Constance Hall to popularna blogerka, która jest znana z tego, że nie owija w bawełnę. Jest mamą 5 dzieci i od dawna udowadnia, że macierzyństwo jest całkowicie zakręcone, a mama może być spełnioną kobietą, która fantastycznie się czuje we własnym ciele. Otwarcie pisze o tym, jak naprawdę wygląda życie matek. Mimo że jest tak bezpośrednia, internautów zszokowało zdjęcie, które wrzuciła do sieci. Tym razem pod fotografią oprócz zachwytu pojawiło się znacznie więcej negatywnych komentarzy.

Reklama

Zwyczajne zdjęcie?

"Prawdopodobnie moje ulubione zdjęcie z narodzin Rai. Witamy na świecie!" - napisała blogerka pod czarno-białą fotografią wrzuconą na Instagram. Na zdjęciu widać dziecko, które leży w nogach matki, gdy ta... trzyma w ręku telefon i popija napój z puszki. Wyraźnie widać, że dziecku nic nie jest, jednak internauci (szczególnie kobiety) zarzuciły Constance, że jest wyrodną matką... Pod zdjęciem pojawiły się komentarze, że nie interesuje się własnym dzieckiem, że zamiast dbać o więź z nowo narodzonym człowiekiem "klepie na komórce". Kobiecie zarzucono, że jest złą matką, bo postępuje w taki "okropny sposób". Jednak nie wszyscy byli tego zdania. Znalazły się kobiety, które stanęły w obronie blogerki. Internautki zwróciły uwagę na fakt, że przecież dzieckiem zajmuje się tata, a mama ma prawo, by odpocząć po ogromnym wysiłku, jakim jest poród. Kobiety, które poparły blogerkę, a nawet wrzuciły własne zdjęcia, by pokazać, jak u nich wyglądały pierwsze chwile po porodzie. Co na to sama zainteresowana?

"Jestem w szoku, że tak wiele z Was zareagowało na to zdjęcie. Przecież mojemu dziecku NIC się nie dzieje i opiekuje się nim jego tata. Czy może być lepiej? Z drugiej jeszcze strony widzicie tylko zdjęcie – JEDNO ZDJĘCIE, a doba ma 24 godziny. Pomyślcie o tym kolejnym razem, zanim zdążycie kogoś ocenić i wydać osąd. Dodatkowo uważam, że lepiej interweniować w sytuacji, gdy dziecku dzieje się krzywda i mamy podejrzenia, że grozi mu niebezpieczeństwo. Dziewczyny, nie bądźcie takie święte, każda z nas jest tylko człowiekiem. Ponadto mam dla Was jeszcze jedną wiadomość: To jest moje dziecko i mój problem, zajmijcie się swoimi" napisała blogerka.

A wy co sądzicie o reakcji internautek? Napiszcie w komentarzach.

Źródło: kidspot.com.au

Zobacz także

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama