
Małe dzieci chętnie sięgają po książeczki, jeśli tylko mają do nich dostęp. Nie zmarnuj tego i naucz swojego maluszka czerpać przyjemność z czytania. A czytać możesz już niemowlakowi. To nie tylko stymuluje jego umysł do rozwoju. Zalet jest mnóstwo!
Wystarczy mi 20 minut
Czytając kilkulatkowi, pomagasz mu zrozumieć siebie samego i świat, który go otacza, a także pogłębiasz więź, jaka was łączy – podczas wspólnej lektury maluch czuje się ważny i kochany. Badania naukowe dowodzą, że emocjonalny i intelektualny rozwój dzieci, którym rodzice czytają od najmłodszych lat, jest o 30 proc. szybszy niż u ich rówieśników, którzy nie mają kontaktu z książką. Wcale nie musisz poświęcać na czytanie wiele czasu – wystarczy 20 minut dziennie. Tak głosi zresztą hasło kampanii "Cała Polska czyta dzieciom", która trwa już od sześciu lat. Z czasem zauważysz, że te 20 minut przestanie wam wystarczać. Słuchanie bajek uczy malucha myślenia, wzbogaca jego język, rozwija pamięć i wyobraźnię. Dobre oddziaływanie książeczek na tym się nie kończy. Pomagają rozwiązywać dziecięce problemy i wprowadzają twoją pociechę w świat wartości. Jak to się dzieje, że mają taką moc?
Poznaję wielki świat
Z książeczki już od najmłodszych lat dzieci mogą czerpać wręcz nieograniczoną wiedzę o świecie. Wcale nie trzeba przecież być w Afryce, by wiedzieć, jak wygląda pustynia i co jada żyrafa. Już czterolatka może zafascynować to, jak funkcjonuje ludzkie ciało, jeśli tylko podsuniesz mu odpowiednią książeczkę. Zdecydowanie łatwiej przekonasz go, by nie jadł słodyczy, gdy na obrazku zobaczy, co dzieje się wówczas w buzi. Informacje poparte sugestywnymi ilustracjami to lekcja, która zostaje w małej główce na długo.
Już się nie boję
Problemy dzieci wydają im się ogrooomne – gdy ktoś dokucza w przedszkolu albo gdy co noc spod łóżka wychodzi potwór. Ważna jest wtedy rozmowa z maluchem, ale to nie zawsze wystarcza. Możesz wielokrotnie powtarzać dziecku, że w szafie nie ma ducha, a ono dalej będzie się go bało. Kiedy tłumaczenia i pocieszania to za mało, z nieocenioną pomocą przychodzi literatura. Brzdąc prędzej uwierzy słonikowi z bajki niż własnemu rodzicowi. Identyfikując się z bohaterem, dzieci przeżywają trudne emocje i sytuacje, które w ten sposób przestają już być groźne, są oswojone. Potwór przestaje straszyć!