Poniedziałek

Tata jest biedny, bo choruje. Ma grypę żołądkową. Zajął sypialnię, a ja z mamą przenieśliśmy się na kanapę do salonu. Ja śpię od strony oparcia, żebym nie spadł. Dobrze, że mama śpi nieruchomo, więc jakoś się mieścimy. Oglądamy teraz dużo filmów, bo w salonie stoi telewizor. Mama parzy tacie miętę i każe pić odgazowaną colę. Mówi, że to stary, ludowy sposób na grypę żołądka. I zabrania mnie całować – żebym się nie zaraził.

Reklama

Środa

Mnie nic nie jest, dlatego rodzice zastanawiają się, czy to może zasługa szczepionki.
Inna sprawa, że mama też się nie zaraziła od taty, a nie była szczepiona. I całowali się, czyli wręcz chciała się zarazić!
Tata schudł sześć kilo w cztery dni – zdaje mi się, że to tak do mamy przemówiło. Niemniej jest zdrowa jak rydz i apetyt też ma świetny. Jak i ja.
Skoro jej mleko zabezpiecza mnie przed infekcjami, to może i ja ją jakoś chronię? No i dobrze, bo kto by się mną zajmował?!
No, chyba że Babcia...

Reklama

Polecamy: Blog Jureczka

Reklama
Reklama
Reklama