Reklama

Pierwsze tygodnie i miesiące życia dziecka to prawdziwy rollercoaster, nie tylko emocjonalny... Także ciałko naszego maluszka znamy już na pamięć i rozpoznajemy je z zamkniętymi oczami nawet po samym, cudownym, zapachu. Odkryłyśmy już wszystkie znamiona, włoski, fałdki. Nic więc dziwnego, że każdy niepokojący objaw, jak choćby krostka, natychmiast wzbudza w mamie i tacie niepokój. A co, jeśli któregoś dnia nasz maluch budzi się z twarzą obsypaną krostkami? Uspokajamy! To najprawdopodobniej trądzik noworodkowy lub niemowlęcy, choć oczywiście należy skonsultować się z pediatrą.

Reklama

Nie taki trądzik straszny jak… się prezentuje

Ten dermatologiczny problem częściej dotyka chłopców niż dziewczynki, a jego przyczyną są w głównej mierze hormony przekazywane w ostatnich miesiącach przez organizm matki do organizmu dziecka, które stymulują gruczoły łojowe. Efekt widoczny jest gołym okiem – na delikatnej buzi dziecka pojawiają się krostki i grudki, przypominające klasyczne pryszcze, które każda z nas doskonale zna. Gdyby problem dotyczył dorosłych, zapewne większość zaraz wzięłaby się za wyciskanie tych malutkich krostek. To jednak ostatnia rzecz, o której w ogóle powinnaś pomyśleć!
Krostki te zazwyczaj same znikają po kilku tygodniach, niekiedy miesiącach. Nie oznacza to jednak, że skóry w tym czasie nie należy pielęgnować. Wręcz przeciwnie – to podstawa. Co więcej, podrażnieniom można zapobiegać, a jeśli już powstaną – koić je.

materiały prasowe Bambino

Bezpieczna pielęgnacja skóry dziecka

Wszystkie wiemy, jak trudno dbać o delikatną skórę noworodka i niemowlęcia, by uniknąć podrażnień, zaczerwienienia, potówek czy odparzeń. Dlatego też pojawienie się na buzi dziecka drobnych krostek stanowi dla większości mam spore wyzwanie. O taką skórę należy dbać ze specjalną troską.
Nie zdziw się, jeśli pod wpływem wyższej temperatury, płaczu lub zabrudzenia skóry (np. mlekiem w trakcie karmienia) objawy trądziku się zaostrzą. Potrzeba czasu i właściwej pielęgnacji, by buźka twojego brzdąca znów stała się gładka. Zmiany te nie wywołują swędzenia, więc nie musisz się tym martwić.
Przede wszystkim postaraj się, by buzia malucha była sucha i czysta. Do mycia wybieraj emolienty, które nie tylko doskonale myją, ale także nawilżają skórę dziecka. W przypadku gdy chcemy na co dzień zadbać o delikatną skórę dziecka i zapewnić jej ochronę i regenerację po wyleczeniu warto sięgnąć po „Bambino Krem ochronny + kojący”, który zawiera tlenek cynku i witaminę E. To łagodzący emolient, przeznaczony do codziennej pielęgnacji już od pierwszych dni życia. Jego receptura dedykowana jest skórze wrażliwej, a nawet atopowej. „Bambino Krem ochronny + kojący” odbudowuje i wzmacnia barierę ochronną skóry, a do tego przynosi ulgę podrażnionej i zaczerwienionej skórze.
Dodatkowo krem zapewni także ochronę przed czynnikami zewnętrznymi, zapewniając nawilżenie i zapobiegając przesuszeniom.

Adobe Stock

Bonus dla mamy

Zamiast pomyśleć, jaki to pech, że akurat u twojego maluszka pojawił się trądzik, poszukaj pozytywów. Skoro „Bambino Krem ochronny + kojący” skutecznie radzi sobie z podrażnieniami i codzienną ochroną twarzy dziecka, może pomóc także i tobie. To tajna broń, którą w swojej kosmetyczce powinna mieć nie tylko każda mama, ale po prostu – każda kobieta. Zapewniamy, że nawet gdy twoje dziecka wyrośnie z pieluch, pozostaniesz fanką tego kosmetyku.

Reklama

Artykuł powstał z udziałem marki Bambino

Reklama
Reklama
Reklama