Jedzenie podczas porodu – to wcale nie jest wydumany temat, gdy weźmiemy pod uwagę, ile czasu można spędzić na porodówce. Nic dziwnego, że pojawiają się pytania: „Czy do szpitalnej torby zapakować coś do jedzenia i picia", „Czy przed wyjazdem do szpitala warto najeść się na zapas?"

Reklama

Doktor Bożeny Jurczak-Czaplickiej nie dziwią takie wątpliwości: – Poród może trwać dość długo, zdarza się nawet, że cały dzień, i jest związany z bardzo dużym wysiłkiem, jednak w większości polskich szpitali rodząca kobieta nie może jeść. Takie postępowanie ma zmniejszyć ryzyko zachłystowego zapalenia płuc, do którego mogłoby dojść w sytuacji, gdyby poród nagle trzeba było zakończyć operacyjnie – wyjaśnia lekarka. Ginekolog podkreśla również, że trudno najeść się na zapas: – Poród zwykle zaczyna się nieoczekiwanie, więc nie sposób ustalić odpowiedniego momentu na zjedzenie czegokolwiek przed wyjazdem do szpitala. Poza tym emocje, które odczuwa wtedy kobieta, często odwracają jej uwagę od uczucia głodu. Z inną sytuacją mamy do czynienie, gdy poród ma być wywoływany – dodaje lekarka. – Wieczorem można zjeść późną kolację, w której warto uwzględnić dające energię węglowodany złożone, czyli pieczywo z ziarnami, kaszę czy brązowy ryż – wylicza dr Jurczak-Czaplicka.

Inne zalecenia dotyczą picia podczas akcji porodowej. – Zwykle na porodówce ciężarne mogą gasić pragnienie czystą wodą. Warto jednak wiedzieć, że w niektórych szpitalach to także bywa zakazane - tlumaczy nasz ekspert i od razu uspokaja wszystkie przyszłe mamy – W salach porodowych, w których picie jest zabronione, rodzącej kobiecie zapewnia się nawodnienie dożylne. Z tego powodu przed porodem warto zorientować się, jakie obyczaje panują w szpitalu, do którego zamierzamy jechać, gdy pojawią się skurcze.

Czytaj też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama