Najważniejsze dla mnie było to, że mąż po prostu był ze mną – mówi Monika Wdowiak, mama półrocznej Poli. – Nie chodzi o to, by był na każde skinienie, ale przy nim po prostu nie czułam się samotna.

Reklama

Bądź blisko

Jeśli dobrze zrozumiałeś słowa Moniki, to wszystko jest już jasne – Twój najważniejszy obowiązek po porodzie to wspieranie małżonki! W tych dniach często pojawiają się u młodych mam niepewność, rozchwianie emocjonalne oraz poczucie zagrożenia i nieumiejętności poradzenia sobie z nową sytuacją. Dziwi to i nierzadko wyprowadza Cię z równowagi, ale takie są fakty. „Zakopywanie” psychicznego dołka u żony, za pomocą ciepłych gestów, słów, cierpliwości i łagodności, pomaga jej uwierzyć w to, że jest i będzie najlepszą mamą.

Pozwól odpocząć

Kolejne zadanie taty po porodzie to... obrona dostępu do małżonki. Powinieneś stać na straży „grafika odwiedzin” i poza najbliższymi członkami rodziny nie dopuszczać do niej nikogo. Na odwiedziny przyjdzie jeszcze czas. Żona powinna tymczasem odpoczywać. A co najważniejsze, nie wolno narażać noworodka na niepotrzebny kontakt z zarazkami zakatarzonych gości! Zabieraj potomstwo jak najczęściej na spacer po korytarzu, aby mama mogła się przespać.

Czas na zakupy

Znoszenie młodej mamie toreb pełnych frykasów nie jest dobrym pomysłem. Kobieta w połogu nie wszystko może, a po drugie nie wszystko chce jeść. Czekoladki, owoce cytrusowe, truskawki, winogrona, ciężkie smażone mięsa (kotlety) oraz produkty ciężkostrawne (czosnek, grzyby, kapusta, groch) są w ogóle zabronione. Bez ryzyka można przywozić wodę niegazowaną, sok jabłkowy, delikatną wędlinę drobiową, większość świeżych warzyw, świeże pieczywo, jabłka i masło. O ile oczywiście położna lub lekarz prowadzący nie zalecą specjalnej diety. Do szpitala warto na pewno zanieść ulubione sztućce, talerz i kubek żony, wziąć jakiś drobiazg, do którego jest przywiązana (np. zdjęcie z wakacji).

Czytaj też: poród okiem taty

Zobacz także
Reklama

Marcin Kowalski

Reklama
Reklama
Reklama