Reklama

Jak rozpoznać, że dziecko ma wzmożone napięcie mięśniowe?

Reklama

Paweł Zawitkowski: Najlepiej, jeśli pozostawimy ten dylemat kadrze medycznej. I to nie internetowym przekazom, tylko fizycznej możliwości oceny w trakcie lekarskiej konsultacji. Tym bardziej, że jeśli chodzi o noworodki i niemowlęta, nie jest to tak łatwe zadanie. Nawet wśród kadry medycznej możemy napotkać rozbieżne oceny i stanowiska, które wynikają z wielu nieporozumień, uproszczeń czy nieścisłości w samej definicji wzmożonego napięcia mięśniowego.

Lekko upraszczając, wzmożone napięcie mięśniowe to ponadstandardowe napięcie mięśni wynikające z dysfunkcji lub uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, które powoduje zakłócenia w kontroli, dystrybucji i organizacji napięcia mięśni. To zakłócenia o charakterze czuciowo-ruchowym. Ważne, że nie zawsze oznacza to, że mamy do czynienia z mózgowym porażeniem dziecięcym! I tu zaczynają się schody… Czasami rodzice mogą usłyszeć od specjalisty, że dwu-, trzytygodniowy noworodek lub dwu-, trzymiesięczne niemowlę ma wzmożone napięcie mięśniowe w obręczy barkowej, rączkach i nóżkach, a obniżone w tułowiu, że silnie pręży się i odgina do tyłu, jest asymetryczne, ma silnie zaciśnięte piąstki, a kciuk zakryty palcami, silnie prostuje nóżki, nie toleruje pozycji na brzuszku, a jeśli już, to silnie podnosi główkę do góry – do tego stopnia, że potrafi się przewrócić na bok. Uwaga! Nie dowodzi to, że dziecko ma uszkodzenie lub dysfunkcję ośrodkowego układu nerwowego lub poważne zaburzenia rozwoju. Tu ani rodzice, ani porady internetowe nie dadzą rady.

A kiedy się niepokoić? Odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa. Ale znów, upraszczając:

  • bardzo silne napięcie dotyczy wszystkich mięśni w całym ciele, dziecko jest sztywne cały czas, nawet we śnie,
  • niezależnie od pory dnia i nocy trudno realizować czynności pielęgnacyjne, takie jak kąpiel, zmiana pieluchy, ubieranie i inne,
  • rodzice zauważają wyraźne opóźnienie w zdobywaniu przez dziecko kolejnych umiejętności ruchowych, trudności w utrzymaniu pozycji, niepokój ruchowy, ograniczoną tolerancję (lub jej brak) zmian pozycji, leżenia na brzuszku, problemy z jedzeniem, ze snem, częste, trudne do opanowania rozdrażnienie, przerysowane reakcje na jakikolwiek bodziec, ewentualnie trudności w reakcji dziecka na próby nawiązania z nim kontaktu wzrokowego. Rodzice mogą mieć wrażenie, że dziecko ciągle się czegoś boi, jest w alercie lub zawsze i wszystko sprawia mu dyskomfort,
  • niemowlę rusza się powoli i sztywno lub jest w swoich ruchach na przemian chaotyczne lub sztywne w bezruchu. Prezentuje ubogi, ograniczony do dwóch, trzech schematów wzorzec ruchu z zerową ilością rotacji, ograniczonym zakresem, płaszczyznami i kierunkami ruchów (niemowlę w pełni zdrowe zazwyczaj wykorzystuje w pełni wszystkie możliwości swojego ciała).

Najważniejszą jednak wskazówką, jest fakt, że niepokojące objawy występują zawsze, podczas każdej aktywności dziecka, w każdej pozycji, o każdej porze dnia i nocy, w trakcie realizacji wszystkich czynności pielęgnacyjnych i opieki, w tym podczas karmienia i pielęgnacji.

Jeśli te niepokojące objawy występują głównie w okresach silnych emocji dziecka, bólu, stresu, a w trakcie spokojnego czuwania, zwykłej zabawy i czynności pielęgnacyjnych niemowlę zachowuje się „wzorcowo” i spokojnie, raczej nie mamy się czym niepokoić. Najwyżej warto byłoby upewnić się u lekarza, że wszystko jest OK, a u fizjoterapeuty nauczyć się specjalnych technik opieki i pielęgnacji adekwatnych do poziomu dojrzewania, możliwości i problemów (np. refluks żołądkowo-przełykowy lub inne problemy ze strony układu pokarmowego) oraz technik neutralizacji stresu, bólu i dyskomfortu. Takie porady należałoby traktować bardziej jako wsparcie was jako rodziców oraz sposób na poprawienie komfortu zarówno rodziców, jak i dziecka oraz wsparcie jego rozwoju.

