
Gdyby maluch całymi dniami leżał spokojnie, uznałabyś, że jest chory. I słusznie. Nieustanna aktywność jest mu jednak potrzebna nie tylko do trenowania mięśni i osiągania coraz lepszej sprawności ruchowej. Tak intensywne i angażujące ćwiczenia, jak pełzanie, raczkowanie, bieganie, pobudzają do pracy również cały mózg.
Obie półkule lepiej wtedy współdziałają ze sobą, tworzy się więcej połączeń między komórkami nerwowymi. A inna dziecięca pasja – huśtanie, wirowanie czy późniejsze kręcenie się w kółko? Takie zabawy pobudzają pracę błędnika, więc polepszają koordynację ruchów i równowagę całego ciała.
Maluch, który ma okazję do swobodnego, nieskrępowanego ruchu jest nie tylko silny oraz zwinny. Umie się także dobrze skupić, lepiej się uczy i zapamiętuje. Dziecko intuicyjnie wie, co dla niego dobre. Uważaj jednak, by nie zamienić jego spontanicznych zabaw w żmudne opanowywanie kolejnych sprawności. Wyobraźnia twojej pociechy i tak podpowie, jak wspiąć się na schody, przemieścić z jednego pokoju do drugiego, otworzyć szafkę z kuchennymi skarbami, rozpocząć koncert na łyżki i pokrywki... Twoje zadanie to znaleźć czas na wspólną zabawę. I umieć się nią cieszyć. Przekonasz się, że to niezawodny sposób, by mieć więcej energii i kapitalny humor. A jaki to relaks dla ciała i ducha! Oto podpowiedzi, kiedy i w co się bawić.
8.00 Poranne pieszczoty
Wystarczy odsapnąć po wczesnym śniadanku i już można zacząć beztroskie baraszkowanie z rodzicami. Doceni to nawet kilkumiesięczny smyk. Przytulanie się, turlanie, wdrapywanie na mamę i tatę, całowanie, łaskotanie to ulubione zajęcie każdego malucha i jedno z przyjemniejszych wspomnień z dzieciństwa. Nie bez powodu. Pomaga doświadczać własnej siły, uczyć się zaufania do dorosłego i przede wszystkim czuć się kochanym.
10.30 Złap mnie, jeśli potrafisz
Niezależnie od tego, czy twój maluch dopiero pełza, odpychając się rączkami, raczkuje czy już zaczyna chodzić, zachęć go do nieco intensywniejszego wysiłku. Naprzemienne ruchy rączkami, nóżkami uaktywniają jednocześnie prawą
i lewą półkulę mózgu oraz usprawniają przepływ informacji między nimi. Do zabawy wykorzystaj czas przed spacerem. Schowaj się za fotelem, potem wołając: „a ku-ku, mam cię”, biegnij na czworakach do malucha. Kiedy go złapiesz, sama zacznij uciekać. Radosnym okrzykom nie będzie końca. Wyjdziecie z domu w superhumorach.
11.00 Fruwać na huśtawce
Najlepiej sprawdza się ta na placu zabaw, bo można jednocześnie obserwować, co dzieje się dookoła – to uczy dostosowywać patrzenie do ruchu ciała. Malucha, który jeszcze nie siedzi, możesz huśtać na leżąco na swoich udach albo gdy sama ćwiczysz brzuszki, leżąc na podłodze (unoś je na swoich nogach – pamiętaj o asekuracji). Podkreślaj głosem: „lecimy, wysoko, wysoko, a teraz spadamy”.