Zaraz po urodzeniu Ania miała żółtaczkę. Konieczne były naświetlania, a lekarz zalecił jej mamie karmienie piersią i jednoczesne dokarmianie mlekiem modyfikowanym. Ania szybko męczyła się przy ssaniu piersi i nie najadała się. Po wyleczeniu żółtaczki i wyjściu ze szpitala mamie nie udało się namówić córeczki tylko na karmienie piersią. Malutka po takim posiłku domagała się jeszcze butelki. Po kilku tygodniach dziewczynka przestawiła się na jeszcze inny sposób karmienia: raz chciała pokarmu z piersi, raz mleka modyfikowanego. I absolutnie nie godziła się na zamianę. Mama szybko się nauczyła, kiedy córeczka ma ochotę na butelkę, a kiedy na pierś. Takim mieszanym sposobem udawało jej się karmić córeczkę przez dziesięć miesięcy. Ania nigdy nie miała żadnego problemu z przestawieniem się ze smoczka na pierś i odwrotnie.
Ssanie na dwa sposoby
Jednak nie wszystkie maluszki potrafią się tak przestawiać z piersi na butelkę i odwrotnie, jak Ania (są dzieci, które świetnie sobie z tym radzą, bo przecież butelka nie zastąpi przytulenia się do mamy). Pierś i smoczek ssie się bowiem inaczej. Właśnie z powodu zupełnie innej techniki ssania konsultanci laktacyjni doradzają, by szczególnie w pierwszych tygodniach życia nie podawać smoczka. Oto te różnice:
- Jedzenie z piersi wymaga od dziecka dużo energii. Bobasek nie pociąga mleka, jak z butelki, tylko językiem wytwarza w buzi podciśnienie. A sam pokarm wymasowuje środkową częścią języka.
- Smoczek maluszek chwyta bardziej płytko niż pierś. Pokarm płynie z butelki pod wpływem grawitacji, dziecko nie musi silnie zasysać. Wiele niemowląt, szczególnie tych najmłodszych, gdy tylko poczuje, że z butelki mleko wypić łatwiej niż z piersi, przestawia się i po jakimś czasie rezygnuje z maminego pokarmu.
Butelka do karmienia - sprawdź opinie
Porozmawiaj z lekarzem
Nie zaczynaj dokarmiać maluszka mlekiem modyfikowanym bez zważenia dziecka, sprawdzenia, jak przybiera na wadze i bez konsultacji z lekarzem. Może się okazać, że karmienie piersią idzie ci doskonale, malec świetnie przybiera na wadze i żadne dokarmianie nie jest potrzebne. Są jednak sytuacje, kiedy dodatkowe mleko jest konieczne. Czasami zaleca je pediatra z powodu żółtaczki u maluszka, czasem mama ma za mało pokarmu, dziecko słabo przybiera na wadze, a laktacji nie udaje się skutecznie pobudzić. Może być też tak, że malec urodził się słaby i nie chce ssać piersi. Albo ma trudności z powodu krótkiego wędzidełka podjęzykowego (łączy ono język z dnem jamy ustnej). Wtedy rzeczywiście warto jak najdłużej karmić sposobem mieszanym – czyli podawać mleko i z piersi, i z butelki. Ważne, by dziecko jak najdłużej dostawało mleko mamy.
Karmienie
15 kwietnia 2011
Bywają sytuacje, kiedy maluszkowi nie wystarcza mleko mamy. Zamiast przechodzić na butelkę, lepiej zdecydować się na karmienie mieszane.
Polecamy
Porady