Rodzice nie są w stanie bez wsparcia ze strony specjalistów zdefiniować, czy to, co obserwują u swojego dziecka, to objawy wzmożonego napięcia mięśniowego, spastyczności, sztywności, obniżonego napięcia mięśniowego pochodzenia centralnego, dystonii, czy innych wariantów zaburzeń kontroli i organizacji napięcia mięśniowego… Często wyraźna niedojrzałość biologiczna (w przypadku dzieci urodzonych przedwcześnie), poważne problemy pediatryczne, np. dolegliwości ze strony układu pokarmowego, mogą powodować podobne niepokojące objawy.

Pełna i prawidłowa ocena stanu dziecka jest dynamiczna i wymaga określonych kwalifikacji.

Rodzice mają prawo jednak oczekiwać od fizjoterapeutów wsparcia w tym pierwszym i najważniejszym okresie rozwoju dziecka, szczególnie w przypadkach, kiedy obserwują u niego takie zachowania jak:

Ciągłe (nie tylko w stresie) zaciskanie piąstek, silne przywiedzenie rączek do tułowia, ewentualnie sztywne utrzymywanie ich w odwiedzeniu lub wzdłuż tułowia, ciągłe prężenie ciała i odchylanie głowy mocno w tył, stałe utrzymywanie tułowia w kształcie literki C w leżeniu na plecach, asymetryczny rozkład napięcia – jedna rączka jest stale sztywna, druga nie, stałe wydłużenie jednej i skrócenie drugiej strony ciała, stała asymetria tułowia w każdej pozycji, asymetryczne ustawianie główki (ciągle w jedną stronę, bez chęci i możliwości zmiany jej pozycji), trudności w unoszeniu i kontroli główki, ciągłe krzyżowanie nóg lub ciągłe układanie ich „w żabkę” w każdej pozycji (na brzuchu i plecach) – problemy w ubieraniu i rozbieraniu dziecka (trudno giąć lub wyprostować rączki i nóżki), płaczliwość. Do tego jeszcze dochodzi silna sztywność w obręczy barkowej, biodrowej i dużych stawach oraz silny strach/niepokój dziecka i usztywnianie się przy zmianach pozycji.

Równie ważnym powodem do konsultacji ze specjalistą jest wrażenie, że niemowlę jest dziwnie miękkie, „wiotkie”, czasem właściwie przelewa się przez ręce, nie przejawia ochoty do jakiegokolwiek ruchu, słabo je, jest mało aktywne, nie jest zainteresowane nawiązywaniem kontaktu, nie potrafi unieść główki w leżeniu na brzuszku, rączek ani nóżek – w leżeniu na plecach czy w jakiejkolwiek innej pozycji.

W jaki sposób należy układać noworodka do snu?

Najbardziej zalecaną przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) oraz specjalistów pozycją do snu dla noworodka jest pozycja na plecach. Przyjmijmy zatem, że to jest najbardziej bezpieczna pozycja do snu dla noworodków i niemowląt przynajmniej do czwartego-szóstego miesiące życia.
Oczywiście wbrew wieloletnim i „wielopokoleniowym” nawykom nie układamy noworodka ani niemowlęcia „pod kątem”, tylko na płasko! To zabezpiecza przed niekontrolowanym zsuwaniem się dziecka w dół, wzdłuż łóżeczka. Układanie pod „lekkim” kątem, czyli 10–20 stopni nie zapobiega cofaniu się treści żołądkowej do przełyku. Może jedynie nieco ograniczyć ilość ulewań (z buzi), ale nie ograniczy zarzucania treści pokarmowej do przełyku ponad jego dolny zwieracz. Jeśli macie kłopoty z ciągłym, uciążliwym ulewaniem u noworodka, najlepiej poradzić się pediatry, co robić. Wysokie ułożenia stosuje się tylko w przypadkach poważnych stanów choroby refluksowej, atrezji przełyku oraz innych podobnych poważnych schorzeń, i to tylko z użyciem specjalistycznych szelek.

