Reklama

Reklama

Mój Adaś jest niejadkiem i często bawi się jedzeniem na talerzu. Co z tym zrobić? Radzi dr n. med. Piotr Albrecht, specjalista w sprawach żywienia.
Warto pamiętać, że wszyscy mamy swoje ulubione potrawy i smaki, a za pewnymi daniami po prostu nie przepadamy. Maluch również posiada swoje preferencje. Dlatego w żadnym wypadku rodzice nie powinni zmuszać swoich pociech do jedzenia rzeczy, których one nie lubią.

Jeżeli chcemy być pewni, że dziecko zje ze smakiem przygotowany przez nas posiłek, zadbajmy, aby na talerzu znalazły się produkty, które malec naprawdę lubi. Pamiętajmy również, że potrawy przygotowane samodzielnie przez dziecko, lub w przygotowaniu których maluch nam pomagał, z pewnością będą dla naszej pociechy dużo smaczniejsze. Własnoręcznie przyszykowane kanapki, dania wesoło udekorowane warzywami lub keczupem z pewnością szybko znikną z talerza.

Jeżeli Adaś bawi się jedzeniem, być może po prostu nie jest głodny, albo otrzymał za dużą porcję. Żołądek dziecka jest wielkości pięści dorosłej osoby, dlatego rozmiar posiłków należy dostosowywać do możliwości malucha. Warto również przygotowywać mniejsze porcje, tak aby dziecko miało szansę zjeść wszystko. Duma z pustego talerza po posiłku będzie ogromna i z pewnością zachęci malucha do jedzenia. Wprowadźmy także zasadę – jeżeli dziecko zaczyna się bawić, to znaczy, że nie jest głodne, więc po jednym ostrzeżeniu zabieramy mu talerz. Możliwe, że niedługo nasza pociecha poczuje głód i sama poprosi o coś smacznego. Jeśli nie to poczekajmy spokojnie do następnego, wyznaczonego przez nas posiłku.

Warszawa, 2 marca 2007 r.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama