Reklama

Najmłodsze dzieci z reguły częściej cierpią z tytułu biegunek niż zaparć, ale statystyki wskazują, że około 10-20% maluchów ma problemy z wypróżnieniem. O zaparciu mówimy wówczas, gdy stolec nie tylko jest oddawany rzadziej niż powinien, czyli mniej niż dwa razy w tygodniu, ale też jeśli towarzyszą temu dodatkowe dolegliwości, takie jak: oddawanie stolca z dużym trudem, stolec jest twardy, spieczony, czasem w kawałkach lub w postaci suchych, twardych bobków, występuje ból przy wypróżnieniu, może pojawić się brudzenie bielizny – zarówno w ciągu dnia, jak i nocą.

Reklama

Przyczyny zaparć

U niemowląt zaparcia najczęściej pojawiają się w wyniku niewłaściwie dobranego mleka zastępczego, jeśli maluch nie „korzysta” już z pokarmu matczynego. Być może w diecie zabrakło właściwych probiotyków i prebiotyków, które usprawniają funkcje jelit i pasaż jelitowy. Czasem to jeszcze nie w pełni dojrzały układ pokarmowy ponosi odpowiedzialność za problem zaparć.

Należy pamiętać, że jeśli taki problem się pojawi, trzeba zwiększyć malcowi podaż płynów, zmienić dotychczas podawane mleko na inne i skonsultować się z pediatrą w celu ustalenia potencjalnych środków usprawniających wypróżnienie.

W miarę jak dziecko staje się starsze, problem zaparć może się pojawić w momencie, gdy zaczynamy oduczać je od pieluszek. Zbuntowany malec często nie chce siadać na nocnik lub też nie do końca wie, jak „załatwić tę sprawę”. Wobec tego zaczyna wstrzymywać parcie i to już jest początek problemów.

Powstrzymywanie się przed defekacją powoduje, że stolec się zatrzymuje, zalega w jelitach i stopniowo twardnieje, zatem kolejna próba jego oddania może już być dosyć bolesna i maluch zapamięta ją jako nieprzyjemną. Skutkiem tego będzie dalsze powstrzymywanie się od wypróżnienia, co w efekcie spowoduje błędne koło i może prowadzić do zaparć nawykowych.

Co więcej, dziecko może wyrobić w sobie lęk przed zrobieniem kupki, a nawet poczucie winy, że nie potrafi poradzić sobie z tą kwestią – temat stanie się drażliwy i problem sięgnie głębiej. Dlatego trzeba czujnie obserwować malucha i w razie potrzeby dyskretnie reagować.

Nie wolno go karcić, zmuszać do siedzenia godzinami na nocniku, krzyczeć lub opowiadać głośno o jego problemach. Na początku można odłożyć w czasie zamianę pieluchy na nocnik, poczekać kilka tygodni i spróbować od nowa. Każde dziecko dojrzewa do takiej zmiany w swoim czasie. Niekiedy zdarza się, że pomija etap nocnika i od razu korzysta z toalety – bez większych problemów.

Musimy pamiętać, że im bardziej problem się pogłębia, tym trudniej sobie z nim poradzić. Dziecko, które raz doświadczyło bolesnego wypróżniania, podświadomie będzie tego unikać i silnie zaciskać zwieracze, aby nie przeżyć bolesnych doznań po raz kolejny. Wtedy też, jako jeden z objawów świadczących o problemie zaparć, pojawia się coraz częstsze brudzenie bielizny. Masy kałowe, stopniowo gromadzące się w odbytnicy, będą się z niej wydostawać (samoistnie lub razem z gazami) i brudzić odzież.

Jeśli problem nie zostanie w porę rozwiązany, zaparcia będą się tylko nasilać, a brudzenie bielizny okaże się już problemem nie tylko higienicznym, lecz również emocjonalnym. Może z czasem spowodować niechęć dziecka do wyjazdów, do kontaktów z innymi dziećmi, a nawet odrzucenie przez rówieśników (nieprzyjemny zapach) lub dokuczanie.

Widzimy zatem że, jak wydawałoby się błaha z początku kwestia, może urosnąć do rangi poważnego zagadnienia emocjonalnego, który głęboko wpłynie na rozwój naszej pociechy i może skutkować różnymi konsekwencjami, włącznie z problemami natury psychologicznej.

Czasem zaparcia biorą swój początek właśnie w przyczynach emocjonalnych. Często są związane z pójściem do przedszkola – maluch tęskni za mamą i podświadomie manifestuje to poprzez wstrzymywanie wypróżnień lub zwyczajnie nie chce lub wstydzi się załatwiać przy innych dzieciach, we wspólnej toalecie. Taka sytuacja dotyczy też zaparć w podróży (niechęć do publicznych toalet), wstrzymywanie stolca w szkole (wstyd przed zgłoszeniem nauczycielce konieczności skorzystania z toalety) czy też negatywne doświadczenia związane z kwestią wypróżnienia w innym miejscu niż w domu, np. podglądanie dziewczynek przez kolegów w przedszkolu, brudna ubikacja czy też brak papieru i odpowiednich warunków higienicznych.

