Reklama

Lepiej nie zwlekać z rozszerzaniem diety. Po pierwsze dlatego, że w pewnym momencie mleko zwyczajnie przestaje wystarczać: dziecko rośnie i potrzebuje coraz więcej kalorii i składników odżywczych. Po drugie, jeżeli malec w porę nie przyzwyczai się do nowych smaków, będzie później urządzał sceny nad talerzem. Jednak wzbogacanie menu w zbyt szybkim tempie także nie służy maluszkom – ich przewód pokarmowy jest jeszcze delikatny, więc nie można szarżować (i np. podawać „do spróbowania” schabowego brzdącowi, który nie ma roku). Jak w takim razie wprowadzać nowości, by dobrze służyły maleństwu? Zapytaliśmy o to dr inż. Annę Stolarczyk, dietetyka z Centrum Zdrowia Dziecka.

Reklama

Jeśli karmisz maluszka piersią
Do piątego–szóstego miesiąca wystarczy mu twoje mleko. Później nadal karm go na żądanie, ale wprowadzaj też nowe potrawy.

6. MIESIĄC
Zacznij od podania maluchowi papki jednoskładnikowej, np. z marchewki albo ugotowanego ziemniaka. Kilka dni później przygotuj zupkę z tych samych składników,a po kolejnych paru dniach wprowadź następny nowy składnik – dodaj do zupki odrobinę kaszy manny lub niewymagającej gotowania błyskawicznej kaszki... pszennej (2–3 g na 100 ml – to mniej więcej jedna płaska łyżeczka kaszy). Zaskoczona? No cóż, do niedawna uważano, że produkty zawierające gluten powinno się wprowadzać później, jednak według najnowszego schematu żywienia niemowląt, który został opracowany w 2007 roku przez Instytut Matki i Dziecka oraz Centrum Zdrowia Dziecka, u niemowląt karmionych piersią najlepiej to robić już w piątym miesiącu, by chronić maluchy przed celiakią lub nietolerancją glutenu – można powiedzieć, że niewielka ilość kaszki z glutenem to coś w rodzaju szczepionki.
Pierwsze zupki koniecznie miksuj. Dodawaj do nich masło, oliwę z oliwek lub bezerukowy olej rzepakowy (łyżeczkę od herbaty, czyli około 4–5 ml na 100 ml zupki). Zupkę podawaj raz dziennie (na początek wystarczą trzy, cztery łyżeczki) po nakarmianiu dziecka piersią. Jeżeli maluch nie ma ochoty na spróbowanie nowej potrawy, możesz zacząć od zupki, a dopiero potem podać pierś.

7-8. MIESIĄC
Menu malca jest coraz bogatsze. Poza mlekiem składa się na nie znajoma już zupka jarzynowa lub przecier jarzynowy, wzbogacone teraz o ugotowane i zmiksowane mięso z indyka, kurczaka lub królika (bez wywaru, bo może uczulać), oraz kleik zbożowy (ryżowy i kukurydziany, a raz dziennie porcja kaszki glutenowej). Po trzech–czterech tygodniach od wprowadzenia mięsa podaj malcowi połowę żółtka (co drugi dzień). Dziecko powinno dostawać także sok owocowy (najlepiej przecierowy) albo przecier owocowy, ale nie więcej niż 150 g, bo nadmiar soków hamuje apetyt i „zmniejsza” porcje bardziej wartościowych i pożywnych posiłków. Sok to tylko deser i trochę witaminy C, a nie pełnowartościowy posiłek.

10. MIESIĄC
Twój smyk jest już duży, zatem – tadaaaam! – pora na obiad z dwóch dań! Na pierwsze podaj mu zupkę jarzynową z kaszką glutenową, na drugie – jarzynkę z gotowanym mięsem albo połową żółtka (można je już podawać codziennie). Poza kleikami i kaszkami (glutenowymi i bezglutenowymi) malec może już jeść niewielkie ilości pieczywa, biszkopty i sucharki (dwa kęsy np. bułki, mały biszkopt – tyle, ile dziecko może zjeść). Poza tym smyk nadal pije soki lub przeciery owocowe (nie więcej niż 150 g).

11-12. MIESIĄC
Do obiadu złożonego z dwóch dań (takiego jak w 10. miesiącu życia) możesz dodać ryż lub ziemniaki. Można też wprowadzić – niekoniecznie do obiadu :-) – całe jajko (trzy, cztery razy w tygodniu, np. w postaci jajecznicy na parze albo lanych kluseczek). Malec jada też produkty zbożowe (kleiki, kaszki, pieczywo, biszkopty, sucharki) łączone z produktami mlecznymi. Poza mlekiem modyfikowanym możesz podać mu już jogurt, kefir i twarożek (kilka razy w tygodniu), pod warunkiem że będą to produkty bez konserwantów. Kupuj jogurty naturalne, bo w owocowych jest za dużo cukru. Jeśli chcesz, możesz sama dodać do nich owoce. Soczki i przeciery owocowe podawaj tak jak dotąd.

Pozwól...
...malcowi na samodzielność. Walczy o łyżeczkę? Daj mu ją, niech próbuje wycelować nią do buzi. Sama nakarm go drugą.
...smykowi się brudzić. Nie denerwuj się, jeśli opluje się (oraz ciebie i ścianę) marchewką albo bawi się jedzeniem. Malec także w ten sposób się uczy.
[CMS_PAGE_BREAK]

Jeśli karmisz smyka butelką
Do piątego–szóstego miesiąca podawaj mu mleko początkowe, a potem mleko następne. Nie czekaj z rozszerzaniem diety, aż dziecko skończy pół roku.

5. MIESIĄC
Pierwsze nowości w menu malca to zupka – przecier jarzynowy i skrobane jabłko lub sok (najlepiej przecierowy). Smyk powinien zjeść ok. 50–100 g nowej potrawy – wszystko zależy od jego apetytu. Pamiętaj jednak, że zupa to konkretny posiłek, owoce to deserek. Nie ma znaczenia, którą z tych rzeczy wprowadzisz jako pierwszą.

6. MIESIĄC
Pora na wzbogacenie zupki kleikiem glutenowym (2–3 g kleiku, czyli mniej więcej jedna płaska łyżeczka na 100 ml zupki) i gotowane MIĘSO (bez wywaru). Podawaj maluszkowi także sok lub przecier owocowy (nie więcej niż 150 g).

7. MIESIĄC
Kaszkę glutenową i bezglutenową (2–3 g na 100 ml) dodawaj także do mleka (raz dziennie jedną, a raz drugą). Raz dziennie podaj smykowi zupę z połową żółtka (co drugi dzień) i gotowanym mięsem (codziennie, około 10 g) oraz kaszkę na mleku modyfikowanym albo deser mleczno-owocowy. Do tego podaj mu przecier owocowy lub sok (nie więcej niż 150 g).

8. MIESIĄC
Możesz zwiększyć porcję kaszki glutenowej i bezglutenowej (do ok. 6 g na 100 ml mleka) oraz porcję mięsa (do ok. 10–15 g). Poza tym karm smyka bez zmian.

9. MIESIĄC
Nadal bez zmian, możesz jednak podać już dziecku owoce (jabłko, maliny, jagody, brzoskwinię, morele, winogrona, ale bez skórki i pestek), jeżyny, banana (ostrożnie), śliwki, porzeczki – jeśli są to świeże i dojrzałe owoce sezonowe. Zimą i wiosną sprawdzą się gotowe przeciery owocowe w słoiczkach (odpowiednie do wieku), sok lub kompot. Malec może jeść już biszkopty.

10. MIESIĄC
Poza kaszkami (glutenowymi i bezglutenowymi) oraz biszkoptami malec może jeść niewielkie ilości pieczywa i sucharki. Na obiad podawaj mu zupkę jarzynową z kaszką glutenową oraz jarzynkę z gotowanym mięsem (ok. 15–20 g). Żółtko można dodać do kaszki lub przygotować lane kluseczki. Nie musi być podawane tylko do obiadu. Poza tym podaj przecier, sok lub kompot (do 150 g).

11-12. MIESIĄC
Posiłki jak w 10. miesiącu życia. Nowości to całe jajko (trzy, cztery razy w tygodniu) oraz twarożek, kefir i jogurt (raz, dwa razy w tygodniu). Wybieraj produkty bez konserwantów, z ograniczeniem cukru.
[CMS_PAGE_BREAK]

