Wyjście do restauracji to nie lada wyzwanie dla całej rodziny. Na zamówienie trzeba czekać, nie zawsze w menu znajdziemy potrawę, która odpowiada gustowi dziecka, nie wszędzie jest możliwość podgrzania jedzenia dla niemowlęcia. Dziecku trudno jest skupić uwagę, wokół jest wiele nowych twarzy, gra muzyka, słychać głośne rozmowy. Żeby rodzinny posiłek na mieście był przyjemnością, a nie stał się utrapieniem dla rodziców i męczarnią dla dziecka, warto wybierać restauracje, które rozumieją potrzeby rodzin. Co to znaczy?

Reklama

Zanim zarezerwujesz stolik

Zadzwoń lub odwiedź miejsce, żeby sprawdzić, czy miejsce wychodzi naprzeciw oczekiwaniom rodziców. Planując wyjście czy spotkanie ze znajomymi, najlepiej wybrać lokal, w którym najmłodsi klienci są mile widzianymi gośćmi, tzn. znajdziesz tam wysokie krzesełka dla dziecka, kącik zabaw, nikt nie będzie krzywo patrzył, gdy wyciągniesz z torebki blok i zestaw kredek. Najważniejszy jest uśmiech i życzliwość obsługi.

O co pytać?

Zwróć uwagę, czy w restauracji jest wyraźnie oddzielona strefa dla niepalących. Jeśli dziecko jest jeszcze niemowlakiem, dowiedz się, czy lokal oferuje wysokie krzesełka i np. pokój dla mamy karmiącej czy możliwość podgrzania dań w słoiczkach. Dla nieco starszego malca ważne będą inne atrakcje – opiekunka zajmująca się zabawianiem małych gości, kącik zabaw lub przybory do rysowania, możliwość zwiedzania kuchni. Wszystko to sprawi, że kilkulatek nie będzie się nudził.

Czy przygotowywać malucha?

Kilkulatka zwykle cieszy perspektywa zjedzenia obiadu w innym miejscu, niż jadalnia w domu. Abyście jednak wszyscy czuli się wtedy komfortowo, porozmawiajcie przed wyjściem o zasadach dziecięcego savoir vivre'u: powiedz, że restauracja to bardzo miłe miejsce, gdzie jest mnóstwo pysznych potraw i mili kelnerzy, ale nie wolno tam krzyczeć i biegać między stołami. Jeżeli twoje dziecko jest wyjątkowo energiczne, zaplanujcie obiad po dłuższym spacerze, wycieczce rowerowej czy kręglach. Pamiętaj, żeby nie planować obiadu w porze drzemki - dziecko może być marudne.

Kiedy dziecku nie smakuje...

Pamiętajcie, że dzieci wolniej przyzwyczajają się do nowych smaków i są zwykle bardziej konserwatywne. Jeśli lubią makaron, nie ma sensu zachęcać, żeby wybrały na obiad porcję krewetek z czosnkiem - wystarczy, jeśli spróbują nowego smaku z Waszego talerza. Nie warto niepotrzebnie narażać się na stres. Możesz też poprosić o dodatkowy talerz i zaproponować szkrabowi zjedzenie z potraw, zamówionych przez rodziców.

Zobacz także

Co w razie wpadki?

Zachowaj spokój. Restauracje przyjazne rodzicom z dziećmi nie zakładają, że maluch będzie siedział przez godzinę w jednej pozycji - dlatego znajdziesz tam kąciki zabaw, klocki czy kredki. Jeśli maluch w ferworze opowiadania o koledze z przedszkola czy jedzenia obiadu potrąci szklankę z sokiem, wystarczy, jeśli przeprosi, a Ty po prostu poproś obsługę o papierowe ręczniki.

Zapraszamy do warszawskiej restauracji

Trzy Kolory
ul. Czerska 14
tel. (22) 299 06 95

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama