Po wakacjach zniosą obowiązek szczepień? Projekt do pierwszego czytania w Sejmie
Marszałek Sejmu skierował do pierwszego czytania projekt ustawy znoszącej obowiązek szczepień, pod którym podpisało się ponad 120 tys. osób. Czy projekt ma szansę przejść i szczepienia dzieci przestaną w Polsce być obowiązkowe?
Jak poinformowało Polską Agencję Prasową Centrum Informacyjne Sejmu, marszałek Sejmu skierował projekt przeciwników szczepień do pierwszego czytania. Odbędzie się ono po wakacjach.
Co zakłada projekt antyszczepionkowców
Szczepienia dzieci przestałyby być obowiązkowe. O zaszczepieniu dziecka decydowałby rodzic. Szczepienia pozostawałyby jednak bezpłatne dla rodziców.
Szczepienie byłoby obowiązkowe tylko wtedy, jeśli ogłoszona byłaby epidemia.
Przed szczepieniem lekarz byłby zobowiązany do zbadania dziecka, przeprowadzenia dokładnego wywiadu, a także przedstawienia pisemnie informacji o potencjalnym ryzyku związanym ze szczepieniem. Rodzice mogliby zgłaszać niepożądane odczyny poszczepienne (NOP).
Co oznacza pierwsze czytanie w Sejmie
Każdy projekt ustawy, który zostanie zgłoszony do Sejmu, w wymaganym trybie (jednym z takich trybów są inicjatywy obywatelskie, pod którymi podpisze się co najmniej 100 tys. osób), a który nie jest sprzeczny z prawem polskim i unijnym albo niezgodny z podstawowymi zasadami techniki prawodawczej, zostaje skierowany do pierwszego czytania. Może ono odbyć się na posiedzeniu plenarnym Sejmu lub na posiedzeniu odpowiedniej komisji (w tym przypadku: Komisji Zdrowia).
Po zakończeniu prac komisja ustala wspólne stanowisko w sprawie danego projektu ustawy i przedstawia go w formie sprawozdania/ Zawarty jest w nim wniosek o:
- przyjęcie projektu bez poprawek,
- przyjęcie projektu z określonymi poprawkami,
- odrzucenie projektu.
Następnie projekt jest kierowany do drugiego czytania.
Zobacz też: Będzie referendum o szczepieniach? Są dwa projekty ustaw
Czy projekt antyszczepionkowców przejdzie?
Wydaje się, że nie. Przeciwni są temu zasiadający w Sejmie lekarze (niezależnie od opcji politycznej), a także minister zdrowia Łukasz Szumowski.
– Nie ma żadnych dowodów naukowych na to, że dobrowolność szczepień wpływa pozytywnie na populację – mówił w lipcu minister Szumowski podczas spotkania z dziennikarzami. Podkreślił, że stosunek korzyści do ewentualnych negatywnych skutków w przypadku stosowania szczepień wskazuje na to, iż niosą one zdecydowanie więcej pozytywnych efektów.
Zobacz także: Wiceminister zdrowia przedstawia ważne zmiany dotyczące szczepień
Czy Waszym zdaniem szczepienia powinny pozostać obowiązkowe? Czekamy na komentarze