
Postaw na podłodze kilka misek włożonych jedna w drugą. Pokaż malcowi, w jaki sposób je rozłożyć i złożyć. Pozwól mu poeksperymentować z wkładaniem misek – po pewnym czasie możesz dostawić prostokątne plastikowe pudełko.
Co to daje?
Rozwija myślenie przyczynowo-skutkowe, a także doskonali dużą i małą motorykę. A gdy uda się malcowi trudna sztuka włożenia mniejszej miski w większą – daje dużo satysfakcji!
Pomysł na zabawę zaczerpnięty ze zbioru "Maluch bawi się i uczy", Penny Warner, wyd. Pruszyński i S-ka

Matka jak komputer 7.00 rano Stoję pośrodku mojej kuchni. Jedną ręką nalewam mleko do 3 misek (na moje śniadanie czasu już brak), drugą pakuję owoce do śniadaniówek. Funkcjonuję, jak dobrze zaprogramowany komputer : wyjmuję trzy miski z szafki (oczywiście muszą być takie same) – Przestańcie się kłócić o miejsce przy stole! - wołam, otwieram lodówkę, wlewam mleko do misek, wstawiam do mikrofali na 20 sekund (już dawno przestałam walczyć o tytuł "Matki Polki" i podgrzewanie w garnku zamieniłam na rzecz starej, dobrej mikrofalówki) Zanim zdążę zapakować kanapki do śniadaniówek, słyszę głośne pip, pip. Wyciągam więc podgrzane mleko, potem powtarzam czynność z drugą miską, trzecia córka lubi zimne. Stawiam na stole, wyciągam płatki śniadaniowe i wracam do lunchboxów. - Mamo, to mleko jest kwaśne! Czy ono na pewno jest ważne? Sprawdzam datę na butelce – ważne jeszcze przez tydzień. Niestety test smakowy nie wypadł pomyślnie i zamiast śniadania pluję zepsutym mlekiem . Szybka zmiana planów – na śniadanie zamiast płatków będzie mmm... zerkam do pustawej lodówki, bo wczoraj nie zdążyłam zrobić zakupów i wołam jajecznica! Teraz tylko zamknąć śniadaniówki, podgrzać patelnię, nalać picie do szkolnych bidonów, wbić jajka, nakarmić kota, zamieszać jajka, nakarmić psa, posolić jajka, wypuścić psa na spacer (na szczęście sam na niego chodzi), nałożyć jajka na 3 identyczne talerze, sprzątnąć kuwetę, podpisać w dzienniczku informację o zebraniu, zrobić 3 herbaty do jajecznicy (2 owocowe i 1 czarna), dopilnować, by dzieci spakowały śniadaniówki, szybki prysznic, ubieranie (siebie i kontrola na tym czy dzieci nie założyły stroju Kopciuszka w powszedni dzień), makijaż jedną ręką, drugą pomoc przy nieszczęsnym suwaku od spodni Julki, który nigdy nie chce się zasunąć. Jeszcze tylko ... , a potem tylko ......

Spacer to nie tylko sposób na dotlenienie organizmu. Dzięki zabawom na dworze dziecko może także ćwiczyć i zdobywać wiele nowych umiejętności. Pełen wrażeń dzień w plenerze wcale nie jest trudno zorganizować. Zatem do dzieła! Przeczytaj także: Dlaczego warto pokochać plac zabaw? W co się bawić na dworze? Bańki mydlane (od 12. miesiąca życia dziecka) Co jest potrzebne? Płyn do baniek (np. z płynu do kąpieli rozcieńczonego wodą), słomka z rozciętą końcówką, plastikowy kubeczek. Jak się bawić? Ty puszczasz, a smyk rozbija bańki (klaszcząc), przekłuwa je słomką albo na nie dmucha. Dla starszego malca ogłoś konkurs: kto z was puści najwięcej baniek. Co to daje? Dmuchanie baniek ćwiczy mięśnie twarzy, a to jest bardzo pomocne w nauce mowy . Gdy smykowi uda się złapać bańkę, będzie bardzo dumny, a jego wiara we własne możliwości zostanie wzmocniona. Gra w kręgle (od 18. miesiąca życia dziecka ) Co jest potrzebne? Plastikowe butelki (tej samej wielkości), piłka, woda lub piasek. Albo kręgle. Jak się bawić? Jeśli nie masz kręgli, napełnij butelki wodą lub piaskiem, by były stabilne. Zakręć je nakrętkami. Rozstaw butelki lub kręgle na planie trójkąta (wierzchołek w stronę graczy). Na przemian turlajcie piłkę w stronę kręgli i liczcie punkty. Co to daje? Malec ćwiczy umiejętność równoczesnej pracy oczu i rączek. Uczy się też oceny odległości . Wyprawa po skarby (od 18. miesiąca życia dziecka ) Co jest potrzebne? Wiaderko lub wózek. Jak się bawić? Wyruszcie razem na poszukiwanie skarbów. Gdy znajdziecie ciekawe drobiazgi, wkładajcie je do wiaderka lub wózka. Mogą to być kamyczki, gałązki, nasionka, szyszki, kwiatki. Podczas zbierania uważnie się im przyglądajcie, a ty opowiadaj malcowi o waszych znalezionych skarbach. W domu możecie...

Jeśli nie macie dziecięcych kręgli, ustawcie w rzędzie plastikowe butelki po napojach, wieże z klocków lub inne zabawki. Pokaż malcowi, w jaki sposób pchnąć piłkę, aby "zbić" kręgle. Chwal każdą, nawet nieudaną próbę. Co to daje? Zabawa znakomicie rozwija koordynację wzrokowo-ruchową i ćwiczy koncentrację uwagi. Ale co najważniejsze – daje mnóstwo radości!