Najlepsze miejsce na spacer z dzieckiem? Rodzice to wiedzą
Co zrobić, by spacer z dzieckiem nie ograniczał się jedynie do wyjścia z domu po zakupy i z powrotem? Rodzice podpowiadają, dokąd wędrować z maluchem w czasie jesiennych dni.
Wprawdzie pogoda nas nie rozpieszcza, ale ze spacerów i tak warto korzystać. Wyjście na świeże powietrze to dla dziecka okazja do poznawania świata. Bez względu na to, czy mieszkamy na wsi, w małym mieście czy w betonowej dżungli, zawsze znajdzie się okazja do obcowania z naturą. Zapytaliśmy rodziców, gdzie najczęściej wychodzą ze swoimi pociechami. Okazało się, że nie są to jedynie wypady do supermarketu.
Miejsca z własnego dzieciństwa
Nie ma jak powrót do miejsc, do których sami zabierali nas nasi rodzice albo dziadkowie. W trakcie spaceru możemy opowiadać dziecku o własnym dzieciństwie i przeżyciach. Maluch nie tylko się dotleni, ale będzie też słuchał i zapamiętywał informacje, które z pewnością pobudzą jego wyobraźnię. Pamiętajmy, aby przed wyprawą przygotować wszystkie niezbędne rzeczy, które mogą nam się przydać (jedzenie, picie, ulubione zabawki, a także ochronny krem do twarzy). Dziecko powinno być ubrane adekwatnie do pogody – najlepiej na cebulkę. Unikniemy w ten sposób zarówno przegrzania, jak i wyziębienia.
"My mieszkamy w małym mieście, ale wystarczy odejść kawałek od domu, by znaleźć się w sosnowym lesie. Taki las to mój powrót do dzieciństwa. Pachnie drzewkiem, które dziadek przynosił do domu, a my stroiliśmy je na Wigilię. Sosna ma wspaniały zapach. Działa też leczniczo i relaksująco, dlatego jak tylko mogę, to zabieram synów na spacer właśnie tam - do sosnowego lasu z mojego dzieciństwa" – Monika.
Park, w którym mieszkają zwierzęta
Dzieci kochają zwierzęta, dlatego już od najmłodszych lat, warto rozbudzać ich miłość do "mniejszych braci". Jeżeli mieszkamy w mieście, możemy udać się do parku, aby nakarmić kaczki lub podrzucić kilka orzechów wiewiórkom. Nawet koło naszego bloku znajdzie się kilka głodnych gołębi. Idąc chodnikiem możemy oderwać kawałek bułki i poprosić malucha, aby nakarmił ptaszka. Nie ulega wątpliwości, że kontakty dzieci ze zwierzętami odgrywają istotną rolę w kształtowaniu ich charakteru. Maluchy stają się bardziej empatyczne, a z czasem odpowiedzialne i opiekuńcze. A to wszystko dlatego, że poświęcaliśmy im wiele uwagi, choćby w trakcie codziennych spacerów.
"Ja z mężem i dziećmi spacerujemy codziennie. Mamy dwójkę dzieci, 2-letnia córeczkę i 5-miesiecznego synka. Uwielbiamy jeździć na farmę niedaleko domu, na której dzieci mogą poznać zwierzątka. Obok jest piękny park i kawiarenka. Córcia ogląda zwierzątka, karmi je. Synuś śpi w wózeczku, zaś my z mężem delektujemy się chwilą spokoju. A po wyprawie zawsze idziemy na kawkę i gorąca czekoladę" – Ewelina.
"My z synkiem codziennie wychodzimy na spacerek. Niezależnie od pogody. Bardzo lubimy spacerować po parku. Synek wpatruje się w fontannę oraz otaczającą nas przyrodę. Uwielbia przyglądać się latającym ptaszkom, jak również słuchać ich ćwierkania. Jak tylko podrośnie, sam będzie je karmił okruszkami chlebka" – Magdalena.
Leśne ścieżki i polne drogi
Wycieczka do lasu to wspaniała przygoda dla malucha. Kształtujemy w ten sposób jego wrażliwość i szacunek do przyrody. Jeżeli jest taka możliwość, na spacery do lasu warto chodzić z dzieckiem regularnie. Można wówczas obserwować, jak rozwija się przyroda w zależności od pory roku. Poza tym leśne powietrzne jest wolne od zanieczyszczeń. Możemy dotlenić się i wzmocnić odporność organizmu. Nawet jeśli mieszkamy w mieście, wystarczy odejść kawałek dalej, aby znaleźć się z dala od hałasu i zatłoczonych ulic. A wracając, możemy zabrać ze sobą kilka "naturalnych" pamiątek. Nasza pociecha z pewnością będzie tym zachwycona.
"Mój synek uwielbia patrzeć na ptaki i samoloty. Uwielbia dotykać wszelkich listków, igieł, trawy, drzew i w ogóle przyrody. Dlatego nie wyobrażam sobie innego spaceru niż w parku czy po lesie albo polną drogą. Dzieci mają tam dużo bodźców sensorycznych" – Anna.
"Razem z synem uwielbiamy wycieczki do lasu. Mały uwielbia patrzeć na drzewa. Zawsze z takiego spaceru niesie ze sobą, a to piękne liście, żołędzie, szyszki lub po prostu patyczek. Co i raz zobaczymy wiewiórkę, która chce przemknąć obok nas niepostrzeżenie. A do tego świeże, czyste powietrze, czyli to, co lubimy najbardziej" – Paulina.
Jeżeli mamy więcej niż jedno dziecko, idealnym miejscem na spędzanie czasu poza domem, jest plac zabaw. Podczas gdy starszak robić będzie wygibasy na drabinkach, mniejsza pociecha może bawić się w piaskownicy. Dla mamy to idealny rozwiązanie i jednocześnie okazja do tego, by odpocząć na świeżym powietrzu.