Wiedzą, że szkodzą dziecku, dlatego kobiety w ciąży robią to w ukryciu
Boją się krzywych spojrzeń i społecznego osądu, że jeszcze nie urodziły dziecka, a już są wyrodnymi matkami.
Przyznaj się, ile razy idąc ulicą, kiedy zobaczyłaś kobietę w ciąży palącą papierosy, posłałaś jej pełen potępienia wzrok? A może nawet zwróciłaś uwagę, że robi wielką krzywdę maleństwu, które nosi pod sercem. Sama biję się w piersi, że nieraz aż mnie skręcało z oburzenia, widząc papierosa w ustach ciężarnej, ale nie miałam odwagi tego jej powiedzieć. Ale one i bez tego czują, że robią źle i nasze negatywne komentarze niewiele zmienią. Takie wnioski płyną z obserwacji naukowców.
21 proc. kobiet pali w ciąży
Przyszłe matki, które palą lub piją w trakcie ciąży, często robią to w ukryciu, na osobności bojąc się negatywnych reakcji otoczenia - odkryły badania walijskich naukowców z Uniwersytetu w Cardiff. Kobiety, które wzięły udział w badaniu, były w pierwszej ciąży. 21 proc. z nich przyznało, że pali papierosy.
Ciężarne powiedziały naukowcom, że czują się wyobcowane z powodu ludzi negatywie oceniających fakt palenia papierosów przez przyszłe matki. Przyznały się, że mają "niezręczne" relacje ze swoimi położnymi, które dają im porady zdrowotne w "tonie osądzającym". Niektóre kobiety twierdziły, że są również oceniane negatywnie przez swoich partnerów, przeciwników palenia, chociaż przed zajściem w ciążę razem np. pili alkohol w domu. Kobiety z kolei uważają, że mogą to robić prywatnie, w zaciszu domowym.
Nie potępiaj, tylko staraj się zrozumieć
Badacze nazwali to "stygmatyzowaniem", powodującym, że kobiety palą papierosy w ukryciu, na osobności i nie mają zachęty do zmiany swojego postępowania. Ich zdaniem kobiety uzależnione od używek w ciąży nie powinny być publicznie osądzane, a raczej trzeba im okazać zrozumienie i empatię.
Dr Aimee Grant z Center for Trials Research z Cardiff University wyjaśniła, że pouczający kobiety, jak powinny dbać o zdrowie nienarodzonego dziecka, ignorują fakt, że są to często proste osoby, bez wykształcenia, o niskich dochodach i z wieloma problemami. Dla nich ciąża bywa dodatkowym, trudnym wyzwaniem życiowym. Palenie staje się "strategią radzenia sobie". Ze strony społeczeństwa otrzymują jednak jedynie swoisty lincz społeczny i moralny.
"Nasze badanie pokazuje, że te spojrzenia i uwagi członków społeczeństwa drażnią i zrażają kobiety w ciąży, co sprawia, że są mniej skłonne do szukania pomocy. Nikt nie chce być osądzany i zawstydzany" - powiedziała Dr Dunla Gallagher, z zespołu badającego ciężarne.
Palenie papierosów = kłopoty ze zdrowiem dziecka
Badania z pewnością rzucają inne światło na problem kobiet palących papierosy w ciąży. Pokazują, że często kryje się za tym lęk o przyszłość, trudna sytuacja materialna i niepewność, czy kobieta poradzi sobie z macierzyństwem. Stąd apel naukowców, aby zamiast osądzania i potępiania, raczej postarać się pomóc kobiecie, chociażby rozmową. "Przegadanie" problemu, możliwość wypowiedzenia, co w głębi serca boli, może dać o wiele lepsze rezultaty niż pełne krytyki słowa. Być może ten sposób skłoni przyszłą mamę do większego dbania o zdrowie dziecka i rzucenie palenia.
Pamiętajmy, że palenie papierosów w ciąży ma fatalny wpływ na zdrowie nienarodzonego maleństwa. Badania ponad wszelką wątpliwość wykazały, że powoduje u dziecka:
- niedotlenienie,
- niedożywienie.
Po urodzeniu maleństwo może być bardziej podatne na choroby, kłopoty oddechowe i zaburzenia ze strony układu krążenia.
Każdy wypalony papieros zwiększa ryzyko powikłań w ciąży, m.in.:
- poronienia,
- przedwczesnego porodu,
- przedwczesnego odklejenia się łożyska,
- a także zwiększa ryzyko urodzenia martwego dziecka.
Napiszcie w komentarzach, jak oceniacie problem palenia kobiet w ciąży i czy zgadzacie się z diagnozą naukowców, że znacznie lepiej byłoby odciągnąć je od nałogu poprzez wykazanie im większego współczucia.
Źródło: bbc.com