Reklama

Niedawno zostałam szczęśliwą mamą maleńkiej Tosi. Mój mąż początkowo nie chciał mieć dziecka, ale potem oswoił się i razem ze mną przeżywał czas ciąży. Mam jednak wrażenie, że nadal trudno mu się zaangażować i być tatą na 100%. Czy kobiety i mężczyźni aż tak bardzo inaczej do tego podchodzą? Beata z Torunia

Reklama

To, jakim ojcem będzie Pani mąż, a Pani matką, w dużym stopniu zależy od wcześniejszych doświadczeń: jak byliście Państwo wychowani, jaki mieliście kontakt z własnymi rodzicami. Ma na to wpływ także jakość Państwa związku. Wspólne ponoszenie odpowiedzialności, wzajemnie wspieranie się, rozmawianie o przeżyciach. Taka postawa bardzo pomaga być rodzicem. Mężczyznę wzmacnia jako ojca – troskliwego, wspierającego, rozumiejącego. Kobiecie zaś daje oparcie i pomaga poczuć się pewniej w początkowym okresie macierzyństwa. Ważne jest też, jak młodzi ludzie radzą sobie z presją ze strony otoczenia i wzorcami narzuconymi przez kulturę. Każde z Państwa inaczej myślało o nowej roli. Kobieta częściej wyobraża sobie, jak będziecie się zajmować maleństwem i troszczyć o nie. Mężczyzna – co wartościowego może mu przekazać, czy udźwignie nową odpowiedzialność, jak utrzyma rodzinę.

Z pewnością uda się Państwu stworzyć zgrany rodzicielski duet, którego dziecko potrzebuje. Zaangażowanie obojga rodziców pozwala na bardziej wszechstronne poznawanie otoczenia i dostarcza bardziej zróżnicowanej stymulacji. Warto też dzielić się opieką. Psycholodzy, analizując zachowanie matek i ojców wobec małego dziecka, zwrócili uwagę na liczne podobieństwa. Widok niemowlęcia powoduje u mężczyzn, tak samo jak u kobiet, przypływ silnych, pozytywnych emocji. Tatusiowie dotykają swego dziecka podobnie jak mamy: od dotyku opuszkami palców do całej dłoni, od kończyn do głowy i twarzy. Słysząc płacz malucha, też reagują silnym pobudzeniem (podwyższone ciśnienie krwi, przyspieszone tętno) i równie szybko podejmują działania, by uspokoić pociechę. Większa wrażliwości mam na zachowania dziecka nie musi wynikać z lepszej predyspozycji do interpretowania sygnałów emocjonalnych. To rezultat większego doświadczenia. Gdy mężczyzna często angażuje się w opiekę nad niemowlęciem, trafnej ocenia, czego ono pragnie. I tym chętniej to robi.

Odpowiada ekspert: psycholog dr Eleonora Bielawska-Batorowicz, na Uniwersytecie Łódzkim zajmuje się naukowo psychologią prokreacji, czyli doświadczeniami w okresie ciąży, porodu, macierzyństwa i ojcostwa. Poza tym udziela pomocy terapeutycznej kobietom w powikłanej ciąży.

td_dopisek.gif

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama