Reklama

Truskawki, czereśnie, jagody... Pyszne, soczyste, zdrowe letnie skarby. Właśnie teraz są najlepsze i trzeba je jeść. Jak najczęściej. Nie tylko na deser.

Reklama

Wypróbuj przepisy:
- Knedle jak z bajki
- Zupa jagodowa

Maluchów zwykle nie trzeba specjalnie namawiać do jedzenia świeżych, letnich owoców. Kuszą barwą, smakiem, są słodkie i... malutkie, jakby stworzone specjalnie dla najmłodszych! A kryje się w nich niezwykła siła.

Skarby z krzaczka
To przede wszystkim witamina C, wzmacniająca odporność malca. Poza tym witaminy z grupy B (potrzebuje ich mózg i układ nerwowy). Wielkim bogactwem owoców są też karotenoidy (czyli barwniki nadające kolor). Wymiatają one m.in. z organizmu wolne rodniki, uszkadzające komórki. W owocach jest także sporo potasu, wapnia, magnezu. Dzięki temu, choć w smaku są kwaskowate, zapobiegają zakwaszeniu organizmu (a objawia się ono m.in. bólami głowy, utratą apetytu i zmęczeniem).

Kiedy zacząć
Pierwsze owoce podaj niemowlęciu, gdy zaczynasz rozszerzać jego dietę (między piątym a siódmym miesiącem): jabłka i jagody. Agrest, maliny, porzeczki, wiśnie, czereśnie dziecko może zjeść od siódmego miesiąca życia, a truskawki i poziomki – trzy miesiące później (jeśli jest alergikiem, wstrzymaj się z tym do drugiego roku życia). Początkowo owoce miksuj. Z czereśni i wiśni wyjmuj pestki.
2–3 razy dziennie. Jedna porcja truskawek dziennie to za mało. Więcej korzyści zyska malec, jeśli zje dwie mniejsze porcje owoców niż jedną dużą.

Ważne mycie
Nie dawaj jagód i poziomek prosto z krzaczka. Mogą być zanieczyszczone (ziemią i zwierzęcymi odchodami, co niesienie ze sobą ryzyko zakażenia się pasożytami). Owoce je myć!

Wypróbuj przepisy:
- Knedle jak z bajki
- Zupa jagodowa

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama