Dwulatek żegna się z piersią
To stresujący okres i dla mamy, i dla malucha. Ale są sposoby, żeby dziecko łatwiej pogodziło się z utratą „cycusia”.
- Edipresse
To stresujący okres i dla mamy, i dla malucha. Ale są sposoby, żeby dziecko łatwiej pogodziło się z utratą „cycusia”. Zdradza je Małgorzata Rymkiewicz, psycholog.
Dla półtorarocznego malca karmienie piersią w niewielkim stopniu jest sposobem na zaspokojenie głodu (podstawę jego diety i tak stanowią już kaszki, zupki i owoce). Dla niego to przede wszystkim przyjemne chwile, kiedy jest blisko Ciebie. Nic więc dziwnego, że próby odstawienia od piersi wywołują jego protesty. Dziecko nie rozumie, dlaczego coś, co jest miłe, ma się skończyć. I potrafi okazać złość z powodu Twojej decyzji. Jak więc zakończyć karmienie piersią, by nie sprawić maluchowi przykrości?
Cycuś jest chory
Przede wszystkim nie tłumacz dziecku, że jest już „za duże na mleczko mamy”, bo ono wcale się takie nie czuje. Wyjaśnij maluchowi swoją decyzję w sposób dla niego zrozumiały, np. powiedz, że „cycuś” jest chory. Nie owijaj jednak wtedy piersi bandażem (jak robią to niektóre mamy), bo w ten sposób oszukujesz malca.
Nie od razu
Konsultanci laktacyjni odradzają raczej odstawianie od piersi z dnia na dzień – Tobie grozi to zastojem pokarmu, a dziecko może bardzo źle znieść tę nagłą zmianę.
Jeżeli karmisz malucha naturalnie kilka razy dziennie, ogranicz przystawianie np. tylko do wieczornego lub porannego posiłku. Skracaj też czas, kiedy malec jest przy piersi, proponując mu w zamian jakąś zabawę. Poza tym nie budź w maluchu skojarzeń związanych z naturalnym karmieniem, np. unikaj trzymania dziecka w pozycji takiej, jak przy przystawianiu do piersi.
Będzie bunt
Przygotuj się jednak na to, że sprytny szkrab będzie się buntował. Zacznie próbować sam dostać się do piersi, np. odpinając Twoją bluzkę czy nawet szarpiąc ją. Łagodnie, lecz stanowczo mów wtedy: „Nie ma mleczka”. Staraj się też nosić stroje, które utrudniają dostęp do piersi.
A może wyjazd?
Dość radykalnym sposobem jest... rozstanie się z dzieckiem na parę dni. Maluch może wyjechać z tatą lub dziadkami. Po powrocie łatwiej pogodzi się z tym, że wieczorną porcję mleka pije z kubeczka, a mama przed snem tylko przytula i opowiada bajkę.
Smoczek lepszy niż kciuk
Czy odstawianemu od piersi dwulatkowi pozwolić na ssanie smoczka?
Dziecko w tym wieku nadal ma silną potrzebę ssania. Poza tym jest do niego przyzwyczajone przez długie przystawianie do piersi. Kiedy mama przestanie karmić malca naturalnie, zacznie on szukać „uspokajacza”. Jeśli nie dostanie smoczka, najprawdopodobniej zacznie ssać własny kciuk. A to znacznie gorszy nawyk. Nie trzeba więc bać się smoczka, zwłaszcza że to zwykle rozwiązanie przejściowe. Gdy dziecko przestaje mieć tak silny odruch ssania, samo z niego rezygnuje. Ważne jest, by smoczek posiadał atest i był wykonany z dobrego, odpornego na gryzienie tworzywa.
Zadbaj, by nie czuł się odrzucony
- BĄDŹ KONSEKWENTNA – jeśli maluch będzie widział, że Twoja decyzja jest nieodwołalna, łatwiej się z nią pogodzi.
Gdy raz na jakiś czas będziesz mu ulegała, nauczysz go, że może Tobą manipulować.
- NIE DENERWUJ SIĘ, gdy dziecko będzie się złościło lub grymasiło, żądając mleka z piersi. To normalne reakcje na sytuację, w której czegoś mu się odmawia. Nie karz go za to w żaden sposób.
- NIE SZCZĘDŹ MU CZUŁOŚCI – ssanie piersi zaspokajało u malca potrzebę Twojej bliskości. Musisz mu to zrekompensować w inny sposób. Wymyśl nowe preteksty do przytulania, np. wspólne bujanie się w fotelu.
- POŚWIĘCAJ MU DUŻO UWAGI – czas, jaki spędzasz teraz z dzieckiem (nawet jeśli masz go mniej, bo np. wróciłaś do pracy), przeznacz na wspólne zajęcia, które dadzą mu poczucie, że wraz z piersią nie traci mamy i nadal jest dla Ciebie ważne. Najlepiej, żebyście bawili się w porach, w których dotychczas przypadało karmienie.