Kiedy słońce zaczyna coraz mocniej przygrzewać, nie tylko ludzie, ale także bakterie odzyskują wigor! Jeśli tylko dostaną się do mleka albo do słoiczka z dziecięcą zupką, zaczynają szybko się namnażać – i mogą spowodować kłopoty. Dlatego w ciepłe dni szczególnie uważaj, przygotowując jedzenie dla dziecka. Pamiętaj też, że w upalne dni zasady karmienia malca są trochę inne niż zwykle.

Reklama

Przygotuj mleko tuż przed podaniem
Jeśli planujesz na spacerze podać dziecku mleko, zabierz ze sobą oddzielnie wodę i proszek. Butelkę z lekko ostudzoną wodą włóż do pojemnika termoizolacyjnego (możesz też wziąć dwie butelki, jedną z ciepłą, drugą z zimną przegotowaną wodą), a mieszankę wsyp do wyparzonego pojemnika. Dopiero gdy malec zgłodnieje, rozmieszaj proszek mleczny z wodą i od razu podaj do picia (w ciepłe dni gotowa mieszanka nie może stać w butelce dłużej niż piętnaście minut). Jeśli dziecko nie wypije mleka do końca, wylej resztki.

Przechowuj mieszankę w zamknięciu
Nawet latem mleka modyfikowanego w proszku nie trzeba wstawiać do lodówki, wystarczy, że będzie w ciemnej szafce. Opakowanie musi być szczelnie zamknięte, by nie dostała się do środka wilgoć. Nawet odrobina wody może sprawić, że proszek zacznie się zbrylać, a wtedy będzie świetną pożywką dla bakterii.

Często proponuj malcowi picie
Co prawda nie zawsze konieczne jest dopajanie dziecka karmionego sztucznie, jednak szczególnie w bardzo gorące dni warto mieć przy sobie dodatkowe picie. Najlepiej wodę (niskozmineralizowaną, z atestem IMiD i koniecznie przegotowaną). Jeżeli malec skończył cztery miesiące, możesz też czasem podać mu sok – ale uwaga! – tylko ten przeznaczony dla niemowląt. Na spacer zabierz soczek w zamkniętej oryginalnie butelce, a kiedy będziesz chciała podać go malcowi, przelej do butelki lub kubeczka tylko tyle soku, ile może wypić naraz. Resztę najlepiej od razu wypij sama: sok, tak jak mleko, w ciepłe dni łatwo się psuje.

Uważaj z nowościami
Wprowadzając nowe potrawy do jadłospisu malca, proponuj mu je rano, jeszcze przed wyjściem na spacer, lub np. po poobiedniej drzemce, gdy wrócicie do domu. W pierwszych tygodniach nowej diety, kiedy malec zjada tylko kilka łyżeczek zupki, korzystaj z gotowych dań w słoiczkach – to zdrowe i wygodne. I jeszcze jedno: nie podawaj dziecku nieznanych potraw tuż przed snem. Niech po posiłku maluch jeszcze trochę się pobawi, porusza. Dzięki temu będziesz mogła zaobserwować jego reakcję na nową potrawę i w razie biegunki, bólu brzuszka albo pojawienia się wysypki – szybko zareagować (np. podać maluchowi probiotyk).

Zobacz także

Spakuj prowiant na podróż
Planujecie kilkugodzinną podróż? Nie zapomnij zabrać picia i lekkiej przekąski. Jeszcze przed wyjściem z domu podaj maluszkowi mleko – dzięki temu zgłodnieje dopiero za 2–3 godziny. Do samochodu zabierz coś lżejszego do jedzenia, np. herbatniczki albo owocowy mus. Deserki w słoiczkach idealnie sprawdzają się na spacerze i w podróży, bo ich szczelne zamknięcie chroni jedzenie przed atakiem bakterii.

Nie zmuszaj do jedzenia
To normalne, że w gorące dni malec je nieco mniej niż zwykle (ale na pewno zje tyle, ile potrzebuje). Jeśli martwisz się swoim niejadkiem, podawaj mu obiadek w dwóch ratach: najpierw zupkę (nieco bardziej rozwodnioną), a dopiero po 2–3 godzinach – bardziej sycące drugie danie. Gdy dziecko nie chce jeść mięsa, nie zmuszaj go. Najpewniej po kilku dniach, gdy przyzwyczai się już do gorąca, jego apetyt wróci do normy.

Na to uważaj!
Zanim podasz maluszkowi picie, sprawdź, czy na kubeczku albo na smoczku od butelki nie usiadła osa albo pszczoła. Użądlenie mogłoby być bardzo niebezpieczne!

Konsultacja: dr n. med. LIlianna Baran, pediatra neonatolog, pracuje w I Klinice Położniczej we Wrocławiu.

td_dopisek.gif

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama