Piękne słońce, temperatura bliska 30 stopni i rozgrzany samochód, w którym uwieziony jest 3-latek i pies. Do dziecka nie można się dostać ani ono nie może wyjść. Jest spocone i płacze. Taki widok zastał przypadkowy przechodzień na parkingu przy jednym centrów handlowych w Piekarach Ślaskich. Policja przybyła na miejsce błyskawicznie. Ostatecznie funkcjonariusze nie wybili szyby, gdyż pojawił się ojciec dziecka.

Reklama

„Tylko”, czy „aż” 10 minut?

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że dziecko zostało zostawione „tylko na 10 minut”. - Rodzice chłopca nie potrafili zrozumieć, co złego jest w pozostawieniu tak małego dziecka oraz psa w nagrzanym samochodzie. Na miejsce interwencji przybyła także załoga pogotowia ratunkowego, która zaproponowała przewiezienie dziecka do szpitala celem wykonania dalszych badań, jednak matka odmówiła - poinformował st. sierż. Dariusz Dobrzański, oficer prasowy piekarskiej policji.

Rozgrzany samochód to powolna śmierć!

Wyobraź sobie ogromny strach i osamotnienie dziecka, które kompletnie nie rozumie tego, co się z nim dzieje. Śmierć z upału w zamkniętej przestrzeni samochodu jest koszmarem. Jednak rodzice nadal popełniają ten błąd! Czy wiesz, że w upalny dzień temperatura w samochodzie potrafi wzrosnąć nawet do 90 stopni Celsjusza? Ale nie musi być aż tak wysoka, by małe dziecko jej nie wytrzymało. Wystarczy, że maleńkie ciało rozgrzeje się do 40 stopni Clecjusza, by narządy wewnętrzne przestały działać. Dlatego nigdy się nie wahaj! Gdy zauważysz podobną sytuację, jak najszybciej poinformuj policję albo – jeśli sytuacja tego wymaga – interweniuj samodzielnie.

Zobacz koniecznie film zrealizowany właśnie po to, by przemówić do wyobraźni dorosłych i zapobiegać tragediom.

Źródło: tvp.info

Zobacz także

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama