Wszystko na nie!
Każdy szanujący się brzdąc sprzeciwia się rodzicom. Zobacz jak postępować, by wtedy, gdy to konieczne, zechciał być posłuszny?

- Edipresse
Każdy szanujący się brzdąc sprzeciwia się rodzicom i z upodobaniem mówi „nie”. Pokazuje w ten sposób, że ma własne zdanie. Jak się z nim dogadać? W jaki sposób mądrze postępować, by wtedy, gdy to konieczne, zechciał być posłuszny?
Kiedy z malucha zaczyna wychodzić diabełek? Zwykle pod koniec pierwszego roku życia. Nawet jeśli dziecko jeszcze nie wymawia słówka „nie”, to coraz wyraziściej zaznacza swój sprzeciw. Przeczytaj, co robić, by sobie z nim poradzić.
Buntownik z powodami
Dlaczego słodki do tej pory maluch nagle zdaje się robić wszystko na opak? I zupełnie, ale to zupełnie, nie chce Cię słuchać? Odpowiedź jest prosta: bo wyrasta z niego świadoma swej odrębności osoba. A jak najlepiej zaznaczyć swoją odrębność? Poprzez zdecydowane wyrażanie własnego zdania! „Zrobię nie tak, jak mama mówi, ale po swojemu, czyli – pokażę, że trzeba się ze mną liczyć”. Małe dziecko po prostu musi ćwiczyć niezależność. I zwykle robi to w niezbyt dla Ciebie wygodny sposób. Ale dobra wiadomość jest taka, że jednak można się z nim dogadać.
Przede wszystkim, zanim się zdenerwujesz, bo znowu mówi „nie” i wędruje na spacerze w przeciwną stronę, uświadom sobie, że... to dobrze! To znaczy, że rozwija się prawidłowo. Trenuje umiejętności, które tak cenimy u starszych dzieci i dorosłych: asertywność, poczucie własnej wartości, pewność siebie, odwagę. Troszkę się teraz pomęczysz, ale warto. Znajomość mechanizmów kierujących rozwojem emocjonalnym Twojej pociechy pozwoli Ci spojrzeć na Wasze codzienne przeprawy z większym dystansem. Pomoże również zrozumieć malucha i nauczyć się mądrze z nim postępować.
Plan działania
Jeżeli chcesz, żeby Twoje dziecko Cię słuchało, nie możesz wyłącznie nakazywać i wymagać. O tym pamiętaj:
– Pomyśl, czy musisz zabronić. Zawsze najpierw zastanów się, czy koniecznie w danej sytuacji musisz postawić na swoim. Jeśli nie, lepiej nie nakazuj lub nie zabraniaj, skoro po chwili i tak dasz za wygraną. Niepotrzebnie pokażesz tylko dziecku, że wystarczy trochę pokrzyczeć, żeby osiągnąć zamierzony cel.
– Konsekwentnie nakazuj, gdy to konieczne. Czasem trzeba tak postąpić – mimo krzyków malucha. Łatwiej Ci będzie to robić, gdy wiesz, że w wielu innych sytuacjach pozwalasz mu mieć swoje własne zdanie.
– Dawaj wybór. Gdy to tylko możliwe, pozwól dziecku wybierać i pytaj je o zdanie: „Którą chcesz bluzeczkę?”, „Pójdziemy najpierw do parku czy do sklepu?”. Pokazujesz mu w ten sposób, że się z nim liczysz i traktujesz go poważnie.
– Proponuj zabawy. Pewne obowiązki (mycie rączek po spacerze czy ząbków wieczorem), na które maluch nie ma ochoty, możesz łączyć z zabawą (śpiewanie piosenki o szczoteczce, mycie rączek misiowi). Masz tu spore pole do popisu.
– Negocjuj i rozmawiaj. Z takim maluchem? Tak! Zawsze zastanów się, czy możesz zaakceptować wyjście alternatywne: „Nie chcesz wsiąść do wózka, ale się spieszymy. Dobrze, więc najpierw Cię poniosę do rogu, potem pójdziesz sam, a później pobiegniemy, zgoda?”, „Skoro nie chcesz teraz jeść, pobaw się klockami. Gdy będziesz głodny, przyjdź do kuchni”. Taką rozmowę można odbyć już nawet z dwu-, trzylatkiem.
– Chwal i nagradzaj. To działa lepiej niż kary. Za każde pozytywne zachowania (samodzielne sprzątnięcie klocków, współpracę przy ubieraniu, zgodne wędrowanie na spacerze) chwal i wyrażaj podziw. Kilkulatek uwielbia słyszeć, że zachował się wspaniale, dorośle, jak prawdziwy przedszkolak czy mądry chłopiec. To go motywuje, wzmacnia poczucie wartości, zachęca do powtarzania sukcesu, a więc i do ponownego bycia grzecznym.
Szanuj dziecko swoje
W każdej sytuacji, nawet najbardziej nerwowej, nie zapominaj, że masz do czynienia z człowiekiem, z rozumną istotą! Niezależnie od tego, jak małe i buntownicze jest Twoje dziecko, zasługuje na Twój szacunek. A to oznacza liczenie się z jego odrębnością. To nie próba sił między Wami (Ty jego siłą czy on Cię krzykiem?). Raczej dążenie do porozumienia. Jesteś mamą i przewodnikiem niezależnej osoby. Z racji swego wieku więcej wiesz i doświadczyłaś. I dlatego czasem nakazujesz, a czasem próbujesz się dogadać.
Tekst: Monika Krawiecka
Konsultacja: Małgorzata Ohme, Psycholog; wykłada w Wyższej Szkole Psychologii Społecznej w Warszawie.