Trochę sprytu oraz konsekwencji mamy i z reguły udaje się przestawić malca na picie z kubeczka. U jednych dzieci dzieje się tak, gdy mają siedem miesięcy, inne potrzebują na to więcej czasu, nawet pół roku dłużej. Ważne, by smyk umiał już pewnie siedzieć (ciężko by mu było pić na leżąco) i trzymać przedmioty w obu rączkach.

Reklama

Na początek lepiej wybrać tzw. kubek treningowy, który ma miękki ustnik i malutką dziurkę. Płyn wypływa pomalutku, więc nie istnieje ryzyko, że szkrab się zakrztusi. Taki pojemnik ma też gumowe uchwyty dopasowane do dziecięcych rączek. Niektóre modele wyposażono w specjalną blokadę, która zapobiega wylaniu się płynu nawet wtedy, gdy smyk przechyli kubek do góry dnem. Stąd zresztą nazwa „niekapek”. Dzięki niemu dywan, łóżeczko czy kanapy w domu dłużej pozostaną suche i czyste.

Lekcje samodzielności
Bezskutecznie próbujesz przyzwyczaić smyka do picia z kubeczka? Może podziała jeden z następujących patentów:
1. Wybierz dobry moment. Czyli kiedy szkrab jest wypoczęty i zdrowy. Rozdrażniony, nie będzie chciał eksperymentować.
2. Działaj stopniowo. Najpierw zrezygnuj z podawania butelki rano, potem w południe, a na końcu z tej wieczornej.
3. Zacznij od dzióbka. Na to w pierwszej kolejności zwróć uwagę w sklepie. Miękki i silikonowy przypomina smoczek i maluch chętniej po niego sięgnie.
4. Szukaj nowości. Bo są i takie dzieci, które wolą zaczynać od kubka ze słomką.
5. Nie poddawaj się. Nie udało się za pierwszym razem? Spróbuj znowu za dwa tygodnie.
6. Bądź konsekwentna. Kiedy smyk nauczy się pić z kubka, nie podawaj mu już butli.
7. Przytulaj. Wiele maluchów nie chce odstawić butelki, bo kojarzy im się ona z czułością mamy. Bierz smyka na kolana i przytulaj, chwal go, aż wypije sok.

Zobacz także

mtj_dopisek.gif

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama