Dla tych najmłodszych, chcemy zawsze jak najlepiej. Wiemy, że dzieci są bardziej wrażliwe, dlatego wybierając dla nich konkretne produkty, spędzamy mnóstwo czasu, by wybór był jak najlepszy. Szukasz kosmetyków do skóry, które pokochają twoje pociechy? Zobacz wyniki naszego redakcyjnego testowania. Tym razem nową linię pielęgnacyjną oceniła mama wraz z… córeczkami.

Reklama

Ekologiczne kosmetyki dla dzieci i niemowląt od BabyBoom

Pielęgnacja skóry bobasa jest bardzo wymagająca. Mama musi zadbać przede wszystkim o to, by stosowane kosmetyki skutecznie ją oczyszczały, nawilżały, a także nie powodowały podrażnień. To jednak nie wszystko! Wybrane preparaty nie mogą szczypać w oczka, muszą ładnie pachnieć, a nawet… interesująco wyglądać. Maluszki i starszaki to wyjątkowi użytkownicy, którzy zwracają uwagę nawet na najmniejsze detale.

Właśnie dlatego nowa linia produktów BabyBoom, siostrzanej marki FaceBoom i BodyBoom jest tak często używana do pielęgnacji wrażliwej skóry niemowląt i dzieci. Kosmetyki te bazują na naturalnych, delikatnych dla skóry olejach i ekstraktach roślinnych, dlatego można stosować je już od 1. dnia życia.

BabyBoom

W skład linii wchodzą:

  • Pielęgnacyjny olejek do kąpieli dla dzieci i niemowląt,
  • Żel do mycia ciałka i włosków dla dzieci i niemowląt,
  • Kojący krem na pupę dla niemowląt
  • Łagodne mleczko nawilżające dla dzieci i niemowląt
  • S.O.S Skoncentrowany krem pielęgnacyjno-ochronny, przeznaczony do pielęgnacji zaczerwienionej i już podrażnionej skóry.

A jak sprawdziły się w teście naszej redakcyjnej mamy?

Zobacz także

Decyzja zapadła: „Testuję!”

Tym razem do naszego wielkiego testowania zaprosiłyśmy redakcyjną koleżankę Agnieszkę, mamę dwóch córeczek w wieku: 3 lata i 1 rok. Dziewczynki uwielbiają spędzać ze sobą czas, a jedną z ich ulubionych aktywności jest… kąpiel! Jak wspomina ich mama, obie kochają pluskać się w wodzie, dlatego nierzadko ciężko je z niej wyciągnąć. Tym samym zdecydowałyśmy, że będą świetnymi kandydatkami do naszego testowania. Dodatkowo również mama Agnieszka uwielbia tego producenta – a wszystko za sprawą naturalnych składów, obłędnych zapachów i fantastycznego działania kawowych peelingów BodyBoom! Z wielką ciekawością sięgnęła tym razem po siostrzaną linię – BabyBoom dla dzieci.

Edipresse

Miłość od pierwszego wejrzenia

Agnieszka: Od pierwszego spojrzenia spodobały mi się estetyczne niebieskie opakowania kosmetyków BabyBoom. Jak się okazało – nie tylko mnie. Moja starsza córka pokochała głównego bohatera etykiety – słodkiego, białego misia. :) Tym samym wiedziałam, że będzie również chętna do testowania produktów.

Testowanie czas START! Pora na kąpiel

Dziewczyny do testowania otrzymały cztery kosmetyki BabyBoom, przeznaczone do codziennej pielęgnacji: Żel do mycia ciałka i włosków, Pielęgnacyjny olejek do kąpieli, Kojący krem na pupę i Łagodne mleczko nawilżające.

Zacznijmy od Żelu Do Mycia Ciałka I Włosków, który delikatnie je oczyszcza, nie naruszając przy tym bariery hydrolipidowej naskórka. Ponadto świetnie chroni skórę przed wysuszeniem, zmiękcza i uelastycznia naskórek oraz łagodzi podrażnienia. A jak sprawdził się u naszych maluchów?

