Reklama

Przyszła mamo, rzuć palenie!

Według danych GIS w ciąży pali ponad 7 proc. Polek. W opinii prof. Marii Borszewskiej-Kornackiej, mazowieckiego konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie neonatologii w rzeczywistości odsetek palących jest jednak zdecydowanie większy. Według szacunkowych danych ze Szpitala Klinicznego im. ks. Anny Mazowieckiej w Warszawie problem ten może dotyczyć nawet 30 proc. ciężarnych.
Palenie papierosów i picie alkoholu przez ciężarne jest ogromnym problemem w Polsce. Papierosy w czasie ciąży to znaczny wzrost ryzyka poronienia, niskiej wagi urodzeniowej, niektórych wad wrodzonych i innych powikłań. Dzieci, których matki paliły w ciąży, są też bardziej zagrożone astmą.

Reklama

W latach 90. paliło papierosy 30 proc. ciężarnych kobiet. Teraz przyznaje się do tego 7 proc., ale lekarze mówią o nawet 30. Ta liczba musi spaść do zera!

Bierne palenie również szkodzi

– Za małą uwagę zwracamy na szkodliwość biernego palenia. Wiele ciężarnych jest narażonych na dym tytoniowy w domu, a także w pracy. A dym - tłumaczy prof. Dobrzańska, krajowy konsultant ds. pediatrii – zawiera kilkadziesiąt substancji rakotwórczych. Jego wdychanie także może spowodować opóźnienia w rozwoju intelektualnym dziecka, niedotlenienie mózgu, śmierć łóżeczkową, wady rozwojowe, nowotwory, a także zmiany w kodzie genetycznym, poronienia i niską masę urodzeniową dziecka. - Nikotyna przechodzi przez łożysko, kumuluje się w tkankach płodu. Matka nie może się oszukiwać, że jak pali w ciąży czy podczas karmienia piersią, to nie szkodzi dziecku. Szkodzi. Dopiero po 12 godzinach po wypaleniu jednego papierosa w pokarmie matki nie ma substancji toksycznych - mówi prof. Dobrzańska.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama