Gdy puszczają nerwy... Jak okiełznać emocje?
Nie ma co się czarować: nasze słodkie maleństwa dają nam czasem popalić. Choć wskoczylibyśmy za nimi w ogień, od czasu do czasu doprowadzają nas do szewskiej pasji. Co robić?
Złość nie jest niczym złym, pod warunkiem, że nie towarzyszy nam nieustannie i nie pozwalamy jej przejąć nad sobą kontroli. Kiedy młode mamy złoszczą się najczęściej i co mogą wtedy zrobić?
Za chwilę stracę nad sobą kontrolę...
Staraj się zapanować nad sobą, zanim złość osiągnie apogeum, bo wtedy będzie ci znacznie trudniej. Gniew zaślepia, sprawia, że można zrobić coś, czego się długo żałuje.
Odsuń się od malca. Jeśli masz z kim zostawić dziecko, wyjdź na chwilę do drugiego pokoju albo na spacer, wyżal się koleżance itp.
Włóż ręce do kieszeni. To, że trzeba czasem tupnąć nogą nie oznacza, że można pójść na całość i dać dziecku klapsa.
Ugryź się w język. Słowa także mogą ranić. Nigdy nie mów dziecku rzeczy godzących w jego poczucie własnej wartości ("Ty niezdaro", "Jesteś okropny" itd.).
Policz do dziesięciu i... umyj twarz chłodną wodą, weź kilka głębokich oddechów.
Gdy ochłoniesz, przyjrzyj się swoim uczuciom. Spróbuj się zorientować, w jakich sytuacjach wściekasz się najczęściej i co tak naprawdę doprowadza cię do takiego stanu. Może jesteś wyczerpana , znudzona siedzeniem w domu albo się czegoś boisz? Gdy wiadomo, w czym rzecz, łatwiej zmierzyć się z problemem.
UWAGA! Jeśli złość ogarnia cię coraz częściej, a ty nie wiesz dlaczego tak się dzieje, rozważ wizytę u psychologa. Po co się męczyć, skoro problem da się rozwiązać?
Coś ze mną nie tak, skoro złoszczę się na własne dziecko?
Nie obwiniaj się . Jeśli to teściowa zwraca ci uwagę, to pewnie już zapomniała, jak to jest być młodą mamą.
Nie zaprzeczaj własnym uczuciom... Złość nie jest niczym złym, nie ma więc sensu udawać, że nie istnieje. Nieustanny trening robienia dobrej miny do zlej gry to nieporozumienie:...