Kilka zasad bezpieczeństwa małego dziecka
Najwięcej zasad bezpieczeństwa musisz przestrzegać we własnym domu. Zobacz, jakie są najważniejsze zasady, które musisz spełniać, by twoje dziecko było bezpieczne.

Dlaczego tych zasad nie wolno łamać? Zadaliśmy to pytanie specjalistom oraz mamom, które przekonały się o tym na własnej skórze.
Nie zostawiaj śpiącego dziecka samego w domu
To było przed południem – opowiada mama Mai. – Córcia, wówczas dwumiesięczna, spała od jakiegoś kwadransa, więc postanowiłam wyskoczyć na chwilkę z domu, żeby wyrzucić śmieci. Dopiero na dole dotarło do mnie, że nie zabrałam kluczy od domofonu. Nacisnęłam dwadzieścia parę guziczków, ale nikt nie odpowiedział – wszyscy sąsiedzi byli w pracy, na zakupach i Bóg wie gdzie jeszcze. Ja w kapciach, bez pieniędzy i telefonu, a na trzecim piętrze zupa na gazie i maleństwo, które w każdej chwili może się obudzić, zakrztusić… Koszmar! Dopadłam jakiegoś przechodnia, wyrwałam mu z ręki komórkę i ściągnęłam z pracy męża. Gdyby jego biuro było dalej od domu, wezwałabym straż pożarną. Wszystko skończyło się dobrze (gdy w końcu dotarłam do domu, Maja płakała, ale nic jej nie groziło), jednak do dziś robi mi się zimno, gdy to sobie przypomnę.
- Wniosek: Zabrakło chleba? Pies piszczy pod drzwiami? Śmieci wyłażą z kubełka? Poczekaj, aż maluch się obudzi, i wyjdź z nim. Jeśli musisz wyjść natychmiast, obudź smyka. Śpiącego dziecka nie można zostawić w domu nawet na pięć minut, bo zawsze może się zdarzyć coś nieprzewidzianego – tak jak mamie Mai.
Pilnuj smyka na przewijaku
Odwróciłam się na sekundę, – mówi mama Bartka – by sięgnąć po pieluchę. Bartek, który był zbyt mały na obroty, jakimś cudem zleciał z przewijaka, na szczęście nie na podłogę, tylko do łóżeczka. Nie mam pojęcia, jak to zrobił, bo obracać nauczył się dopiero jakiś czas potem.
- Wniosek: Znasz to? Malec leży spokojnie na ceratce i czeka na nową pieluszkę, a tu klops! Okazuje się, że krem do pupy został na półce w drugim kącie pokoju. Nie ma rady: weź malca na ręce i pójdź po krem razem z nim. Upadek z przewijaka, a nawet z mniejszej wysokości, np. z tapczanu, może mieć opłakane skutki.
Nie zostawiaj dziecka w wózku pod sklepem
Chciałam kupić banany w osiedlowym warzywniaku – wspomina mama Maćka. – Drzwi, które do niego prowadzą, są wąskie, a sklepik zagracony, więc zostawiłam małego na zewnątrz. Gdy wróciłam, mocno przeziębiona sąsiadka robiła mu właśnie „gili, gili”. Nie miała złych zamiarów, ale gdy pomyślę, że ziała mojemu synkowi bakteriami prosto w nos, robi mi się niedobrze.
- Wniosek: Wózek z dzieckiem pod sklepem zostawia wiele mam – można się o tym przekonać podczas spaceru po osiedlu. Co nie znaczy, że tak wolno robić. Jeśli wózek nie mieści się w drzwiach, a ty koniecznie musisz kupić bułki, weź maluszka na ręce, nawet jeśli miałabyś go obudzić. A najlepiej poproś o zakupy męża.
Nie pozwól na podróże malca bez fotelika
Przykład sprzed paru dni: dwulatek, który podróżował na kolanach siedzącej z tyłu cioci, wyleciał przez przednią szybę. Skończyło się niestety tragicznie. Gdyby był w foteliku samochodowym, prawdopodobnie wyszedłby z tego bez szwanku, podobnie jak reszta pasażerów – mówi policjant z wrocławskiej drogówki. I dodaje, że podczas każdej kontroli na drodze A4 (samochody jeżdżą tam dużo szybciej niż w mieście) policjanci mają możliwość zaobserwować, że około 60 procent wszystkich pasażerów (zarówno dzieci, jak i dorosłych) nie zapina pasów!
- Wniosek: Nigdy nie ulegaj, gdy malec płacze wniebogłosy i błaga, by wyjąć go z fotelika. Pamiętaj, że podczas byle stłuczki nieprzypięte pasami dziecko wylatuje z siedzenia jak z katapulty. Dzieje się tak również przy niewielkich prędkościach. Jeśli maluch zanosi się płaczem podczas jazdy, zatrzymaj się na postój i uspokój smyka. A potem ponownie zapnij w foteliku.
Nie podrzucaj maleństwa
Neurolodzy przestrzegają, że małe dziecko może wyśliznąć się z rąk, poza tym same wstrząsy są także groźne – mogą powodować mikrourazy (główka i mózg maleństwa są bardzo wrażliwe).
- Wniosek: Nie pozwalaj na zabawy w podrzucanie! Jest mnóstwo rzeczy, które można robić z dzieckiem, np. tulić, czytać…
Nie zostawiaj malca pod opieką kilkulatka
Gdy miałam siedem lat, a mama musiała wyjść na chwilę do sklepu, opiekowałam się dwuletnią siostrą – wspomina Iwona. – Któregoś dnia schowałam ją do… otwartej wersalki. Zamknęłam, wieko, a potem nie mogłam podnieść. Na szczęście wróciła mama.
- Wniosek: Nawet odpowiedzialne starszaki wpadają czasem na pomysły, które jeżą włosy na głowie. Nie mogą więc opiekować się młodszym rodzeństwem.