Ilustracje do "Potwora"
To niby niewinna historia, a jednak dotykająca sprawy zasadniczej – trudnej do uchwycenia granicy między prawdziwym a wyobrażonym. Plus piękno tatrzańskiej przyrody. I ilustracje Piotra Sochy – to jeden z popularniejszych polskich ilustratorów prasowych.
- Tatiana Audycka-Szatrawska
1 z 3
W podróży różne rzeczy mogą się zdarzyć...
"Coś nas chciało zjeść, ale nie wiem co, bo spałam – a gdy otworzyłam oczy, byliśmy już w paszczy jakiegoś olbrzyma.
To niesprawiedliwe, zawsze przesypiam najciekawsze momenty!"
Fragment książki "Potwór", Grzegorz Kasdepke
2 z 3
Potwór nas zjada, a ty....
"Postanowiłam więc zwrócić się do pochłoniętego prowadzeniem samochodu taty.
– Mogłeś mnie obudzić! — powiedziałam ze złością.
– Słucham? – Tata nie odrywał wzroku od drogi.
– Mogłeś mnie obudzić! – powtórzyłam uparcie. – Nie chcę być zjadana we śnie!
Wtedy tata zjechał na pobocze, zatrzymał samochód, przysiągł, że uczyni wszystko, by nic nas nie zjadło – a potem poszedł za krzaki zrobić siusiu.
Podziwiałam go.
Proszę, proszę! Wokół szczerzą się straszliwe zębiszcza, a ten jak gdyby nigdy nic siusia sobie na krzaki..."
Fragment książki "Potwór", Grzegorz Kasdepke
3 z 3
A wszystko działo się w Tatrach...
– Jak nazywa się ten potwór? – zapytałam.
I tu niespodzianka — tata słuchał!
– Tatry – usłyszałam.
– Tatry? – powtórzyłam zdziwiona.
– Tatry – potwierdził tata.
– Głupie imię... – skrzywiłam się. – To znaczy głupie jak na imię dla potwora.
Inna sprawa, że wcześniej nie miałam z potworami do czynienia. Może noszą właśnie takie imiona?
Fragment książki "Potwór", Grzegorz Kasdepke