Poznaj akcesoria, które ułatwią ci karmienie dziecka w podróży
Wybierasz się w podróż z dzieckiem? Poznaj akcesoria, które ułatwią ci karmienie dziecka podczas wycieczki za miasto, pikniku czy wakacyjnego wyjazdu.
Rodzice, którzy chcieliby zrozumieć, jak czuje się ich maleństwo w podróży, powinni przypomnieć sobie „Podróże Guliwera” J. Swifta. Tytułowy bohater po rozbiciu statku wylądował w Krainie Liliputów, gdzie był Człowiekiem Górą. Druga morska przygoda zawiodła go do Krainy Olbrzymów, w której odczuł przytłaczającą wielkość otoczenia. Guliwer przeżywał te doświadczenia jedno po drugim, a mimo to były dla niego trudne. Jak radzi sobie z tym małe dziecko, które jednocześnie czuje się za małe i za duże?
Maluszek w podróży czuje się jak olbrzym o ogromnych potrzebach, bo brakuje mu większej przestrzeni, możliwości ruchu, ciekawych wrażeń. Natomiast przy wykonywaniu codziennych czynności staje się prawdziwym „okruszkiem”, dla którego sztućce i naczynia są niewygodne, porcje jedzenia za duże, a te czynności trudne. To wszystko razem jest męczące i przykre, co widać w zachowaniu i nastroju dziecka. Danie mu większej przestrzeni jest niewykonalne, bo wielkości samochodu czy metrażu przedziału pociągu rodzic zmienić nie może. Natomiast możliwe jest dostosowanie przedmiotów do potrzeb, wielkości ciała i poziomu sprawności dziecka.
Karmienie dziecka w podróży? Z tymi akcesoriami to proste!
Kubek niekapek 3 w 1 albo podróżny ze słomką oraz sztućce w pojemniczku od Fisher-Price® są bardzo wygodne dla dziecka. Rodzic też odczuje ich funkcjonalność, doświadczając łatwości ich zapakowania, użycia, a potem umycia. Nowatorskie pomysły godzą potrzeby dziecka i wygodę rodzica, np. regulowane uchwyty pomagają dziecku wygodnie trzymać kubek, a rodzicowi umieścić go w każdym schowku.
Dzieci pragną być niezależne, gdy tylko osiągają podstawowy poziom sprawności. Domagają się samodzielności podczas posiłków, ubierania, mycia. Żeby te czynności nie kończyły się katastrofą dla nich i bałaganem dla otoczenia, warto stworzyć im sprzyjające warunki. Dobrze jest dać dziecku wyprofilowane sztućce i możliwość odkrywania jedzenia po swojemu. Dzięki temu szybciej osiąga sprawność w tych czynnościach, czyli umiejętność zjedzenia, a nie zniszczenia jedzenia. Przy okazji rodzic zapobiega problemom z odżywianiem, bo zdecydowanie mniej jest niejadków wśród dzieci jedzących samodzielnie niż karmionych przez dorosłego.
Szczególnym wydarzeniem jest spożywanie posiłków przez maluszka w podróży. Dziecko nie umie jeszcze odraczać zaspokojenia swoich potrzeb, dlatego domaga się jedzenia i picia nawet w niesprzyjających warunkach np. podczas spaceru i zwiedzania albo w czasie jazdy. Dla maluszka w podróży wszystko jest nowe i ekscytujące, tak samo jak dla Guliwera były obyczaje Liliputów i pomysłowość Olbrzymów. Dlatego dziecko na otoczenie reaguje żywiołowo i jest niecierpliwe podczas picia i jedzenia. Nawet gdy bardzo potrzebuje posiłku, to chce go mieć jak najszybciej za sobą i wrócić do „odkrywania świata”.
Dobry sprzęt to warunek konieczny sprawnego przeprowadzenia trudnej procedury karmienia w niesprzyjających okolicznościach, a rodzic dobrze przygotowany do tego wyzwania to wspaniały towarzysz. W tym punkcie podróże maluszka przewyższają przygody Guliwera, który zwiedzał świat samotnie i tęsknił za dobrym kompanem.