosząc na rękach, stajesz się celem ataków przeciwników stylu wychowawczego, który wybrałaś. A przecież "niezależnie od poglądów, jesteśmy przede wszystkim rodzicami" ("No matter what our beliefs, we are parents first") - to hasło umieszczonego w internecie filmu.

Reklama

Macierzyństwo ponad podziałami

Spotkanie na placu zabaw pełnoetatowych mam domowych i tych pracujących, mam karmiących wyłącznie piersią wraz z „butelkowymi" mamami, zwolenniczek chust i tych noszących dzieci w nosidełkach, a także sporej grupy ojców, którzy mają własne zdanie na temat rodzicielstwa, grodzi bójką. Zobacz, co sprawiło, że ci wszyscy rodzice o skrajnie różnych poglądach zjednoczyli się.

Ten na pozór zabawny filmik pokazujący rodziców o różnych stylach wychowawczych i poglądach jest apelem do młodych mam w ramach kampanii "Sisterhood of Motherhood". Celem akcji jest zachęcenie do stworzenia jednej wielkiej wspólnoty młodych rodziców. Ma skłonić kobiety do dzielenia się wiedzą oraz doświadczeniami zamiast oceniania i wydawania sądów.

Film pokazuje, że mimo oceniania metod wychowawczych czy stylów rodzicielskich innych mam łączy nas jedno – miłość do naszych dzieci. Wszystkie przecież wspólnie możemy odbywać naszą podróż przez macierzyństwo.

Ta parodia ukazuje, jak śmieszne jesteśmy, gdy oceniamy kobiety tylko dlatego, że nie wychowują dziecka w sposób, który my uważamy za najlepszy. Następnym razem, gdy będziesz chciała wytknąć coś innej mamie, pomyśl o tym filmie i dzieciach na placu zabaw.

Zobacz także
Reklama

Zobacz też: 5 rzeczy, których lepiej nie pokazywać ojcu swojego dziecka

Reklama
Reklama
Reklama