
Tajny Agent Słoń jest jak każdy z nas. Jak dziecko i rodzic. Dlatego maluchy go kochają, a rodzice – cenią za praktyczną naukę, jaką można wynieść z lektury.
„Tajny Agent Słoń”: książka dla dzieci o marzeniach
Tajny Agent Słoń marzy, żeby robić niezwykłe rzeczy i być podziwianym, ale nie wie, jak się do tego zabrać. A przy tym zmaga się z wieloma ułomnościami, które zrozumie każde dziecko: nie umie dochować tajemnicy, nie umie się ukryć, nie umie poskromić łakomstwa, nie umie się skupić. Ma też jedną wielką zaletę: świetnie wygląda w smokingu. Prawie jak James Bond. I jak prawdziwy tajny agent ma wytropić największego przestępcę i uchronić świat przed zniszczeniem, do którego szykuje się już Wincenty Zagładą Owładnięty – największy superprzestępca.
Najnowszy brytyjski bestseller, który ukazał się nakładem wydawnictwa Amberek, pokazuje, jak wiele trzeba się nauczyć, jak wielu przyjemności trzeba się wyrzec i nawyków oduczyć, by spełnić marzenie.
Czy nasz bohater Słoń zostanie superszpiegiem?
Mądre książki z Amberka
„Tajny Agent Słoń” Eoina McLaughlina tryska humorem i kolorowością, wzrusza postacią trochę nieporadnego, ale uparcie dążącego do celu bohatera. Zachwyca wspaniałymi, wyrazistymi ilustracjami Rossa Collinsa. Fabuła została podana w atrakcyjnej formie: dziecko dowiaduje się, jak wygląda szkolenie agenta i jak wiele przeszkód i własnych słabości trzeba pokonać, by osiągnąć upragniony sukces.
Tajny Agent Słoń dołącza do przyjaciół dzieci z książek Amberka: Królika („Za dużo marchewek”), Zajączka („Odwagi, zajączku”), Żyrafy („Żyrafy nie umieją tańczyć”), no i oczywiście Misia Tulisia („Kto przytuli Misia Tulisia?”).
Zobacz też:

Każde dziecko czeka na wiosnę, zabawy w słońcu na dworze, a potem na wakacje i jesienny powrót do szkoły lub przedszkola. Ale w tym roku nic nie było, nie jest i nie będzie takie jak zwykle. Dzieci planowały, przygotowywały się, a teraz mogą czuć się zawiedzione i zmartwione. Zupełnie tak jak Borsuk, bohater ciepłej opowieści o niespełnionych nadziejach i bezcennej przyjaźni. „Najpiękniejszy ogródek borsuka” to książka o przyjaźni i nadziei Tytułowy Borsuk jest perfekcjonistą, który wymarzył sobie najpiękniejszy ogródek. Bardzo się starał: przygotowywał się już od końca poprzedniego lata, zbierał nasionka i gromadził je. Potem chciał zrobić najbardziej doskonałe, najrówniejsze grządki. Chciał być najlepszy i mieć najpiękniejszy i najdoskonalszy ogródek. Dlatego z pewnym powątpiewaniem przyjmował pomoc przyjaciół. Od wiosny razem ciężko pracowali: pielili, grabili, aż wreszcie zasiali. Potem świętowali. Borsuk nie mógł się doczekać: już widział swoje równiutkie, piękne grządki kwiatów i warzyw. Aż przyszedł upragniony deszcz. A potem burze i wichury, które... porwały nasionka. Borsuk tego się nie spodziewał: zamknął się sam w domu i bardzo się martwił. „W tym roku nie będę miał najpiękniejszego ogródka” - pochlipywał. Ale niezawodni przyjaciele przyszli mu z pomocą, zachęcili, by wyszedł z domu. I okazało się, że choć grządki nie będą równiutkie i takie, jak Borsuk przygotował, to jego trud nie poszedł na marne. Nie powstał doskonale zaplanowany i przygotowany ogródek, ale prawdziwe dzieło sztuki. „Najpiękniejszy ogródek Borsuka” nie tylko w niezwykle subtelny i przyjazny sposób pokazuje, że nie zawsze trzeba być perfekcjonistą i że nie wszystko da się zaplanować. Podnosi na duchu i przekonuje dziecko, że nawet jeśli los przynosi przykre niespodzianki, to po burzy nadejdą może jeszcze piękniejsze i...