Edipresse

Agnieszka: Biały miś z etykiety skutecznie zachęcił starszą córeczkę do mycia. Co ciekawe, było w tym coś wyjątkowego, gdyż również za jego sprawką nie trzeba było jej długo namawiać do… mycia włosków, za którym nie przepada. Miś z opakowania został moim pomocnikiem i pomagał przy myciu malej główki ;). Starszej tak spodobało się mycie nowym żelem z misiem, że umyła nie tylko siebie, ale… także młodszą siostrę.

Agnieszka podkreśliła też, że podoba jej się to, że żel ma przyjemną konsystencję i dobrze rozprowadza się po skórze, ładnie myjąc.
Dziewczyny przetestowały także drugi kosmetyk do kąpieli – Intensywnie Pielęgnacyjny Olejek. Ten produkt, podobnie jak pierwszy, nawilża, odżywia, ale też działa łagodząco na podrażnienia, przyspieszając regenerację skóry. W składzie znajduje się m.in. olej makadamia, działający antybakteryjnie i zapobiegający otarciom skóry.

Agnieszka: Został moim hitem od pierwszej kąpieli! Dlaczego? Zarówno starsza 3-latka, jak i młodsza, roczna córka uwielbiają pluskać się w wodzie, a wiadomo – długie kąpiele niestety wysuszają skórę... Wystarczy jednak dodać olejek BabyBoom do wody, a szybko można zauważyć, że doskonale chroni przed utratą wilgoci i fajnie nawilża. Co ważne – bez efektu tłustego filmu!

A po kąpieli? Przyjemna pielęgnacja

W serii BabyBoom znajduje się także Łagodne mleczko nawilżające dla dzieci i niemowląt, które wzmacnia naturalny płaszcz lipidowy malucha. Właśnie dzięki temu jest głęboko nawilżona, a także odporna na podrażnienia. Chociaż jest tak skuteczne w działaniu, jego konsystencja jest lekka, dzięki czemu nie obciąża wrażliwej skóry dziecka.

Edipresse

Polubiła je także nasza testująca mama Agnieszka, według której mleczko ma delikatny zapach i świetną konsystencję. Stosując je na skórze córeczek zauważyła, że formuła jest na tyle lekka, że bardzo szybko się wchłania pozostawiając skórę dziecka milutką i pachnącą.
U młodszej córki zastosowanie znalazł także kolejny produkt BabyBoom – Kojący krem na pupę dla niemowląt. To właśnie dzięki niemu można skutecznie chronić skórę przed podrażnieniami i odparzeniami tego wyjątkowo delikatnego obszaru ciałka bobasa. Wszystko za sprawą m.in. oleju z orzechów babassu, który działa nawilżająco na skórę i wzmacnia jej płaszcz lipidowy, a także oleju makadamia, który regeneruje, odżywia i zapobiega otarciom.

BabyBoom

Za co jeszcze Agnieszka i jej córki pokochały kosmetyki BabyBoom?

Kosmetyki BabyBoom są bardzo łatwe w aplikacji. Agnieszka podkreśliła, że daje im dużego plusa za pompkę, bo to właśnie dzięki niej dziecko jest w stanie zaaplikować odpowiednią ilość kosmetyku i ma przy tym frajdę z samodzielności, a ona nie musi psuć zabawy strofując je słowami: „Uważaj, nie wyciskaj za dużo płynu”. Dużą zaletą tej serii jest także to, że jest odpowiednia od 1. dnia życia i tym samym można stosować ją zarówno u niemowląt, jak i dzieci.

Agnieszka: Bardzo ważne jest też dla mnie to, że w składzie kosmetyków z linii BabyBoom aż 98-99% składników jest pochodzenia naturalnego. Jest to istotne, gdyż zależy mi na tym, by skóra moich dzieci miała jak najmniej kontaktu z substancjami chemicznymi, a działanie produktów było nie tylko skuteczne, ale też w pełni bezpieczne. Myślę, że nowe „kosmetyki z misiem” na dłużej zagoszczą w naszej łazience.

Reklama

Materiał powstał we współpracy z marką BabyBoom

Reklama
Reklama
Reklama