Konsultacja: dr Joanna Urbańska, psycholog, adiunkt w Instytucie Psychologii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

Reklama

Bunt dwulatka, pięciolatka, nastolatka – przygotuj się, że dzieci lubią zaskakiwać. Po miesiącach anielskiego zachowania, ujawnia się ich rogata dusza i dźga zrozpaczonego rodzica z każdej strony. Histeria w sklepie, awantura na placu zabaw, upór przed wyjściem z domu – takie sceny znają wszystkie mamy i wszyscy tatusiowie. Można wpaść w czarną rozpacz albo spróbować sobie z tym poradzić. Najlepszym sposób polega na zrozumieniu, dlaczego dziecko tak się zachowuje. Im więcej rozumiesz, tym spokojniej i skuteczniej działasz.

Czy dziecko histeryzuje, by zrobić na złość?

Złość bywa mylona ze złośliwością, choć nie ma z nią nic wspólnego. Myślisz, że małe dziecko zaczyna krzyczeć z wrodzonej przekory, gdy chcesz mu zmienić koszulkę na czystą? Na ogół dzieci jednak nie płaczą, by manipulować innymi. Takie przypadki zdarzają się jedynie wtedy, gdy maluch miał już okazję nauczyć się, że jedynym sposobem zwrócenia na siebie uwagi mamy i taty jest awantura. Albo gdy rodzice są niekonsekwentni – dziecko wie, że jeśli pokrzyczy, dostanie to, co chce.

Zobacz także

Czytaj też: Jaki charakter ma twoje dziecko? Sprawdź!

Po co dziecko płacze?

Płacz dziecka to sygnał, że jakaś potrzeba nie jest zaspokojona, że maluch nie wie, dlaczego ma coś zrobić, np. wydaje mu się, że zakładanie koszulki będzie trwać wieczność i nigdy nie wróci do zabawy, od której go oderwano. Brak wiedzy i stres powoduje, że dziecko nie słucha argumentów rodziców. Zalewa je fala emocji, o wiele silniejszych niż odczuwane przez dorosłych. Sama pewnie możesz przyznać, że pod wpływem stresu, złości zdarzyło ci się zrobić coś, czego potem żałowałaś.

Pediatra wyjaśnia, jak reagować na bunt dwulatka:

[CMS_PAGE_BREAK]

Co robić, jeśli odwrócenie uwagi nie skutkuje?

Jeśli nie uda się dziecka zainteresować czym innym, reaguj spokojnie. Kiedy maluch krzyczy i wierzga, przytul go, zapewnij, że złe uczucia zaraz miną. Pokazując, że jesteś spokojna w takich chwilach, dajesz mu okazję, by się wyciszył. Gdy przytulasz dziecko (czasem jest to mocniejsze objęcie, przytrzymanie, aby nie zrobiło sobie krzywdy), ono czuje, że twoje ciało jest rozluźnione i samo szybciej się uspokaja. Przytulenie nie jest nagrodą. Pokazuje, że na rodzica można liczyć także w trudnych momentach.

Starszym dzieciom można wyznaczyć miejsce, do którego są odsyłane na uspokojenie: „Jeśli dalej będziesz krzyczał, usiądziesz tu i poczekasz, aż będziesz spokojny. A potem przeprosisz, np. kota za ciągnięcie go za ogon albo wyjaśnisz wszystkim, dlaczego tak głośno krzyczałeś. Byłeś zły, a może smutny.” To pozwala dziecku nie blokować emocji, ale przeżyć je i spróbować rozładować, a także pomyśleć przy okazji o tym, co się zdarzyło.

Dlaczego ostra reakcja na złe zachowanie dziecka rzadko przynosi efekt?

Bo lepszy skutek przynosi zrozumienie, że dziecku też może na czymś zależeć i tłumaczenie mu, dlaczego nie pozwalasz, by coś robiło, bo np. gdy bawi się pilotem od telewizora, może go popsuć. Nie łudź się jednak, że na długo zapamięta taką informację. Przy kolejnej okazji pewnie znów wyciągnie rączki po swoją nową zabawkę.

Czy pozwalać dziecku na to, czego rodzic nie akceptuje?

Gdy próbujesz poradzić sobie z dziecięcymi emocjami, staraj się pamiętać, że nie na wszystko masz wpływ. Dziecko, nawet najbardziej do ciebie podobne, nie musi być twoją kopią. Może mieć zupełnie inny charakter i przez to inaczej reagować na wiele spraw, np. żywiołowo piszczeć, czym cię irytuje albo bać się wtedy, gdy tobie myśl o jakimkolwiek zagrożeniu nawet nie przyjdzie do głowy. Albo wybierać takie zabawy czy sport, których zupełnie nie pochwalasz. Wypracowanie kompromisu, szanowanie inności dziecka sprawi, że będzie miało ono mniej powodów do złości.

A co z karą i nagrodą dla dziecka?

Choć karanie i nagradzanie mają długą historię jako metody wychowawcze, ich skuteczność bywa kontrowersyjna. Kara wzbudza strach i uruchamia prosty mechanizm postępowania – dziecko nie robi czegoś nie dlatego, że tak postępować nie należy, nie wypada, tylko aby uniknąć kary. Podobnie jest z nagrodami. Maluch siedzi grzecznie na przyjęciu u cioci tylko dlatego, że w nagrodę pójdzie z tatą pograć w piłkę. Zdarza się też, że ukarane dziecko wpada w złość.

Choć bez kar i nagród nie da się wychować dziecka, warto pamiętać, aby dziecko zawsze miało okazję zrozumieć, dlaczego je dostaje. Tłumacz dziecku, dlaczego czegoś nie można robić (gdy idziemy w gości, niczego nie ruszamy bez pytania), pokazuj, co jest dobre, a co złe (gdy rzuciłeś autkiem, zepsuło się, gdy bez protestów założyłeś buty, szybko wyszliśmy na spacer). Maluch wkrótce sam zacznie wyciągać odpowiednie wnioski.

Reklama

Poznaj 8 najbardziej kontrowersyjnych metod wychowawczych.

Reklama
Reklama
Reklama