Reklama

Zbyt mało wiemy o przyswajaniu i powiązaniach składników pokarmowych, by pochopnie wykluczać z diety malca ważne grupy produktów, np. mięso, mleko.

Reklama

Dziecko potrzebuje:
Dużo warzyw – w drugim i trzecim roku zazwyczaj nie brakuje mu owoców i soków. Natomiast większość kilkulatków dostaje za mało warzyw. Na obiad jedzą zwykle makaron z sosem, pizzę, gardząc zupami jarzynowymi. Tymczasem dostarczają one cennego błonnika, dużo soli mineralnych i witamin. Gotuj więc zupy – jeśli Twoje dziecko teraz je polubi, w przyszłości nie będzie sobie wyobrażało bez nich obiadu. Dzięki temu będzie zdrowsze!
Warzywa są źródłem witaminy C (zielona pietruszka, papryka, kwaszona kapusta, kalafior), beta-karotenu, czyli prowitaminy A (warzywa czerwone, pomarańczowe, ciemnozielone). Ponadto dostarczają witamin z grupy B oraz ważnych składników mineralnych: potasu, żelaza, miedzi, cynku, wapnia. Warzywa (tak jak i owoce) mają właściwości zasadotwórcze, więc powinny być dodatkiem do pokarmów zakwaszających – mleka, mięsa, jajek, produktów mącznych.
Jak często? Najlepiej pięć razy dziennie.

Więcej ryb – tak jak mięso są źródłem białka, a tłuste ryby morskie (śledź, łosoś, halibut, tuńczyk, makrela) dodatkowo wielonienasyconych kwasów tłuszczowych wpływających na dojrzewanie mózgu, siatkówki oka i rozwój umysłowy dziecka. Ryby morskie (dorsz, mintaj, morszczuk, panga) dostarczają cennego jodu.
Jak często? Dwa razy w tygodniu.

Chudego mięsa - bo młody organizm potrzebuje więcej białka niż dorosły. Jeśli Twój malec nie chce go jeść, możesz mu podawać potrawy półmięsne, np. naleśniki z mięsem, faszerowaną cukinię, gołąbki czy risotto.
Jak często? 4–5 razy na tydzień.

Masła i oleju – tłuszcze powinny dostarczać 32 procent dziennej ilości kalorii, to nie znaczy, że kanapkę trzeba smarować masłem grubo. Małym dzieciom oprócz olejów i oliwy oraz masła podajemy też inne źródła tłuszczu: mleko, sery (białe i żółte). Co się dzieje, gdy dziecko dostaje ich zbyt mało? Źle przybiera na wadze, wolniej rośnie, ma mało energii. Może też brakować mu witamin A, D, E, K, bo są one rozpuszczalne w tłuszczach. Co więcej, na dietach niskotłuszczowych dzieci szybko głodnieją, więc częściej sięgają po słodycze.
Jak często? Codziennie.

Tekst: Joanna Kieniewicz-Górska

td_dopisek.gif

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama