
Noworodek lubi ruch
Nic dziwnego, że dziecko nie lubi leżeć w spokoju. Gdy mieszkało w twoim brzuchu, wciąż kołysałaś je swoimi ruchami. Jeśli teraz nosisz noworodka na rękach, w chuście, kołyszesz lub bujasz, przypominają mu się wcześniejsze doznania, które tak lubił.
Nawet najmłodsze niemowlę uwielbia być na rękach. Jest zadowolone, gdy kręcisz się z nim w kółko, unosisz je do góry i opuszczasz (nawet czasami dość szybko i gwałtownie!). Posiada bowiem bardzo dobrze rozwinięty zmysł równowagi.
Bezpośrednio po urodzeniu lekarz układa noworodka na brzuchu matki, aby nawiązały się pierwsze więzy dotykowe. Kontakt ten dostarcza dziecku pewności siebie, spokoju, a ty przekazujesz mu swoje ciepło i czułość, tak bardzo potrzebne do prawidłowego rozwoju.
Noworodek ma wrażliwą skórę
Kontakt dziecka ze światem zewnętrznym zaczyna się przez skórę – poprzez nią noworodek odczuwa temperaturę i odbiera bodźce dotykowe. Wszystkie naturalne czynności, jak pieszczoty, pocałunki, branie na ręce czy ciche mówienie są nieocenione w nawiązywaniu porozumienia i przekazywaniu emocji pomiędzy matką a dzieckiem.
Sprawdź, czego nie lubi skóra noworodka
Dotykaj noworodka z miłością
W ciągu dnia wiele razy bierzemy dziecko na ręce, aby mu zmienić pieluszkę, nakarmić czy uspokoić. Jeśli robimy to w sposób mechaniczny i w dużym pośpiechu, zaspokajamy jedynie biologiczne potrzeby dziecka. A ono potrzebuje dotyku miłości, który sprawi, że będzie czuło się kochane i bezpieczne. Dlatego podczas czynności pielęgnacyjnych postaraj się skupić tylko na dziecku.
Sprawdź, co robić, gdy noworodek płacze
Kołysz i bujaj noworodka
Noworodki często noszone na rękach, pieszczone, kołysane i bujane mniej płaczą i szybciej zasypiają. Największe zdziwienie psychologów wzbudzało jednak to, że dzieci łatwiej się uspokajały, jeśli były kołysane ruchami pionowymi (czyli góra–dół) niż w poziomie! Psychologowie doszli do wniosku, że jest tak dlatego, że dziecko przyzwyczaiło się do tego typu ruchów w ostatnim trymestrze ciąży, kiedy to przekręciło się i ustawiło już główką w dół.
To właśnie dlatego wcale się nie boi – ba, wręcz jest zachwycone – gdy tatuś podrzuca je teraz do góry i łapie! Tylko że ta zabawa jest dla niego bardzo niebezpieczna, dlatego surowo zakazana. W trakcie podrzucania dziecko jest narażone na wiele urazów, np. odgięciowy uraz kręgosłupa szyjnego. Może do tego doprowadzić gwałtowne odrzucenie do tyłu główki niemowlęcia, która nie ma jeszcze odpowiedniego wsparcia, natomiast mięśnie szyi nie są wystarczająco silne. Podczas podrzucania może dojść również do trwałego uszkodzenia mózgu, który w czasie potrząsania obija się o kości czaszki. Na skutek tego powstają obrzęki i siniaki, co może prowadzić do upośledzenia umysłowego lub fizycznego. Jednym z urazów związanych z podrzucaniem jest też oderwanie się siatkówki oka, a w konsekwencji zaburzenia widzenia lub nawet ślepota. Urazy te zdarzają się rzadko, ale nie warto ryzykować.
Koniecznie przeczytaj: Tego nie rób z dzieckiem - zakazane zabawy dla niemowląt