Reklama

Agnieszka Kaczorowska niedawno została mamą. Na Instagramie prosi swoje fanki o rady związane z macierzyństwem i sama dzieli się sprawdzonymi patentami. Tym razem tancerka pochwaliła się nowym zakupem — chustą kółkową. Nie jest tak popularna jak chusty tradycyjne, ale mamy, które z niej korzystały, są zachwycone. Jest to chusta do noszenia na jednym ramieniu i właściwie nie wymaga wiązania, a jedynie odpowiedniego przełożenia materiału przez kółko.

Reklama
Kaczorowska z dzieckiem
screen/Instagram@agakaczor

Dobrej jakości chusty kółkowe uszyte są z certyfikowanych tkanin o charakterystycznym dla chust splocie skośno-krzyżowym. Ich niewątpliwą zaletą jest to, że przy odrobinie wprawy zakłada się je błyskawicznie. Wadą chust kółkowych jest nierównomierne obciążenie ciała rodzica, co może powodować bóle kręgosłupa, dlatego zaleca się od czasu do czasu zmieniać ramię, na którym nosi się dziecko.

Nowy-stary wynalazek

Widok rodzica noszącego dziecko w chuście dzisiaj nikogo nie dziwi, choć jeszcze kilkanaście lat temu w Polsce była to rzadkość. Wtedy myślano, że najlepszym i najbezpieczniejszym dla dziecka miejscem jest wózek. Tymczasem to bardzo nowoczesny wynalazek, który np. w Polsce był dostępny dopiero pod koniec XIX wieku. Wcześniej mamy nosiły dzieci w ... chustach, szmatach, płachtach, chycach, wszystko w zależności od regionu. Niemowlęta w chustach są noszone od wieków i w wielu regionach nadal to najpopularniejszy środek transportu dla malucha. Dzieci noszone w ten sposób zobaczysz dziś w Meksyku, Peru, Indonezji, Afryce, Azji.

Choć mamy na całym świecie robią to od pokoleń, u nas trzeba podejść do tematu jak do nowinki. Niestety pojawia się wiele błędów przy noszeniu dzieci w chuście, a samo jej założenie wymaga wprawy. Jeśli nigdy nie miałaś z nią do czynienia, warto sprawdzić, czy w twojej okolicy nie odbywają się warsztaty z doradcą chustonoszenia. Ekspert pokaże ci, jak to robić bezpiecznie i dobrać odpowiednią chustę, bo wybór jest niemały.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama