Kulturyści piją mleko z kobiecej piersi! Szokuje was to?
Wartości odżywcze mleka z piersi docenili również kulturyści. Pakerzy są silną grupą odbiorczą laktobiznesu, który rozrasta się w internecie. Po co siłaczom to potrzebne? Opowiada Robert Burneika znany w Polsce i USA kulturysta.
O tym, że w internecie bez problemu można znaleźć oferty kupna i sprzedaży mleka kobiecego już pisaliśmy. Mamy odciągają i sprzedają swój pokarm z wielu względów. Niektóre z prozaicznych powodów, bo mają go za dużo, inne chcą pomóc kobietom - a szczególnie ich maluszkom – które mają problemy z laktacją. Ale czy potraficie sobie wyobrazić, że pokarm z kobiecej piersi skupują kulturyści?
Trend ten w USA stał się szalenie popularny. Tam siłacz, który płaci matce karmiącej za odciągnięty pokarm nie budzi już takiej sensacji. Matki karmiące zasypywane są propozycjami, by odsprzedać im nadmiar pokarmu.
Czytaj: Handel mlekiem z piersi w internecie
Mleko z kobiecej piersi sprzedam
W mlecznym handlu prym wiedzie internet. Ogłaszają się tam świeżo upieczone matki, które za pomocą laktatora mogą codziennie odciągnąć parę dodatkowych porcji i przy okazji dorobić sobie będąc na urlopie macierzyńskim. Ale interes najbardziej kwitnie dzięki kobietom przedsiębiorczym, które z tego rodzaju działalności uczyniły sobie sposób na zarobek. Dzięki mleku, jak głoszą weteranki laktobiznesu (cyt. za Gazetą Wyborczą) na specjalnych forach, można zarobić od jednego do pięciu dolarów za sto mililitrów. Niektóre kobiety wyciągają z tego nawet do 20 tys. dolarów rocznie. Dlatego matki najbardziej wyspecjalizowane w procederze handlu mlekiem robią to jeszcze długo po tym, jak przestają przystawiać swoje dziecko do piersi. W USA siłacze mogą wybierać i przebierać w ofertach. Kobiety dokładnie opisują, że pochodzi od matek będącej np. tylko na diecie ekologicznej, wegetariańskiej, beznabiałowej czy bezglutenowej. Inne wręcz przeciwnie piszą, że ich mleko jest supertłuste i na dowód zamieszczają zdjęcie okrągłego niemowlaka.
Pakerzy mają do wyboru. Kupują albo mleko wcześniej odciągnięte i zamrożone, albo świeże. Wtedy umawiają się na „dostawy” codziennie.
Czytaj też: Jak zwiększyć ilość pokarmu? 10 sposobów na poprawienie laktacji
Po co pakerzy kupują ludzkie mleko? - pytamy Hardcorowego Koksa
Zapytaliśmy o to Roberta Burneika o pseudonimie hardkorowy Koksu, kulturysta znany w Polsce i USA, współautor programu TVN pt. „ Nie ma lipy”.
- Odpowiedź jest prosta. Ze względu na wyjątkowy i wartościowy skład – mówi Robert Burneika, znany kulturysta.
Pakerzy i sportowcy, którzy kupują mleko kobiece twierdzą, że dzięki mleku mięśnie rosną szybciej niż po nawet najlepszej odżywce.
- To prawda – śmieje się kulturysta i szczerze przyznaje. – Sam piłem takie świeże mleko od młodej mamy. Problem w tym, że na moją masę to trochę mało.
I trudno ze strongmenem polemizować. Wszak jago sam biceps jest większy od dobrze wykarmionego niemowlaka.
Co o tym sądzicie drogie mamy?
W związku z kwitnącym laktobiznesem w środowisku kulturystów niektóre mamy w ogłoszeniach zastrzegają, że sprzedają tylko rodzicom noworodków, których matki nie mogą same karmić. Ale życie nie znosi próżni. Wtedy inne zamieszczają wpisy: „Sportowcy mile widziani!”.
A wy co o tym sądzicie drogie mamy? Spotkałyście się z tego rodzaju laktobiznesem? Ma dla was znaczenie kto i po co kupuje mleko z piersi?
Czytaj także: Jak wspomóc laktacje u matki karmiącej piersią?