Jeśli odpowiednio zabezpieczymy noworodka przed obracaniem się na brzuszek, równie dobrą pozycją jest układanie go na boku. Polecamy stosować tę pozycję w trakcie dziennych drzemek.

Podobnie, ale tylko kiedy mamy możliwość ciągłej obserwacji dziecka – czyli w ciągu dnia – możemy układać noworodki i niemowlęta na brzuszku. Jeśli zaśnie, warto mieć takie dziecko stale na oku. Pamiętajmy, że jeśli nie mamy możliwości ciągłego nadzoru, do snu układamy tylko na plecach.

Materacyk noworodka powinien być średnio twardy, w każdym razie niezapadający się. Ma umożliwiać zmianę pozycji główki lub całego ciała. Noworodki i niemowlęta układamy do snu bez poduszki. Noworodki otulamy luźno kocykiem. Zazwyczaj jeden wystarczy. Nie polecamy ścisłego owijania, a już tym bardziej jakichkolwiek form krępowania ruchów i ciała dziecka (spowijania). Nie jest to rozwiązanie korzystne dla samego dziecka. Większe niemowlęta można już przykrywać lekkim kocykiem lub pieluszką i lekko ubieramy. W nocy w pomieszczeniu, w którym śpi noworodek, warto utrzymywać temperaturę poniżej 19–20 stopni. W dzień temperatura pokojowa może nie przekraczać 22 stopni Celsjusza, ale do kąpieli przed snem warto przygotować inne pomieszczenie, w którym temperatura będzie wyższa – np. 25 stopni. Pomieszczenia, w których śpią noworodki i niemowlęta, powinny być regularnie wietrzone i odpowiednio nawilżane. Wilgotność w pokojach noworodków i niemowląt powinna nie schodzić poniżej 50%.

Mat. prasowe
Mat. prasowe

Po jakim czasie po porodzie najlepiej wykąpać dziecko?

Zalecenia Światowej Organizacjo Zdrowia (WHO) mówią jasno, że dziecko powinno być kąpane nie wcześniej niż sześć godzin po porodzie, a najlepiej zaczekać do 24 godzin. Zależy to jedynie od sytuacji medycznej noworodka. Jeśli nie ma żadnych zastrzeżeń klinicznych, pierwsza kąpiel może być wykonana już w domu dziecka.

Czasem pierwsza kąpiel noworodka jest wykonywana po upływie kilku dni. Potem możemy kąpać dziecko co dwa-trzy dni. Nawet jeśli kąpiele realizujemy z taką częstotliwością, musimy uważnie oglądać skórę noworodka i niemowlęcia, by utrzymywać odpowiednią higienę wszystkich newralgicznych obszarów – oczu, szyi, uszu, pach, pachwin, kikuta pępowiny.

Skóra noworodka zaraz po urodzeniu jest pokryta mazią płodową, która tworzy naturalną barierę ochronną dla zarazków i drobnoustrojów i ustala pH skóry na optymalnym poziomie. Usuwanie tej bariery, jeśli nie ma wyraźnych wskazań klinicznych, nie jest korzystne ani dla samej skóry, ani dla odporności dziecka. Warto też zwrócić uwagę, że nagie ciało noworodka szybko traci ciepło, a dopuszczenie do wychłodzenia dziecka może stanowić dla niego zagrożenie. Oczywiście jeśli są takie wskazania, kąpie się noworodki już w szpitalu, ale należy wtedy stworzyć ku temu szczególne warunki – ma być ciepło, miło, delikatnie. Mam nadzieję, że dawne nawyki kąpieli noworodków pod bieżącą wodą odeszły już do niechlubnej przeszłości. Tego robić nie wolno.

Noworodek zaraz po porodzie powinien być możliwie jak najdłużej ułożony na skórze mamy, ewentualnie taty (procedura „skóra do skóry”). Może to trwać do kilku godzin, nawet dłużej niż dotychczas zalecane dwie godziny. Decyzja zależy od stopnia bezpieczeństwa dziecka i mamy, a także ich komfortu. Noworodek chwilę wcześniej, nawet już na ciele mamy, jest osuszany, ale nie kąpany. Oczywiście jeśli nie nastąpiły przed porodem lub w jego trakcie żadne komplikacje.

Kiedy i w jaki sposób należy przyzwyczajać dziecko do szczotkowania zębów?

