Reklama

O zaletach aktywności fizycznej dla zdrowia nie trzeba dyskutować. Chodzenie zaś to jedna z najbardziej naturalnych form ruchu, dostępna już w pierwszej fazie dzieciństwa. Aby nasz dwulatek lubił spacerować, musimy dać mu przede wszystkim pole do popisu w tym zakresie. Jeśli przyzwyczaimy malucha do aktywności fizycznej już od pierwszych chwil stawiania przez niego samodzielnych kroków i będziemy uprawiać spacery niezależnie od pogody, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że zaszczepimy w nim potrzebę ruchu.

Reklama

Jak chodzić z małym dzieckiem?

Spaceruj z dzieckiem przede wszystkim w jego tempie, nie poganiając go i w miarę obserwacji zmęczenia, zapewniając dziecku odpoczynek. Wybierając się na dłuższy spacer z maluchem stawiającym pierwsze kroki, zabierzmy ze sobą wózek. Zmęczone dziecko chętnie w nim odpocznie, a mama lub tato nie będą musieli dźwigać kilkunastu kilogramów na rękach. Bardzo często ulubioną zabawą dzieci jest pchanie ich własnego wózka. Pozwólmy im na tę swobodę. Jeśli maluch nie chodzi jeszcze sprawnie, można na spacerze asekurować go szelkami. Taka „smycz” często źle się kojarzy, ale bywa bardzo przydatna w niektórych sytuacjach.

Gdzie i jak chodzić

Do stawiania pierwszych kroków na dworze, wybierajmy tereny bezpieczne – parki, skwery, pola, łąki. Idąc z dzieckiem po chodniku, trzymajmy je zawsze za rękę. Tu wystarczy jeden upadek i maluch może nie tylko boleśnie potłuc się o bruk, ale i również przewrócić na jezdnię, wprost pod pędzące samochody. Ciekawe świata dwulatki, które zaznały już uciechy chodzenia bez pomocy rodzica, czasem z niechęcią reagują na konieczność trzymania mamy/taty za rękę. Nie należy ulegać buntowi malucha, tylko konsekwentnie przestrzegać ustalonych zasad. Większą swobodę w dreptaniu dajmy mu za to na bezpiecznym terenie.
Jeśli wiemy już jak i gdzie z dzieckiem spacerować, zastanówmy się jeszcze nad wyborem odpowiedniego obuwia. Często zdarzają się sytuacje, gdy dziecko mimo zapewnienia mu nieskrępowanych warunków do chodzenia, nie chce spacerować. Bywa, że przejdzie parę kroków i pojawia się chęć powrotu do wózka albo wzięcia na ręce. Rodzice martwią się wtedy, że ich maluch nie przejawia takiej aktywności fizycznej jak jego równolatki, a tymczasem bardzo często przyczyna tkwi w... niewłaściwym obuwiu. Nic w tym dziwnego – w za małych albo za dużych butach, zbyt twardych lub takich, gdzie stopa nie ma podparcia, nie sposób czerpać przyjemności z chodzenia. Buty mają za zadanie ochronić stopy przed urazami, zimnem i przemoczeniem. I muszą być wygodne.

Jakie buty

Pierwszą zasadą przy doborze butów jest rezygnacja z obuwia używanego. Noszenie używanych bucików może skończyć się dla malucha nawet deformacją stóp. Każdy but dopasowuje się bowiem do konkretnej stopy i indywidualnego sposobu chodzenia. Nie oszczędzajmy więc na butach dla dziecka, jeśli chcemy, aby miało zdrowe nóżki.
Wybierając obuwie, pamiętajmy o kilku regułach. Dziecięce trzewiki muszą być dopasowane zarówno do kształtu i wielkości małej stopy, a także cechować się wysoką jakością. Najlepiej, aby wykonane były z naturalnych materiałów :bawełny, lnu, skóry. Muszą być także stabilne, ale niezbyt ciężkie, tak, aby zapewniały bezpieczeństwo i jednocześnie nie utrudniały chodzenia.
Zanim zdecydujemy się iść z dzieckiem na obuwnicze zakupy, zróbmy najpierw sami rekonesans po sklepach. Nikt tak jak dzieci nie cierpi długiego szukania odpowiedniego produktu. Spróbujmy zatem „zaklepać” sobie wcześniej odpowiedni model w pasującym rozmiarze, tak aby przyjść już z dzieckiem na gotowe.