Co jeszcze warto wiedzieć?
Przede wszystkim kupuj produkty dobrej jakości, np. warzywa i owoce z upraw ekologicznych. Jeśli nie masz pewności, czy marchewka albo jabłko są wolne od „chemii”, korzystaj z gotowych dań dla niemowląt. A poza tym:
• Nie dosypuj soli. Zupki i papki tylko tobie wydają się mdłe,
bo jesteś przyzwyczajona do przypraw. Jeśli chcesz zmienić ich smak na bardziej wyrazisty, dodaj koperek albo natkę pietruszki.
• Dostosuj konsystencję pokarmów do wieku i umiejętności dziecka. Pierwsze pokarmy powinny być półpłynne, o gładkiej konsystencji. Gdy malec radzi sobie z ich połykaniem, może już jeść gęstsze papki. Ok. dziewiątego–dziesiątego miesiąca, gdy już pewnie siedzi, nie musisz miksować mu zupek. Wystarczy, że zetrzesz warzywa na tarce albo rozgnieciesz je widelcem. Mięso wystarczy posiekać. Te zmiany są ważne, bo malec, który w porę nauczy się żuć, nie będzie miał później kłopotów z nauką gryzienia. Pod koniec pierwszego roku życia bobas świetnie poradzi sobie nawet z kawałkiem jabłka.
• Zupki, przeciery itd. podawaj łyżeczką. Zbyt długie podawanie pokarmów butelką sprawia, że dziecko nie ma ochoty na naukę żucia i gryzienia.
• Karm smyka na siedząco (np. na twoich kolanach) lub w pozycji półleżącej (np. na leżaczku). Jeżeli się je, leżąc, łatwo się zakrztusić. Gdy malec już pewnie siedzi, korzystaj z krzesełka do karmienia.

Mamo, ja nie chcę!
Może się zdarzyć, że twój smyk będzie się rzucał na każdą nowość niczym wygłodniały wilk na apetyczną owieczkę, ale to mało prawdopodobny scenariusz. Czeka cię raczej kręcenie nosem, plucie jedzeniem na odległość i kurczowe trzymanie się piersi lub butelki z mlekiem. Co robić?
• Nie zrażaj się. Dziecko może potrzebować czasu, by oswoić się z nowym smakiem i zapachem. Jeśli wypluwa zupkę czy deserek, spróbuj podać mu ją następnego dnia, a jeśli i to nic nie da – kolejnego itd. Czasem trzeba aż dziesięciu prób, by zaakceptowało coś nowego!
• Trzymaj nerwy na wodzy. Jeśli zaczniesz się wściekać, posiłki będą się dziecku kojarzyć ze stresem, a nie z przyjemnością, a to tylko pogorszy niechęć do nowinek.
• Przemycaj. Łatwiej zaakceptować nowość w towarzystwie czegoś znajomego. Jeśli karmisz piersią, na początku możesz dodawać do zupek i kaszek odrobinę swojego pokarmu. A jeżeli sztucznie – trochę mleka modyfikowanego.
• Nie karm na siłę. Niemowlę ma bardzo mały żołądek i nie mieści się w nim zbyt wiele. Poza tym zdarza się, że konsekwentne odmawianie zjedzenia jakieś potrawy jest objawem uczulenia na nią.
• Nie odpuszczaj zbyt łatwo. Nawet mały człowiek ma prawo czegoś nie lubić, to jednak nie znaczy, że można rezygnować z kolejnych produktów, które nie przypadły mu do gustu. Dziecko powinno się nauczyć, że jada się różne rzeczy, a nie wyłącznie to, co się lubi najbardziej. To wielka sztuka wychować smakosza chętnego do próbowania nowości, ale trzeba się starać i zachęcać, dając dobry przykład!

Wprowadzaj pojedynczo
Jeśli gotujesz po raz pierwszy zupę, zrób ją tylko z jednego warzywa, np. marchewki. Nowości wprowadzaj pojedynczo. Uważnie obserwuj reakcję malca. Jeżeli pojawi się wysypka, biegunka albo inne niepokojące objawy (np. bóle brzuszka), łatwiej będzie wytropić winowajcę. Zaczynaj od najmniej alergizujących produktów.
• Warzywa. Najbezpieczniejsze są ziemniaki, dynia, marchewka, brokuły, pietruszka, kalafior, buraczek.
• Owoce. Zacznij od jabłek, jagód, porzeczek, jeżyn. Na początku lepiej je ugotować.
• Mięso. Powinno być chude. Na początek najlepsze jest mięso z indyka, królika, kurczaka. Po jakimś czasie można podawać także wołowinę i cielęcinę. Chudą wieprzowinę wprowadź do diety malucha w kolejnym miesiącu.
Uwaga! Jeśli dziecko jest alergikiem, wyjątkowo ostrożnie rozszerzaj jego dietę. Najlepiej zrób to dokładnie według wskazówek lekarza, który się nim opiekuje.

mtj_dopisek.gif
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama