


Ciąża wielu kobietom (i nie tylko) kojarzy się z zachciankami. Dla mnie to okres, w którym mogę zaspokajać swoje zachcianki. Nie mówię tu o leżeniu przez 9 miesięcy na kanapie, obżerając się hamburgerami (choć pewnie nie miałabym nic przeciwko temu), ale o "luzie psychicznym", który wtedy miałam. Kult idealnej sylwetki wciąż trwa. Moda na "jestem na diecie" nigdy się nie kończy. Ciąża to czas, gdy nie muszę być na diecie, gdy każdy kolejny kilogram mnie jest czymś naturalnym, a jedzenie Nutelli łyżką ze słoika nie powinno nikogo dziwić. Dlaczego więc w sieci taką popularność zyskują chude ciężarne?
Na fotografii powyżej Sarah Stage. Ta 30-letnia modelka będąc w 9. miesiącu ciąży zamieściła w sieci swoje zdjęcia zrobione 10 dni przed porodem. Rozpętała przy tym awanturę o zbyt mały brzuch w ciąży.
Ile przytyłyście w ciąży? Piszcie w komentarzach.

Na zdjęciu Sarah Stage 10 dni przed porodem. Zobacz, jak wyglądała w 8. miesiącu ciąży - jej brzuch był prawie niewidoczny!

Ciężarna Erin Gleave

Ciężarna Erin Gleave

Ciężarna Mathilde Gøhler

Ciężarna Mathilde Gøhler

Choć nie jest w 9. miesiącu ciąży, a jej brzuch nie jest najmniejszy, to zdecydowaliśmy się przypomnieć wam Stacie Venagro, która w 30. tygodniu ciąży chwali się "kaloryferem".


Co to jest metoda Feldenkraisa i jak pomaga przygotować się do porodu? To metoda pracy z ciałem opracowana przez Moshe Feldenkraisa. Jest ona bardzo łagodna. Przez bardzo proste ćwiczenia pomaga na nowo poznać swoje ciało i uwierzyć w jego możliwości. Przyda się to podczas porodu, który jest w końcu bardzo cielesnym doświadczeniem. Ćwiczenia i praktyka proponowana przez Feldenkraisa pomagają nauczyć się używać swojego ciała na nowo i w bardziej świadomy sposób. Zmiana starych przyzwyczajeń ruchowych ma nam ułatwić radzenie sobie np. z bólem, schorzeniami, ociężałością, wspomóc życiową zmianę . David Zemach-Bersin z Instytutu Feldenkraisa tłumaczy, że człowiek nie rodzi się z umiejętnością chodzenia, siedzenia itd. Dopiero uczy się jak to robić, gdy jest małym dzieckiem. Na tę czysto fizyczną umiejętność nakładają się nawyki wpajane przez rodziców i kulturę (np. nawyk siedzenia na krześle w Europie a nawyk siedzenia na ziemi w Azji). Przyjmijmy więc, że metoda Feldenkraisa oducza ciało starych nawyków i pomaga znaleźć własne, najlepsze dla konkretnej osoby. Uczy też takiej świadomości ciała, żeby ruch przez nie wykonywany był jak najmniej obciążający i jak najłatwiejszy dla danego człowieka. Wzmacnianie mięśni miednicy Wzmacnianie głębokich mięśni i odblokowanie miednicy to jeden z głównych celów ćwiczeń metodą Feldenkraisa. Miednica to bardzo ważna część ciała. "Ugruntowuje" człowieka - ustawia postawę ciała w chodzie, siedzeniu i w zasadzie każdej innej pozycji i czynności. Jest też kluczowa przy porodzie. Jak wyglądają zajęcia Metody Feldenkraisa Zajęcia mogą być indywidualne lub grupowe. W grupie nauczyciel opisuje swoim uczniom, jak powinien wyglądać ruch, ale go nie pokazuje. Chodzi o to, żeby niczego nie sugerować. Uczeń ma znaleźć ruch najlepszy dla siebie i swojego ciała. Ćwiczenia są...

Ciąża oznacza długą listę zakazów – z niektórych bardzo się cieszymy (żadnego mycia okien i wieszania firanek), inne, choć są bardzo uzasadnione, to jednak mogą trochę smucić: żadnego alkoholu, sushi , nie za dużo kawy, czekolady... Ale nie, zaraz: jak to czekolady?! Czekoladę już można, a nawet trzeba! Wyniki badań, opublikowane 1 lutego 2016 r. (znajdziecie je na Eurekalert.org ) wykazały, że codzienne spożycie 30 gramów czekolady pozytywnie wpływa na pracę łożyska, a przypomnijmy: łożysko to bardzo ważny organ, który umożliwia przepływ krwi między przyszłą mamą a dzieckiem w macicy (O łożysku czytaj więcej tutaj ). Mówiąc więc w skrócie: jeśli codziennie podjadasz 30 gr czekolady – czyli prawie cały batonik Lion (42 gr) albo 1/3 czekolady Wedla (100 gr) – to twoje łożysko lepiej transportuje krew, więc twoje dziecko jest lepiej dotlenione i lepiej się rozwija. Badania, o których mowa, objęły grupę 129 kobiet między 11. a 14. tygodniem ciąży . Kobiety zostały losowo podzielone na dwie grupy – jedna z grup wcinała ciemną, gorzką czekoladę (chodziło o zawartość flawonoli w czekoladzie), druga – czekoladę słodszą, o mniejszej zawartości flawonoli. Po 12 tygodniach okazało się, że prędkość przepływu krwi przez łożysko u obu grup (czyli nie jesteśmy skazane wyłącznie na gorzką czekoladę!) była znacznie wyższa niż w ogólnej grupie kobiet w ciąży. Powiem tylko tyle: gdybym była teraz w ciąży i wiedziałabym o takim pozytywnym wpływie czekolady na moje łożysko, to na pewno bym z tym coś zrobiła... :) Smacznego! Czytaj także: 10 produktów zalecanych w ciąży