Dieta

Często problem zaparć można rozwiązać tylko za pomocą diety. Sposób odżywiania się dziecka jest bowiem niejednokrotnie podstawową przyczyną pojawiania się zaparć. W diecie naszych milusińskich brakuje często warzyw i owoców, ponieważ maluch zwyczajnie odmawia jedzenia takich rzeczy. Systematyczne niedobory błonnika sprzyjają spowolnieniu pracy jelit i w rezultacie prowadzą do zaparć. Wydawałoby się, że zmiana diety nie jest trudna, jednak w tym przypadku musi być ona radykalna i długofalowa, a dzieci nie zawsze chcą współpracować…

Niemowlętom, oprócz sugerowanej wyżej zmiany mleka modyfikowanego na inne, można podawać dwa razy dziennie kilka łyżeczek soku jabłkowego lub śliwkowego. Poza tym należy zwiększyć ilość wypijanych przez dziecko płynów i zastosować odpowiedni do wieku probiotyk.

U dzieci starszych trzeba wzbogacić dietę w produkty zawierające większą ilość błonnika, takie jak: świeże warzywa, nasiona roślin strączkowych, owoce jedzone razem ze skórką, płatki owsiane, suszone śliwki i inne owoce, rodzynki, produkty zawierające probiotyki (jogurty, kefiry, maślanka), kasze, pieczywo pełnoziarniste. Posiłki powinny być urozmaicone i kolorowe, zwłaszcza jeśli dziecko do tej pory niechętnie sięgało po warzywa lub owoce.

Przed posiłkiem oraz między posiłkami starajmy się podawać dziecku dużo płynów do picia: wodę, wodę z miodem, kompot z suszonych śliwek, herbatki ziołowe (koperkowa, rumiankowa), naturalne soki owocowe i warzywne. Nie wystarczy zapewnić więcej błonnika, trzeba jeszcze stworzyć warunki do tego, aby napęczniał on w jelitach i ułatwił przesuwanie mas kałowych i wypróżnianie się. Dlatego niezbędne jest nawadnianie malca.

Zdecydowanie natomiast należy wykluczyć z diety produkty sprzyjające zaparciom. Do takich należą przede wszystkim słodycze, a zwłaszcza czekolada i kakao, czarna herbata, nadmiar mięsa i potraw mącznych, biały ryż, białe pieczywo oraz gotowana marchewka

Leczenie farmakologiczne zaparć

W przypadku dzieci nie mamy wielkiego wyboru, jeśli chodzi o leki na zaparcia. Ich stosowanie jest zazwyczaj ograniczone wiekiem, więc trudno znaleźć skuteczny środek na zaparcia u maluchów.

U niemowląt można zastosować jedynie laktulozę doustnie lub wlewki doodbytnicze sporządzone z roztworu soli fizjologicznej. U starszych dzieci, oprócz laktulozy, mamy do dyspozycji makrogol (forlax), parafinę płynną oraz wlewki doodbytnicze Enema. Nie zaleca się podawania dzieciom innych leków na przeczyszczenie ani nawet specyfików roślinnych opartych na senesie czy rzewieniu.

Wobec tak ograniczonego wyboru warto zastosować u dzieci:

Naturalne leki homeopatyczne

Mogą być one bezpiecznie stosowane zarówno u starszych dzieci, jak też u tych najmłodszych, w tym niemowląt. Odpowiednio dobrane, pomagają zlikwidować uciążliwy problem zaparć w krótkim czasie. Nie wywołują żadnych działań ubocznych, nie mają ograniczeń związanych z wiekiem i nie rozleniwiają pasażu jelitowego. Nie trzeba ich stosować ciągle. Wystarczy tylko do momentu uregulowania wypróżnień i powrotu organizmu do równowagi.

Aby uzyskać maksymalną skuteczność należy zasięgnąć porady farmaceuty lub lekarza homeopaty przy wyborze właściwego leku. Wybór ten podyktowany jest konkretnymi symptomami, prezentowanymi przez nasze dziecko i tym, jak dokładnie zaparcie się objawia.

Zdarza się, że na zaparcia cierpi już niemowlę, wkrótce po urodzeniu. Wypróżnienia odbywają się z trudem, a stolec ma postać suchych, czarnych, „kozich” bobków. Jeśli poród odbył się za pomocą cesarskiego cięcia, wówczas zaparcie u dziecka może być spowodowane zastosowaniem środka znieczulającego u matki. W tej sytuacji podanie homeopatycznego leku Opium szybko rozwiąże problem, bo sprawi, że jelita malucha zaczną prawidłowo funkcjonować i wypróżnienia powrócą do normy.