„Szczotkowanie” zębów zaczynamy oczywiście, zaraz kiedy pojawi się pierwszy z nich. Nawet jeśli wystaje tylko trochę. Warto jednak pamiętać, że o higienę jamy ustnej musimy dbać już wcześniej. Możemy już od pierwszych tygodni życia dziecka przemywać wały dziąsłowe zwykłym wacikiem i wodą, a przy tym usuwać np. resztki przetrawionego, ulanego pokarmu, ewentualnie jakieś niekorzystne zmiany na śluzówce jamy ustnej. Przy okazji unikamy drażnienia podniebienia i tylnej części języka, by uniknąć wywoływania odruchów obronnych (wypychania i wymiotnego). Robimy to tylko wtedy, kiedy trzeba, i tylko w takim zakresie, w jakim trzeba, jednak i tak wychodzi na to, że będziemy to robili regularnie. Wczesne przemywanie dziąseł przyzwyczaja niemowlę do późniejszego szczotkowania. Z początku do „szczotkowania” możemy wykorzystywać sylikonowe nakładki na palec (tak jest najlepiej), a dopiero kiedy uzębienie staje się coraz okazalsze, możemy zastosować specjalne szczoteczki z włosiem. Na początku do higieny jamy ustnej, wałów dziąsłowych i ząbków wystarczy przegotowana woda. Jeśli będziemy robili to delikatnie, w odpowiednio długim czasie po posiłku, w miłych, zabawnych warunkach, nie sprawi to ani nam, ani dziecku kłopotu. No, może z wyjątkiem okresów wyrzynania się ząbków…

Jak prawidłowo podnosić niemowlę? Bez skrótów.

Podnosimy niemowlę powoli, delikatnie, bez zaskakiwania go. Najlepiej bokiem i skośnie do podłoża, z główką ułożoną wyżej niż reszta tułowia. Przed podnoszeniem, jeszcze na podłożu obracamy je na bok. Boczne pozycje są lepiej akceptowane przez dziecko i uaktywniają je w trakcie jakichkolwiek czynności pielęgnacyjnych i naszej opieki, jednocześnie umożliwiając odpowiedni rozkład napięcia mięśniowego.

Czego potrzebuje wcześniak?

Na tak zadane pytanie trudno odpowiedzieć wyczerpująco. Tak jak każde dziecko, tylko jeszcze w większym stopniu, dzieci urodzone przedwcześnie potrzebują do rozwoju otoczenia i form opieki, zabaw i pielęgnacji dostosowanych do ich potrzeb, tych bieżących i przyszłych, ich możliwości, a także uwzględniających ograniczenia wynikające z początkowej niedojrzałości układowej i wiążących się z nią konsekwencji. Dotyczy to również skutków ewentualnych jednostek chorobowych czy traumy długotrwałego pobytu w szpitalu.
Mówimy tu o każdej przestrzeni dojrzewania i rozwoju – od przestrzegania ściśle higieny układu oddechowego, higieny i jakości snu, posiłków, jakichkolwiek doświadczeń po higienę emocji i relacji z otaczającymi dziecko ludźmi.

Najważniejszym, fundamentalnym czynnikiem rozwoju i dojrzewania jest możliwość przebywania z rodzicami, i to w największym wymiarze, jaki są oni w stanie dziecku zafundować. To bliskość, dotyk, rozmowa, wspólna zabawa, leniwa, delikatna pielęgnacja i opieka realizowana przez rodziców są najważniejszym źródłem optymalnych warunków rozwoju. Im mniej nerwów, pośpiechu, przypadkowych, toksycznych doświadczeń – tym lepiej. Im więcej spokoju, bliskości, ciepła, obecności rodziców – tym lepiej.

Jeśli chodzi o te najprostsze kwestie, ekstremalnie ważne jest dbanie o niewychładzanie i nieprzegrzewanie dziecka. Wilgotność w pomieszczeniach, w których przebywa dziecko, nie powinna spadać poniżej 50%. Musimy zadbać również o odpowiedni profil żywieniowy. Oczywiście najlepiej, jeśli mama może karmić piersią. Mleko mamy jest traktowane przez kadrę medyczną jak lekarstwo szczególnie dla wcześniaków. Jeśli nie ma takiej możliwości, kontrolą żywienia zajmuje się najpierw pediatra, neonatolog, ale od momentu, kiedy możemy rozszerzać dietę, warto zagłębić się w fora żywieniowe i aktywnie układać profil żywieniowy dziecka. Oczywiście warto przy tym skorzystać z porad lekarza o tej specjalności.

