Wygodne butki
Temat pierwszych dziecięcych bucików jest kontrowersyjny. Tak twierdzą sami ortopedzi. Część z nich przekonuje, że o wysokiej cholewce oraz grubej podeszwie lepiej zapomnieć!
- Aleksandra Nowakowska
Stopa jest zbudowana jak bardzo skomplikowane narzędzie – mówi dr n. med. Wojciech Zasacki, ortopeda dziecięcy. – Składa się z kilkunastu kości, kilkunastu stawów połączonych kilkudziesięcioma mięśniami. Właśnie prawidłowy rozwój tych ostatnich decyduje o tym, czy stopa zostanie dobrze ukształtowana. A prawidłowy rozwój stymulują bodźce. Gdzie ich szukać? To łaskocząca trawa, ciepły miękki piasek, lekko drapiący patyczek czy kamyk. A w domu? Chociażby klocek, na który przypadkiem się nadepnie. Letnie miesiące warto wykorzystać, by dziecko jak naczęściej chodziło boso. Zaś na spacer do parku albo na plac zabaw trzeba wybrać miękkie i wygodne obuwie, by stopa, a dokładniej jej mięśnie, „pracowała”. – Rodzicom pytającym o usztywnione buty dla dzieci odpowiadam pytaniem: „Czy wygodnie byłoby wam chodzić w butach narciarskich?” – tłumaczy dr Zasacki. Oto, co jeszcze doświadczony ortopeda radzi rodzicom małych dzieci:
Kiedy powinno się kupić dziecku pierwsze buciki?
Dopóki dziecko spędza większość czasu, leżąc lub siedząc, proszę nie zakładać mu żadnych butów, a nóżki chronić przed zmarznięciem, wkładając luźne skarpetki. Gdy maluch zaczyna stawać, trzeba sprawić mu skarpetki z gumowym, antypoślizgowym spodem. Buty są potrzebne dopiero, gdy dziecko zaczyna stawiać pierwsze kroki, przygotowując się do chodzenia (zwykle dzieje się to około 11. miesiąca życia). Ale po domu, szczególnie gdy na podłodze są dywany lub wykładzina, malec może chodzić boso lub w skarpetkach.
A jakie buty wybrać? Jak poznać te, w których stopa „może pracować”?
Po pierwsze, butki muszą być miękkie i wygodne. Reszta zależy od pory roku. I tak:
Cholewka. Zbyt wysoka i sztywna może uciskać nóżkę albo wręcz utrudniać maluchowi chodzenie. Dlatego najlepsze buciki sięgają najwyżej do kostki, dzięki czemu dziecko ma swobodę ruchów, nic go nie obciera i odczuwa komfort.
Zapiętek. Powinien być lekko usztywniony z niewielkim wgłębieniem na piętę. Wówczas wspomaga prawidłowe ustawienie stopy, bo pięta nie „wychyla się” na boki.
Podeszwa. Elastyczna, sprężysta, cienka. Taka, by można ją niemal zwinąć w rulonik. Poglądy, że powinna być gruba, ale zginać się na linii palców czy śródstopia, są nieuzasadnione. Podeszwa musi mieć zabezpieczenie przeciwpoślizgowe i być stabilna.
Wkładka z poduszeczką pod podbiciem. To fajne rozwiązanie. Dzięki niemu jest po prostu wygodniej. Na pewno należy unikać butów z twardą, sztywną wkładką.
Czubki. Szerokie i wysokie, tak by umożliwiały prawidłowe ułożenie palców i swobodne nimi poruszanie.
Zapięcie. Najlepsze buty są sznurowane lub zapinane na rzepy. Dobrze, gdy zapięcie sięga daleko w kierunku czubka, aby but można było łatwo włożyć, a następnie dobrze dopasować do stopy. Jest to ważne, gdy buty są miękkie. Za zapięciami przemawia też aspekt praktyczny – jeśli odpowiednio zawiążemy sznurowadła, maluch nie będzie zdejmował butów w najmniej odpowiednim momencie. Jeżeli kupujemy maluchowi buty na rzepy, to najlepiej na dwa lub trzy.
Wkładka ortopedyczna. O tym, czy jest potrzebna dziecku, może zdecydować tylko ortopeda. Taka konieczność pojawia się przy patologii rozwoju stopy, a ta u małych dzieci zdarza się rzadko. Wszystkie maluchy (do 2. roku życia) mają pozornie „płaskie stopy”. Najpierw sklepienie stopy wypełnia podściółka tłuszczowa, potem dopiero mięśnie.
Obcas. Nie może być wyższy niż półtora centymetra, ale zupełnie płaskie buty też nie są dobre (nie są wygodne).
Czy but malucha powinien być dużo dłuższy niż stopa?
Nie. Za duże buty przeszkadzają w chodzeniu. Pół centymetra dłuższe niż stopa wystarczą. But powinien być dobrze dopasowany.
A jakie buty są najlepsze na wakacje i gorące dni?
Sandały. To bardzo dobre buty – przewiewne i wygodne. Lepiej wybierać takie z zapiętkiem (ale nie za sztywnym i nie za wysokim) i zapięciem, które pozwoli formować but na stopie. Dla maluchów, które uczą się chodzić i często się przewracają, bezpieczniej wybierać buty z zakrytymi czubkami.
Adidasy. Dla dzieci do dwóch lat są za sztywne. Dla starszych dzieci idealne na plac zabaw, wycieczki do lasu. Na lato jednak nie polecam, bo poci się w nich noga.
Trampki. Płócienne obuwie jest doskonałe na chłodniejsze letnie dni. Podobnie jak wszystkie inne buty z tkanin.
Klapki. Dla dzieci po 3. urodzinach. Łatwo je zdjąć, włożyć, stopa się w nich nie poci i „pracuje”. Dobre są gumowe i plastikowe.
Na zakupach w sklepie obuwniczym
Oto, o czym warto pamiętać, wybierając się po buty dla malucha.
1. Po nowe buty koniecznie idź z dzieckiem, nie z patyczkiem. Włóż maluszkowi buty, a gdy w nich stanie, sprawdź, czy mają odpowiednią długość, przyciskając czubek buta. Dobranie odpowiedniego rozmiaru wcale nie jest takie proste. W zakrytych butach niewiele widać,
a na współpracę dziecka nie ma co liczyć. Jeśli wkładki są wyjmowane, połóż je na podłodze. Gdy maluch na nich stanie, wszystko będzie jasne.
2. Nie wybieraj się do sklepu sama z dzieckiem. Druga osoba przyda się, by przypilnować malca, kiedy ty będziesz wybierać fason
i szukać odpowiedniego rozmiaru.
3. Zanim zapłacisz, sprawdź, czy but jest miękki i czy nic nie będzie uciskać stopy. Szwy i twarde elementy, takie jak sprzączki czy dziurki od sznurówek, nie powinny być wyczuwalne od środka. Skórzana wkładka musi być dobrze wklejona lub wszyta, nic nie ma prawa się marszczyć ani zwijać.
Konsultacja: dr n. med. Wojciech Zasacki, ortopeda dziecięcy.