Nie w pojedynkę

Nie jest łatwo robić zakupy z małym dzieckiem, a jeszcze trudniejsze jest kupowanie dla niego odzieży czy butów, które wymagają przymierzania. Maluch szybko się niecierpliwi, zaczyna się dąsać, uciekać, grymasić i płakać. Dobrze jest więc zabrać ze sobą osobę towarzyszącą, która pomoże zabawić malucha. Jeśli nie mamy takiej możliwości, przygotujmy zawczasu zabawkę, która zajmie dziecko choć na kwadrans. Można w tym celu nabyć nową książeczkę np. z ruchomymi obrazkami albo z melodyjkami. Czasem warto odpuścić przymierzanie naraz zbyt wielu butów i powtórzyć wizytę w sklepie następnego dnia. Pamiętajmy, że wybór dokonywany w pośpiechu, „aby jak najszybciej mieć ten cały stres już za sobą” rzadko jest trafiony i trzeba się liczyć potem z koniecznością reklamacji.
W niektórych sklepach są specjalne kąciki dla najmłodszych klientów – z klockami, puzzlami, kredkami. Wybierajmy się na zakupy wtedy, gdy dziecko jest nakarmione i w dobrym nastroju, w przeciwnym razie będziemy zbierać żniwa jego humorów.
[CMS_PAGE_BREAK]
- Kiedy moje dziecko zaczęło potrzebować butów, wydawało mi się, że to nic trudnego – wystarczy pójść i je kupić. Podczas jednego ze spacerów zajechałam więc wózkiem do sklepu. Przymierzyłam małemu kilka par butów, jednak już przy trzecim mierzeniu synek zaczął się denerwować. Na początku nie wiedziałam, o co chodzi, próbowałam go uspokajać, ale to nic nie pomogło i Filip jeszcze mocniej zaczął płakać. Zdenerwowałam się, bo to był ostatni dzwonek na kupno bucików, a jesień nie sprzyjała już noszeniu kapciuszków. W końcu sytuacja zrobiła się tak dramatyczna, że musiałam odpuścić przymierzanie i gnać z dzieckiem do domu. W domu okazało się, że mały miał mokrą pieluszkę i w dodatku był głodny. Następnym razem zabezpieczyłam się, idąc na zakupy w niedługi czas po śniadaniu, i zabierając ze sobą świeżo kupioną zabawkę. Nie było jeszcze idealnie, ale Filipek zajął się nowym autkiem, a ja mogłam w miarę spokojnie poprzymierzać mu buciki. Poza tym mili sprzedawcy pomogli mi także w zabawieniu synka – wspomina mama chłopca.

Kilka ważnych zasad

Kupując buty, sprawdźmy kilka istotnych szczegółów: czy cholewka wykonana jest z naturalnych włókien i ma odpowiednią wysokość – umożliwiającą dziecku swobodne poruszanie (nie tylko chodzenie, ale i wstawanie, klękanie, przykucanie), czy zapiętek jest usztywniony, ale niezbyt twardy, czy noski są dostatecznie szerokie tak, aby umożliwiały swobodne poruszanie palcami. Wnętrze buta powinno być wykonane z naturalnych, oddychających materiałów, aby zapobiec poceniu się nóżki dziecka, podeszwa zaś elastyczna, sprężysta i antypoślizgowa (musi amortyzować nierówności i wstrząsy podłoża). Zwróćmy uwagę na spód buta, czy nie ma zbyt dużego protektora, w który łatwo będą wchodzić zanieczyszczenia - grudki ziemi, kamyki, które utrudniają spacerowanie. Obcas buta nie może być wyższy niż półtora centymetra.
Dla wielu rodziców problematyczny jest wybór rozmiaru. Można to sprawdzić, wkładając palec za piętę dziecka – powinien być w tym miejscu luz. Jeszcze inaczej: naciśnijmy czubek buta kciukiem, sprawdzając, czy mieści się on między palcami stopy dziecka a końcem buta. Gdy buty posiadają wyjmowane wkładki, wyciągnijmy je i postawmy na nich dziecko. Wtedy jak na dłoni zobaczymy, czy buty pasują. Optymalna reguła to centymetr luzu.
Czasem rodzice rezygnują z obecności dzieci przy zakupie butów dla nich, wybierając się do sklepu z samym patyczkiem, którym wcześniej wymierzyli długość stopy malucha albo dodatkowo z wyciętą z papieru obrysowaną stopą. To błąd, bowiem przy wyborze obuwia nie jest ważny tylko rozmiar, ale również szerokość buta dopasowana do kształtu dziecięcej stopy. Jeśli mamy kłopot z wybraniem rozmiaru, poprośmy o pomoc sprzedawców. Zazwyczaj mają oni orientację, jaki rozmiar będzie pasował na konkretną stopę.

Reklama

Czego nie robić

Nigdy nie kupujmy butów na wyrost. Chociaż dziecięce stopy rosną szybko, to jednak nie ma bardziej uciążliwej czynności niż noszenie za dużych butów. Zresztą może się okazać, że kupione na zapas obuwie nie spełni swojej funkcji w określonym czasie, bo dziecko już z niego wyrośnie. W przypadku maluchów wyprzedzenie może wynosić maksymalnie miesiąc. Co trzy miesiące sprawdzajmy natomiast, czy buciki nadal są dobre i wygodne.
Nie ulegajmy też chwilowym modom i nie zaopatrujmy dzieci w buciki przedstawione na reklamach, jeśli nie spełniają one podstawowych wymogów zdrowotnych. Warto jednak dać kilkulatkowi możliwość wyboru np. koloru sandałków. Wtedy maluch zyska poczucie świadomego uczestnictwa w zakupach, co z pewnością przyczyni się do kształtowania jego samodzielności, a wybieranie bucików będzie czynnością przyjemniejszą i dla niego, i dla rodziców.

Reklama
Reklama
Reklama