Myśląc o technologii w rękach dziecka, pierwszą myślą rodziców jest oglądanie bajek i granie w gry (często niekoniecznie dostosowane do wieku). Choć elektronika może dać rodzicowi trochę wytchnienia, tylko z pozoru jest dobrą rozrywką dla malucha. Zapewne wciągnie go na dobrych kilka godzin, ale jakie korzyści edukacyjne będą płynęły z tej zabawy? Nieduże, o ile nasze dziecko nie ogląda filmu edukacyjnego… Możliwość połączenia rozrywki, nauki, rozwijania nowych umiejętności i elektroniki dają ebooki . Choć tradycyjne książki nigdy nie powinny być przez nie zastąpione, trzeba przyznać, że w niektórych sytuacjach biją je na głowę. Gdzie jest biblioteka? W torebce mamusi! Weźmy pod lupę pierwszą lepszą sytuację z życia – wizyta w przychodni. Chociaż umawiasz się na konkretną godzinę do pediatry, już od progu zauważasz, że jest opóźnienie. Widząc gromadkę dzieci szybko obliczasz, że możecie posiedzieć tu nawet godzinę! Posłanie malucha do kącika z zabawkami nie jest najlepszym pomysłem i to nie tylko w czasach pandemii. Wystarczy sobie wyobrazić, ile chorych dzieci dotyka ich jednego dnia… Trzeba więc jakoś utrzymać malucha przy boku. I wtedy wyjmujesz z torebki tablet. Tadam! Nie, nie po to, by włączyć jedną z gier i wręczyć go dziecku. Dzięki aplikacji EmpikGo w mgnieniu oka macie dostęp do setek ebooków dla dzieci – do wyboru do koloru. A może chcesz zostać okrzyknięta najfajniejszą mamą na świecie? Zaproponuj, że poczytasz na głos, by mogły słuchać także pozostałe dzieci. Uwierz na słowo, inne mamy będą ci wdzięczne! Nauka przez zabawę? My zdecydowanie jesteśmy na TAK! To najlepsza forma nauki, a jeśli dodatkowo towarzyszy jej zaangażowany rodzic i technologie, lepiej być nie może. Pamiętaj, że większość książek dla najmłodszych zawiera morał. Lektura może być więc wstępem do rozmowy do miłości,...

Anna Bardowska, znana z drugiej edycji programu „Rolnik szuka żony", to bardzo aktywna kobieta. Przede wszystkim jest mamą, na początku listopada urodziła drugie dziecko, córeczkę Liwię. Spełnia się także jako instagramowa influencerka , prowadzi dwa kanały na YouTubie - jeden z mężem Grzegorzem, poświęcony tematyce rolniczej, drugi lifestylowy. Teraz wydała książkę, której przedsprzedaż właśnie ruszyła. Anna Bardowska i jej „Skarby Wsi” Książka nosi tytuł „Skarby Wsi” i jest napisana wierszowanym tekstem. „Życie na wsi to nie tylko piękne krajobrazy i sielanka, to przede wszystkim ciężka praca rolników. Jako żona rolnika, a jednocześnie pedagog , postanowiłam opisać to, co dzieje się w naszym gospodarstwie i na naszych polach” - napisała na swoim Instagramie rolniczka. „Z wielką radością i strachem ogłaszamy, że od teraz można kupić moją książeczkę dla dzieci 😍. Zamówienia można składać na stronie : ⚡ www.sklep.bardowscy.pl ⚡” - napisała żona rolnika na swoim profilu. Młoda mama już wcześniej pochwaliła się, że jest stuprocentową autorką, po napisaniu tekstu sama szukała do niego ilustratora i „ogarniała wszystkie tematy dodatkowe, które wychodziły dopiero w praniu”, gdyż jest samoukiem. Autorem ilustracji jest Daniel Włodarski, któremu w poście podziękowała za pracę. Wyświetl ten post na Instagramie. Z wielką radością i strachem ogłaszamy, że od teraz można kupić moją książeczkę dla dzieci 😍. Zamówienia można składać na stronie : ⚡ www.sklep.bardowscy.pl ⚡ Do każdej książeczki kupionej od dzisiaj do 26 grudni, dla chętnych napiszemy własnoręczną dedykację...