Szczególnie ważna jest higiena skóry, uszu, dłoni – po prostu higiena ciała. Możecie znaleźć wiele specjalnych kosmetyków do skóry wrażliwej, pamiętając jednak o tym, że każda skóra ma swoje konkretne cechy i może potrzebować nieco innej pielęgnacji. Tu warto zdać się na znane i renomowane marki, a przy okazji poradzić się lekarza lub położnej.

Dzieci urodzone przedwcześnie powinny być objęte programem wczesnej stymulacji rozwojowej, co nie jest jednoznaczne z rehabilitacją lub jakąś formą terapii. Większość wcześniaków nie potrzebuje takiej rehabilitacji. Istnieją systemy wczesnej opieki i pielęgnacji polegające na realizacji specyficznych technik, wypracowanych z myślą o dzieciach ze stwierdzonymi lub potencjalnymi zakłóceniami w rozwoju. Takie techniki możecie odnaleźć chociażby w projekcie „Mamo, tato, co ty na to?”. Techniki te zapewniają odpowiednią stymulację czucia i innych zmysłów, ruchową, przedsionkową (dotyczącą zmiany pozycji ciała w przestrzeni i na podłożu). Realizacja tych technik podnosi odczucie bezpieczeństwa, pewności, bliskości i kompetencji u dziecka i rodziców.

W ramach systemu wspierania rozwoju wcześniaki przynajmniej do ukończenia drugiego roku życia mają prawo do regularnych wizyt u specjalistów co trzy, a potem co sześć miesięcy.

emolienty

Jak w prawidłowy sposób zadbać o pępek u noworodka? Jak go nie uszkodzić?

Nie warto bać się pielęgnacji kikuta pępka. Wystarczy delikatnie, odpowiednio przemywać go regularnie przegotowaną ciepłą wodą z mydłem w trakcie normalnych rytuałów pielęgnacyjnych, a także zawsze kiedy się zamoczy lub zabrudzi. Staramy się na początku często go wietrzyć, a jeśli już go okrywamy, robimy to, korzystając z miękkich, miłych w dotyku ubranek, pozbawionych elementów, które mogłyby o niego zahaczać w jakikolwiek sposób. Zakładając pieluszkę, możemy lekko zawijać jej górny brzeg, ewentualnie tak zapinać rzepy czy ściągacze, by utworzyć z jej górnego brzegu coś w rodzaju kieszonki. Nie należy bać się układać noworodka na brzuchu. Ważne, by w takiej sytuacji kikut być przykryty przynajmniej jedną warstwą ubranka.

Jeśli pojawi się jakaś maź, wydzielina, zaczerwienienie, można przemyć delikatnie pępek środkiem antyseptycznym, ale zazwyczaj oczyszczanie go przegotowaną wodą lub wodą z mydłem wystarcza. Oczywiście można zamoczyć pępek w wodzie podczas kąpieli, byleby nie trwało to bardzo długo. Najważniejszym jednak zadaniem jest utrzymywanie kikuta pępka suchym i czystym.

Czy można ćwiczyć z dzieckiem raczkowanie?

Święta zasada fizjoterapeutów to proponowanie niemowlęciu konkretnej aktywności wtedy, kiedy jest do tego przygotowane, a nie kiedy nam się wydaje, że już powinno coś zrobić. Jeśli niemowlę rozwija się w szerokiej normie rozwojowej, może zacząć raczkować między piątym i siódmym miesiącem życia, zazwyczaj zaraz kiedy niemowlę zaczyna pełzać. Tymczasem czworakowanie pojawia się między szóstym i 9.–10. Miesiącem życia. Oczywiście niektóre niemowlęta mogą wychodzić poza te granice w jedną albo w drugą stronę. Różnice są istotne bardziej dla specjalistów niż rodziców. Jedna i druga forma są po prostu lekko inną formą tej samej aktywności – przemieszczania się, począwszy od pełzania, przez krótsze lub dłuższe raczkowanie (czyli odpychanie się rączkami do tyłu i dołączanie do tego ruchów miednicy i nóżek), czworakowanie z naprzemiennym skracaniem boków, a skończywszy na pełnym diagonalnym naprzemiennym czworakowaniu. Potocznie – niesłusznie – używa się tych terminów (raczkowanie, czworakowanie) zamiennie. Nie warto, bo to inna forma aktywności. Najważniejsze jest jednak to, by w odpowiedni sposób przygotowywać dziecko do zdobywania kolejnych umiejętności, a nie ćwiczyć je, kiedy przyjdzie na nie pora. Tym bardziej, że tzw. okna czasowe rozpoczęcia i doskonalenia danej umiejętności są naprawdę szerokie – dla raczkowania i czworakowania sięgają nawet trzech miesięcy dla dwojga różnych niemowląt. Jak przygotować do tego dziecko?