Jeśli natomiast nasze dziecko cierpi na bolesne dolegliwości przy oddawaniu stolca, ból ma charakter skurczowy, maluch płacze żałośnie, zgina się wpół i skarży na ból brzuszka, a stolec jest mały, twardy i suchy, pomocny może okazać się lek Plumbum metallicum.

Z kolei dobrym lekiem na zaparcia pojawiające się w podróży jest Platina. Można ją zastosować doraźnie u dzieci, cierpiących na tę przypadłość. Problem z wypróżnianiem pojawia się w obcym dla dziecka miejscu (pociąg, kolonie, wczasy, toaleta w restauracji itp.), a stolec jest wtedy zazwyczaj twardy lub gliniasty, klejący się do odbytu.

Natomiast lek Alumina będzie miał zastosowanie, jeśli mamy do czynienia z osłabioną perystaltyką jelit, czyli jak zaparcia są już przewlekłe i nawykowe, a jelita odmawiają posłuszeństwa. Stan ten wynika najczęściej z uporczywego powstrzymywania się od defekacji, co sprawia, że organizm przestaje reagować na bodziec parcia i wypróżnienie dokonuje się z ogromnym trudem, nawet jeśli stolec ma miękką konsystencję. Z reguły jest on jednak twardy, suchy, czasem wydobywa się w kawałkach.

U dzieci, które długo, lecz bezskutecznie przesiadują na nocniku lub w toalecie, usiłując zrobić kupkę, pomoc może przynieść lek Nux vomica. Dzieci te będą się także skarżyły na skurczowy ból brzucha, który nasila się po jedzeniu, przed wypróżnieniem, a ustępuje od razu po oddaniu stolca. U niemowląt zaś będą to bolesne kolki.

Natomiast u dzieci ze skłonnością do nadwagi i tendencją do wzdęć oraz problemów trawiennych, gdy nie występuje w ogóle potrzeba wypróżnienia, a stolec jest obfity, grudkowaty i posklejany śluzem, przydatny może być lek Graphites. Podobny obraz stolca – twardego, w kawałkach i pokrytego gęstym śluzem może być wskazaniem do podania innego leku – Hydrastis canadensis.

Jeśli zaś zaparcie jest wynikiem zbytniego wysuszenia śluzówek przewodu pokarmowego, a stolec jest twardy i suchy, a jednocześnie objętościowo duży i sprawia maluchowi sporo bólu przy wydalaniu, warto sięgnąć po lek Bryonia alba.

Gdy zauważymy, że nasza pociecha nie lubi lub wstydzi się załatwiać w miejscach publicznych i wstrzymuje parcie w momencie konieczności skorzystania z toalety w szkole, przedszkolu czy innych wspólnych sanitariatów, uporać się z takim problemem pomogą leki Natrium muriaticum lub Ambra grisea.

Przy leczeniu zaparć ważna jest również regularna suplementacja probiotyku, dobranego odpowiednio do wieku dziecka.

Gdy już uda nam się wypracować u dziecka stały dobowy rytm wypróżnień, najważniejsze jest aby go utrzymać i pilnować, aby malec nie zwlekał z defekacją, co ponownie mogłoby zakłócić delikatną równowagę. W profilaktyce zaparć ważne jest również:

Więcej ruchu na co dzień

Ponieważ brak ruchu może także przyczyniać się do rozwoju zaparć u dzieci. Starajmy się zatem uważać, aby dziecko regularnie zażywało aktywności fizycznej. Nie woźmy go wszędzie samochodem, niech drogę do przedszkola lub szkoły pokona piechotą. Codzienny spacer rozrusza jelita i usprawni pasaż mas kałowych. Zadbajmy o to, aby nie przesiadywało przed telewizorem lub komputerem bez ruchu, bo przerodzi się to w nawyk, trudny do usunięcia.

Zaangażujmy malucha do pomocy w domu, weźmy go na zakupy czy na wspólny spacer z psem. Zwróćmy uwagę zwłaszcza na starsze dzieci, które spędzają sporo czasu siedząc w szkolnej ławce, a następnie przy biurku w domu. Zachęćmy je do zajęć sportowych, a do szkoły niech chodzą piechotą lub jeżdżą rowerem.

Zaparcia to złożony problem, który można rozwiązać, stosując wiele możliwości. Najlepiej jeśli połączymy różne metody – dieta, ruch, leki naturalne, rozmowa – w całość terapeutyczną. Wtedy efekt będzie nie tylko szybki, ale też trwały i przyniesie dużą ulgę zarówno dzieciom, jak i rodzicom. Pamiętajmy, że całkowite wyleczenie nawet przewlekłych zaparć jest możliwe i zależy głównie od determinacji i współpracy całej rodziny.

Reklama

Artykuł powstał we współpracy z PTHK

Reklama
Reklama
Reklama