Niewygodne buty to narzędzie tortur – na pewno miałaś okazję się o tym przekonać, na przykład wtedy, gdy wracałaś z imprezy boso, trzymając szpilki pod pachą.
W wypadku małego dziecka sprawa jest jeszcze poważniejsza, bo źle dopasowane, nieprawidłowo wykonane albo powykrzywiane (np. przez starszego brata) buty mogą zdeformować rozwijające się stopy. Nawet jeśli nie będzie aż tak źle, na pewno zniechęcą dziecko do ruchu, który jest mu przecież potrzebny do prawidłowego rozwoju.

Reklama

By stopy dziecka były zdrowe

Ludzka stopa to machina o mistrzowskiej konstrukcji. Zachwycał się nią sam Leonardo da Vinci.
Nie jest zwykłą podporą: nie przylega do podłogi całą powierzchnią, lecz opiera się o podłoże w trzech miejscach (na „poduszkach” pod paluchem i najmniejszym palcem oraz na pięcie), pomiędzy którymi są dwa sklepienia: podłużne i poprzeczne.
Dzięki takiej budowie stopy nie tylko utrzymują ciężar naszego ciała i przenoszą nas z miejsca na miejsce, ale również amortyzują wstrząsy, dopasowują się do nierówności i sprawiają, że zamiast człapać, chodzimy lekko i sprężyście, radzimy sobie z krzywym chodnikiem, wspinaniem się pod górkę itd.

Stopy dziecka, które nie ukończyło czwartego czy nawet piątego roku życia, nie są jeszcze ostatecznie ukształtowane. Dopiero się rozwijają. W osiągnięciu prawidłowego kształtu może przeszkodzić im m.in. bezczynność, nadwaga właściciela albo właśnie złe buty.
Stopy to jedne z najbardziej pracowitych części naszego ciała. Jeśli nie wszystko jest z nimi w porządku (np. są zbyt płaskie, źle ustawione lub zniekształcone), prędzej czy później zaczynają boleć nawet po niewielkim wysiłku, a to wpływa na styl życia, samopoczucie itd. Nawet zwykłe płaskostopie sprawia, że kolana i biodra są nieprawidłowo obciążone, co może (choć nie od razu) prowadzić do zmian zwyrodnieniowych.

Przeczytaj także: Stopy małego dziecka - ważne pytania do ortopedy

Na co zwrócić uwagę kupując buty dla dziecka?

Buty, w których chodzi małe dziecko powinny być przede wszystkim nowe i dobrej jakości. Z butami jest jak z biustonoszem: nie da się znaleźć odpowiednich bez mierzenia.
Dlatego nie kupuj ich przez internet (chyba że ten sam model i rozmiar przymierzysz smykowi wcześniej w sklepie) ani nie idź na zakupy bez dziecka. Znany sposób z patykiem przyciętym na odpowiednią długość nie załatwia sprawy, bo stopa ma także swoją szerokość, krzywizny, określoną wysokość podbicia itd.
Ważne są także:

Zobacz także

Na następnej stronie: Jak dobrać odpowiedni rozmiar butów dla dziecka, co kupić, poza butami "na wyjście" i kiedy iść z dzieckiem do ortopedy.

Polecamy także: Małe dziecko i jesień

[CMS_PAGE_BREAK]

Jak dobrać odpowiedni rozmiar butów dla dziecka?

Kiedyś, gdy jeszcze nie zdawano sobie jeszcze sprawy, że promieniowanie rentgenowskie nie jest obojętne dla zdrowia, w nowoczesnych sklepach obuwniczych montowano… aparaty RTG, dzięki którym można było sprawdzić, czy but idealnie leży. Ty musisz poradzić sobie bez niego. Dlatego najpierw:

  • Zmierz stopę malca. W niektórych sklepach można znaleźć specjalne miarki, ale możesz też zrobić to linijką albo centymetrem krawieckim.
  • Wybierz odpowiedni rozmiar. Przed dużym palcem powinien pozostać centymetr zapasu. Nie kupuj jednak butów na wyrost. Zbyt obszerne nie stabilizują stopy, poza tym podpierają ją nie w tym miejscu, gdzie trzeba.
  • Załóż buciki maluchowi. Koniecznie oba, a nie np. tylko prawy. Tak, to prawda: żadne dziecko nie przepada za mierzeniem (zwłaszcza jeśli nie kończy się na jednej parze), ale to potrzebne. Bez tego nie będziesz wiedziała, czy dobrze „leżą”, czy łatwo je założyć i czy da się je dopiąć bez ściskania stopy.
  • Poproś dziecko, by przespacerowało się po sklepie. Dzięki temu zobaczysz, jak się w nich porusza. Koniecznie przyjrzyj się podeszwom – powinny być elastyczne i zginać się przy każdym kroku.
  • Słuchaj sugestii sprzedawców. Np. w sklepach „Zdrowa stópka” można spotkać przeszkolone ekspedientki-fizjoterapeutki, które znają się na rzeczy. Zaufaj im.
  • Nie kupuj tylko dlatego, że buty są śliczne. To prawda, że maleńkie trampeczki czy balerinki z kokardami wyglądają słodko, jednak nie nadają się dla najmłodszych.

Jakie jeszcze buty warto kupić dziecku?

Poza butami „na wyjście” zaopatrz maluszka w:

  • Kalosze. Warto je kupić, bo dzięki nim maluch nie musi siedzieć w domu, gdy pada. Chodzenie po kałużach to przecież ogromna frajda (zwłaszcza gdy w butach jest sucho)! Pamiętaj jednak, że takie buty nie nadają się na długie spacery: nie mają wyprofilowanej wkładki, więc nie zapewniają stopom maluszka prawidłowego ułożenia i stabilności.
  • Kapcie. Bieganie na bosaka jest zdrowe, pod warunkiem, że powierzchnia, po której stąpa maluch, jest miękka lub nierówna, np. jak piasek czy trawa. Na takiej nawierzchni stopa musi pracować: przystosowywać się do podłoża, a to wzmacnia mięśnie i zapobiega płaskostopiu. Płaska, twarda podłoga nie nadaje się do chodzenia na boso: stopa „przykleja się” do niej, a to sprzyja płaskostopiu. Dlatego w domu czy w żłobku maluch powinien chodzić w kapciach. Kapciuszki, podobnie jak buty do chodzenia poza domem, powinny być stabilne, mieć sztywny zapiętek i elastyczną podeszwę (świetne są np. leciutkie, sznurowane buciki ze skóry). Brzdąc może je ściągać, by pohasać po miękkim dywanie, sofie, kocu, kołdrze, rozłożonym na ziemi materacu, grubej macie do ćwiczeń.

Obejrzyj także kurteczki na kaprysy pogody

Kiedy trzeba iść z dzieckiem do ortopedy?

Jeśli malec ma jakiekolwiek problemy ze stopami (np. nie lubi spacerować, narzeka na ból, wykrzywia buty, stawia stopy w dziwny sposób, cały czas chodzi na palcach), idź z nim do ortopedy, a dopiero później wybierz się na zakupy.
Być może będziesz musiała skorzystać ze wskazówek lekarza, kupić specjalne wkładki albo inny niż dotąd rodzaj bucików.
UWAGA!
Nigdy nie kupuj sama wkładek korygujących. Powinien je dobierać fachowiec. Źle dobrana wkładka może przynieść więcej szkody niż pożytku.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama