
Niewyspany człowiek funkcjonuje na pół gwizdka i każde zadanie sprawia mu trudność. A dla dziecka spokojny, długi sen jest nawet jeszcze ważniejszy niż dla dorosłego.
Dziecko rozróżnia dzień i noc
Jeśli będziesz chodzić na paluszkach i mówić szeptem tylko podczas nocnej drzemki malucha, to smyk łatwiej nauczy się odróżniać dzień od nocy. Inne dla niego będzie spanie za dnia (kiedy w tle mama krząta się po domu, gra radio, dzwoni telefon), a inne w nocy (kiedy wokół panuje półmrok i cisza). Dlatego właśnie dobrze jest układać maluszka na dzienną drzemkę np. w wózku, a na nocną – w łóżeczku. Pamiętaj też, że jeśli już zostawiasz w pokoju dziecka włączone światło, to niech to będzie tylko mała lampka. Taka, przy której nie dałoby się czytać. A to dlatego, że melatonina (hormon snu) wydziela się w ciemności.
Dziecko odpoczywa
Noworodki sypiają w rytmie czterogodzinnym. Dokładnie co tyle czasu wkraczają w fazę NREM – kiedy ciało się regeneruje. Na tym jednak nie koniec. W organizmie zachodzi mnóstwo ważnych i skomplikowanych procesów. Brak snu może je zakłócić. Weźmy np. neuroprzekaźniki, substancje, dzięki którym nasze komórki nerwowe mogą się ze sobą „dogadać”. Należą do nich m.in. serotonina (odpowiedzialna za nastrój), noradrenalina (siła i energia), dopamina (odczuwanie radości i sprawność ruchowa) oraz acetylocholina (pamięć). Każdy z nich musi być wydzielany w odpowiednim momencie i ilości. Muszą ze sobą współgrać niczym muzycy w orkiestrze. Sen pozwala im się zestroić. To dlatego niewyspane dziecko jest marudne, nerwowe i brakuje mu siły na zabawę.
Dziecko rośnie
Hormon wzrostu wydzielany jest przez przysadkę mózgową pulsacyjnie – porcjami, których wielkość zależy m.in. od pory doby. W nocy, zwłaszcza tuż po zaśnięciu, kiedy sen jest głęboki, wydziela się go najwięcej. Jeśli dziecko prowadzi nieregularny tryb życia, np. raz chodzi spać o godzinie 20, a raz o północy, to proces ten może zostać zaburzony. Malec będzie rósł, ale mniej intensywnie.