"Lekarz się śmiał, jak płakałam z bólu". Skandaliczne zachowania personelu na porodówkach
To nieprawdopodobne, że w dzisiejszych czasach są jeszcze szpitale, w których opieka medyczna na oddziałach położniczych jest tak fatalna.
Miałaś fachową i przyjazną opiekę w trakcie porodu? Masz szczęście! Okazuje się, że w wielu polskich szpitalach rodzące wciąż muszą borykać się z upokorzeniem, chamskimi odzywkami i brakiem wsparcia ze strony personelu.
Poród to trauma? W tych szpitalach niestety tak...
Fundacja Rodzić po Ludzku przeprowadziła ankiety wśród 1540 kobiet, które miały sprawdzić, jak wyglądają warunki na porodówkach. Okazało się, że w wielu dużych miastach sytuacja wciąż jest naprawdę zła, a najgorzej wypadły szpitale w Łodzi. Porody w takich miejscach mogą być traumami na całe życie.
Oto, z jakim zachowaniem personelu medycznego spotykały się rodzące (niektóre z cytowanych przez nie wypowiedzi aż wstyd powtarzać). Fundacja Rodzić po Ludzku wystosowała do badanych szpitali podsumowanie wypełnionych na ich temat ankiet wraz z wnioskami o podjęcie działań naprawczych.
Co piąta rodząca w łódzkim szpitalu doznała upokorzenia
Z ankiet przeprowadzanych w łódzkich porodówkach wynika, że złe traktowanie rodzących jest tam na porządku dziennym. Aż 20 proc. kobiet słyszało od personelu medycznego obraźliwe sformułowania, a do co szóstej zwracano się w trzeciej osobie. Niektóre z cytowanych przez rodzące wypowiedzi lekarzy są wręcz szokujące.
Jedna pacjentka Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki przyznała w ankiecie: „lekarz się śmiał, jak płakałam z bólu”. W Rydygierze rodząca usłyszała: „jak chłop pani dzieciaka robił, to nie bolało” , a inna: „urodzisz naturalnie choćbyś miała się tu zesrać”. Nie brakowało również obelg pod adresem kilogramów pacjentek. Jedna z nich napisała, że lekarz powiedział do niej: „Po co się chciało dzieci mieć? Trzeba było najpierw dupę odchudzić”. W ośrodku Madurowicza pacjentka usłyszała natomiast: „nie ja pani zrobiłem to dziecko, proszę się uspokoić”.
Standardy opieki okołoporodowej to tylko teoria?
Pełny obraz, jaki ujawnia się po przeanalizowaniu wszystkich ankiet, to istny horror. Aż trudno uwierzyć, że takie rzeczy nadal dzieją się w polskich szpitalach, i to w dużych, znaczących miastach. Standardy opieki okołoporodowej są tam całkowicie ignorowane, a kobiety w tak ważnym dla nich momencie są zdawane na łaskę i niełaskę personelu.
Z ankiet wynika, że na 1,5 tys. kobiet aż 277 słyszało niestosowne uwagi, 125 było wyśmiewanych, 20 rozkładano nogi siłą, a 38 miało przywiązane nogi do łóżka porodowego. Wiele kobiet nie otrzymywało też odpowiedniej pomocy laktacyjnej.
Co na to szpitale?
Niektóre z badanych szpitali już ustosunkowały się do wyników ankiet. Ewa Paczkowska, prezes Centrum Medycznego im. Rydygiera, twierdzi, że wymagane prawem standardy opieki są w placówce realizowane. Zapowiada jednak, że personel będzie miał szkolenia z komunikacji. „Często nie mamy wpływu na osobowość personelu. To są lekarze i położne z wieloletnim doświadczeniem. Ale być może z czasem spłaszcza nam się wrażliwość i brakuje świeżości spojrzenia” – przyznaje.
Adam Czerwiński, rzecznik Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki, mówi z kolei, że pacjentki mają opiekę psychologiczną, duszpasterską, laktacyjną. Dodaje natomiast, że widzi potrzebę przeprowadzenia szkoleń dla personelu. „Planujemy organizację szkoleń mających na celu poprawę kontaktu z pacjentem i walki ze stresem” – twierdzi.
A jak wyglądał twój poród? Polecasz szpital i opiekę medyczną, jaką otrzymałaś, czy już nigdy nie chcesz mieć z daną placówką nic do czynienia? Twój komentarz pomoże przyszłym rodzącym podjąć decyzję o wyborze szpitala.
Źródło: dzienniklodzki.pl
Zobacz też:
- Przemoc na porodówce – doświadcza jej aż 17% Polek!
- Powiedz, w jakich warunkach rodziłaś! Rusza akcja "Głos matek ma moc zmiany"
- Dlaczego standardy okołoporodowe są tak ważne, wyjaśnia szefowa Fundacji Rodzić po Ludzku