Od początku życia dziecka warto stosować jak najwięcej obrotów, rotacji, zmian pozycji, najlepiej na płaskim podłożu i przy okazji wykonywania codziennych czynności pielęgnacyjnych i w zabawie. Staramy się nie krępować aktywności dziecka, czy to ciasnymi ubrankami, czy spowijaniem, czy przesadnie często kładąc je w leżaczku, kubełkowym foteliku do spacerów itp. Jak najczęściej bawimy się z dzieckiem na macie, na podłodze, schodząc sami w zabawie do poziomu jego aktywności – czyli do parteru. Od mniej więcej trzeciego miesiąca życia uczęszczamy często na pływalnię (przynajmniej dwa razy w tygodniu), kąpiemy się z dzieckiem w wannie, warto też bawić się tak, by wykorzystywać własne ciało jako podłoże. Pomysłów jest wiele, dostępnych na wyciągnięcie ręki choćby w projekcie „Mamo, tato, co ty na to?”. Do zabaw wykorzystujemy średnio twarde i nieśliskie podłoże (np. matę) i zabawki, które można przemieszczać i przetwarzać na różne sposoby.

Jeśli czujecie niepokój wynikający ze zbyt późnego zbierania się dziecka do realizacji niektórych umiejętności, np. pełzania czy czworakowania, lepiej skonsultować to z fizjoterapeutą.

Jak często kąpać niemowlaka zimą?

Zimą kąpiemy niemowlęta tak samo często jak latem, ale… Zazwyczaj zaleca się kąpać niemowlęta dwa-trzy razy w tygodniu, a także zawsze wtedy, kiedy trzeba, czyli kiedy szczególnie się spoci lub zabrudzi. Częstotliwość kąpieli zależy zatem od konkretnych, bieżących potrzeb i warunków, a mniej od tego, czy za oknem leży śnieg, czy ścielą się łany zbóż.

Co najlepiej sprawdza się przy czyszczeniu noska? Jaki sprzęt?

Zanim przejdziemy do sprzętu, warto podkreślić, że jednym z najważniejszych warunków dbałości o higienę noska, a dokładnie jego błon śluzowych, tylnej ściany gardła i jamy ustnej, jest odpowiednie nawilżanie i nieprzegrzewanie pomieszczeń, w których noworodki przebywają.

W zależności od problemu, z którym mamy do czynienia, do oczyszczenia noska możemy użyć bawełnianych, nawilżonych wodą wacików, czasem patyczka z watką, ale tylko jeśli chcemy oczyścić nosek tuż przy brzegu nozdrzy. Nie wpychamy ich głębiej! Do bardziej dogłębnego czyszczenia możemy wykorzystać aspirator – najlepiej taki, w którym do stworzenia podciśnienia wykorzystujemy siłę naszych ust, nie mechaniczny. Wcześniej albo zakraplamy do noska po jednej, dwóch kroplach wody do każdej z dziurek, albo wykorzystujemy do tego roztwory soli morskiej w specjalnych aplikatorach. Pamiętajmy, że w trakcie tych zabiegów nie odchylamy główki dziecka do tyłu (!), tylko delikatnie obracamy ją na boki. Często, kiedy ułożymy główkę na boku i zakroplimy (po ścianie nozdrzy) jedną, dwie krople do dziurki, która jest wyżej, dziecko „wykicha” roztwór i resztki pokarmu (jeśli zdarzyło się mu ulać również noskiem) czy jakąkolwiek wydzielinę dziurką leżącą niżej. Najlepsze jest właśnie takie oczyszczanie. Jeśli to nie będzie skuteczne, sięgamy po aspirator. Nosek czyścimy, kiedy trzeba, nie róbmy tego tak po prostu, dla zasady. Lepiej nie przegrzewać pomieszczeń i utrzymywać w nich odpowiednią wilgotność powietrza.

bella-happy-belka-620x200 (1)
Reklama

Materiał promocyjny marki Bella Baby Happy

Reklama
Reklama
Reklama