Reklama

Często słyszy się, że emolienty to specjalistyczne dermokosmetyki. Takie określenie może wywołać wątpliwości: „Czy moje dziecko potrzebuje takich kosmetyków?”, „Czy mu nie zaszkodzę, stosując je bez wskazań lekarskich?”, „Czy skóra nie będzie później podatniejsza na podrażnienia?”. Takie rozterki potrafią spędzać mamom sen z powiek, dlatego warto poznać fakty.

Reklama

Emolienty – co trzeba o nich wiedzieć?

Samo słowo „emolient” ma dwa znaczenia. Pierwsze – chemiczne. Mowa w tym przypadku o składnikach hydrofobowych o właściwościach natłuszczających, zmiękczających i wygładzających. Są to takie substancje jak: naturalne oleje roślinne, witamina E, lanolina, parafina czy naturalne masła roślinne: np. masło karite. Drugie zaś rozumienie pojęcia, to zwyczajowe. Ludzie przywykli do mówienia emolient na rodzaj kosmetyku o działaniu natłuszczającym i nawilżającym.

materiały prasowe Bambino

Dlaczego warto je stosować? Delikatna skóra noworodka i niemowlęcia wymaga szczególnej ochrony. Jest cieńsza niż skóra dorosłego człowieka, a w dodatku nie ma jeszcze w pełni wykształconej bariery naskórkowej. To wszystko powoduje, że jest podatna na przesuszenia i podrażnienia. Emolienty sprawdzą się tu doskonale, ponieważ ich skład opiera się na substancjach, które pomagają utrzymać odpowiednie nawilżenie skóry, jednocześnie natłuszczając ją. Dodatkowo redukują podrażnienia i odbudowują płaszcz hydrolipidowy naskórka, pozostawiając na nim coś w rodzaju „filmu”, stanowiącego barierę ochronną przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Regularne stosowanie preparatów o właściwościach nawilżająco-natłuszczających stanowi zasadniczy element profilaktyki suchej, atopowej skóry u osób zdrowych oraz jest skutecznym sposobem wspomagania pielęgnacji w trakcie leczenia różnych schorzeń skóry. Niemniej warto stosować je do codziennej pielęgnacji suchej i wrażliwej skóry małego dziecka. Dlatego... próżno szukać minusów ich użytkowania.

Emolientowy zawrót głowy

Na rynku znajdziemy szereg różnych emolientów. Mogą występować w postaci szamponów, płynów do mycia, żeli, emulsji, balsamów czy kremów, jak np. „Bambino Krem ochronny + kojący”. Ich regularne stosowanie sprawia, że skóra małego dziecka jest miękka, nawilżona i natłuszczona, a podrażnienia i przesuszenia zredukowane. To jednak nie wszystko. Ich ochronne działanie, choć tak ważne, często jest niedoceniane przez mamy. Warto wiedzieć, że emolienty, poprzez tworzenie na skórze delikatnej warstwy, chronią skórę dziecka przed mikroorganizmami. Oznacza to, że sięganie po emolienty to nie tylko przejaw troski o delikatną skórę dziecka, ale także ochrona przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, takimi jak mróz, chłód i wiatr. Nie tylko uszkodzenia skóry, ale także zwykłe przesuszenie nie pozwala jej prawidłowo pełnić swej ochronnej funkcji, a wówczas narażenie na niekorzystne czynniki środowiskowe może sprzyjać występowaniu problemów skórnych i nie tylko.

Adobe Stock

Jak stosować emolienty?

Produkty przeznaczone do kąpieli, jak szampony, płyny czy żele, należy stosować zgodnie z instrukcjami na opakowaniu. Na ogół nie różni się niczym w porównaniu ze „zwykłymi” kosmetykami. Preparaty takie jak balsamy i kremy warto nakładać tuż po myciu, ponieważ najlepiej wchłaniają się, gdy skóra jest jeszcze wilgotna. Pamiętajmy, by dziecko nie przebywało w wodzie zbyt długo. 10-15-minutowa kąpiel w zupełności wystarczy, a dłuższe pluskanie w wodzie (szczególnie bez dodatku w postaci emolientów) będzie sprzyjać przesuszeniom.
Do codziennej pielęgnacji buzi maluszka (choć świetnie sprawdzi się także jako ochrona przed odparzeniami pod pieluszką) warto wykorzystać „Bambino Krem ochronny + kojący” Krem, który mamy znają od lat, jest nowoczesnym, łagodnym emolientem z tlenkiem cynku i witaminą E, łagodzącym podrażnioną skórę. Krem ten będzie więc wyjątkowo przydatny choćby w przypadku wystąpienia zaczerwienienia, otarć i odparzeń. Jest też bezpieczny już od pierwszych dni życia dziecka. Należy nakładać go 2-3 razy dziennie.

Reklama

Artykuł powstał z udziałem marki Bambino

Reklama
Reklama
Reklama