Skarby zawarte w mleku modyfikowanym
Do mieszanek dla niemowląt są dodawane różne składniki mineralne, bakterie i tłuszcze. Po co to wszystko?
- Katarzyna Pinkosz
Do najnowszej generacji mieszanek dla niemowląt są dodawane nie tylko witaminy oraz składniki mineralne, ale również dobre bakterie i tłuszcze. Po co to wszystko? I czy takie „elitarne” mleko warto kupować dla maluszka?
W ostatnich latach zmieniło się podejście do żywienia. Kiedyś miarą tego, że malec dobrze je, były jego wzrost i waga. Dziś chodzi o to, by dziecko w przyszłości nie miało otyłości, cukrzycy i innych cywilizacyjnych chorób, było mądre oraz zdrowe. Badania naukowe udowodniły, że w dużym stopniu zależy to od sposobu odżywiania w pierwszych miesiącach życia.
Ideałem jest karmienie piersią. Gdy to się nie udaje, trzeba podawać mieszanki. W laboratoriach wciąż pracuje się nad tym, aby ich receptury tak udoskonalić, by uwzględniały najnowsze odkrycia naukowe. Żeby mleko dla niemowląt przypominało ideał: kobiecy pokarm. Co do niego ostatnio dodano?
Tłuszcze zdrowia
Naukowcy stwierdzili, że w kobiecym pokarmie znajduje się taki rodzaj tłuszczów, których nie ma w krowim mleku, a maleństwu jest bardzo potrzebny. To długołańcuchowe wielonienasycone kwasy LCPUFA. Wchodzą w skład komórek kory mózgowej i siatkówki oka, mają wpływ na pamięć, umiejętność rozwiązywania problemów, zdolności językowe oraz ostrość widzenia i odporność. Szczególnie potrzebują LCPUFA wcześniaki, bo ich niedojrzały organizm nie potrafi ich wytworzyć w dostatecznej ilości.
Dodaje się je m.in. do mleka: NAN Active 1, 2, 3, NAN HA 1, 2, Enfamil LIPIL 1, 2.
Dobre bakterie
Czyli probiotyki. Nie ma ich w kobiecym pokarmie. Czy w takim razie warto je dodawać do modyfikowanych mieszanek? Po wielu badaniach naukowcy doszli do wniosku, że tak. Dlaczego? Otóż gdy maluszek przychodzi na świat, jego przewód pokarmowy jest jałowy, ale szybko zasiedlają go bakterie. Jakie? To zależy głównie od sposobu karmienia. Jeśli malec ssie pierś, będzie miał więcej tych dobrych bakterii. Wspomagają one odporność, zapobiegają biegunkom, regulują pracę przewodu pokarmowego. Przyczepiają się do błony śluzowej jelit i nie wpuszczają tam szkodliwych mikrobów. Efekt? Dziecko jest zdrowsze, odporniejsze, rzadziej ma kolki i biegunki. Dlatego specjalny rodzaj bakterii zaczęto dodawać też do niektórych mieszanek.
Dodaje się je m.in. do Mleka: NAN Active 1, 2, 3, NAN HA 1, 2, Probiotycznego mleka następnego HIPP 2, 3, Nestlé Junior Bifidus.
Prebiotyki
Po to, by dobrych bakterii mogło być jak najwięcej, muszą się rozmnażać. Potrzebują do tego specjalnej pożywki, czyli prebiotyków. Najczęściej to pewien rodzaj węglowodanów (oligosacharydy). Są one w mleku mamy, dlatego dobre bakterie tak łatwo się namnażają w przewodzie pokarmowym maluszka.
Dodaje się je m.in. do mleka: Humana 2 plus z bananami z prebiotykiem, Humana 3R z bananami z prebiotykiem, Bebilon 1, 2, 3, Bebilon HA 1, 2, Bebiko 1, 2, Bebiko Omneo, Bebiko HA 1,2.
Specjalne białko
Nie powinno go być... zbyt dużo, bo to za kilka lat może stać się przyczyną otyłości! Organizm musi je też łatwo przyswoić. Do tego niezbędna jest obecność w nim takich aminokwasów, jakie są w mleku mamy.
Specjalne białko zawierają: NAN Active 1, 2, 3, NAN HA 1, 2.
Konsultacja: dr n. med. Dariusz Gruszfeld, pediatra, CZD.